Głównym celem dorocznego Balu Starosty było zgromadzenie środków na wyposażenie mieszkań dla wychowanków z Domu Dziecka
Zgromadzenie środków na wyposażenie mieszkań dla wychowanków z Domu Dziecka było tym razem głównym celem dorocznego Balu Starosty. Już wcześniej liczba deklaracji udziału w balu zaskoczyła organizatorów, a w minioną sobotę w restauracji „Eldorado” stawiło się aż sto par. Jak zwykle pojawiła się ostrzeszowska śmietanka towarzysko-biznesowa, ale były też grupy pracowników wielu firm i instytucji, w tym starostwa i Domu Dziecka.
Zabawa jednak – choć uczestnicy nie wiedzieli jeszcze o chorzowskiej tragedii – znalazła się na drugim planie. Najważniejszy był, jak zwykle, cel charytatywny balu. A w tym roku, jak wcześniej informowano, cały dochód postanowiono przeznaczyć wychowankom właśnie ostrzeszowskiego Domu Dziecka. Konkretnie – na zakup wyposażenia mieszkań dla dziesięciu z nich, jakie przygotowywane są w pobliskich Książenicach.
Losy szły jak woda
By zebrać jak największą kwotę organizatorzy, pracownicy Starostwa Powiatowego, postarali się o kilka atrakcji balu. Największą z nich była loteria fantowa. Przygotowano i sprzedano ponad 1000 losów, z których więcej niż co drugi wygrywał. A wśród fantów były między innymi: meble, rower, odkurzacz, artykuły gospodarstwa domowego, akcesoria samochodowe, obrazy, kalendarze, różnorodne gadżety. Nic dziwnego, że oferujące uczestnikom balu losy „sierotki”, wśród nich dyrektor DD Andrzej Domagalski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Anna Gieczewska i radni powiatu – Halina Dembska oraz Jan Smug, nie miały problemów z ich sprzedażą. Inaczej mówiąc – szły jak woda…
Lodówka już pełna
Około północy też moment na szczególne podziękowania. Starosta Lech Janicki skierował je do Anny i Piotra Zasuniów, którzy niedawno zawarli związek małżeński. Swoich gości poprosili, by zamiast kwiatów złożyli datek na Dom Dziecka. Za zebraną kwotę kupili i oficjalnie przekazali podczas balu – lodówkę.
Potem wymienione wyżej tzw. nagrody główne losowano wśród wszystkich posiadaczy losów. Gdy pani Irena Domagalska wyciągnęła z e szklanej kuli szczęśliwców, jedni po drugich deklarowali przekazanie wygranych dla… Domu Dziecka. Tym sposobem jego wychowankowie otrzymali nie tylko meble, ale też np. bony towarowe: - To na zapełnienie tej lodówki – powiedzieli m.in. poseł Beata Kempa i Arkadiusz Suchanecki.
Będą meble
- Choć czasy są trudne, ludzie mają dobre serca – ocenił tę hojność starosta. Jak i wcześniej deklarowaną przez liczną grupę sponsorów – nie balu, jak podkreślił Lech Janicki, a właśnie jego charytatywnego celu. Bo np. Jan Mucha, właściciel firmy „Unimebel” obiecał wyposażyć mieszkania w tapczany, podobnie postąpił Andrzej Kuźnik z Mąkoszyc.
- Dokładny dochód z balu poznamy później, ale już dziś, biorąc pod uwagę te deklaracje, oceniamy, że powinien być zadowalający – powiedziała nam w poniedziałek rano wicestarosta Zofia Witkowska.
MSZ