Władze Rudy Śląskiej mają już dość grafficiarzy. Za jednego złapanego wandala miasto płaci 1000 zł, bo usuwanie napisów i tak kosztuje dużo więcej.
Do niedawna ujęcie wandala, który niszczy elewacje zabytkowych kamienic czy odnowionych budynków, graniczyło z cudem. Teraz winnych jak na tacy podają strażnikom miejskim sami mieszkańcy. - Za każdego złapanego grafficiarza dajemy 1000 zł - potwierdza "Gazecie" Tomasz Kulpok z magistratu w Rudzie Śląskiej.
Jak mówi Andrzej Nowak, rzecznik prasowy rudzkiej straży miejskiej, pomysł magistratu był strzałem w dziesiątkę.
Władze Rudy Śląskiej mają już dość grafficiarzy. Za jednego złapanego wandala miasto płaci 1000 zł, bo usuwanie napisów i tak kosztuje dużo więcej.
Do niedawna ujęcie wandala, który niszczy elewacje zabytkowych kamienic czy odnowionych budynków, graniczyło z cudem. Teraz winnych jak na tacy podają strażnikom miejskim sami mieszkańcy. - Za każdego złapanego grafficiarza dajemy 1000 zł - potwierdza "Gazecie" Tomasz Kulpok z magistratu w Rudzie Śląskiej.
Jak mówi Andrzej Nowak, rzecznik prasowy rudzkiej straży miejskiej, pomysł magistratu był strzałem w dziesiątkę.
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.