Tomasz Dudziński uważa wypowiedzi Pitery za insynuację
17.10.2007
Wypowiedzi Julii Pitery z PO dotyczące rzekomego szantażu jakiego w stosunku do niej miał się dopuścić szef PiS Jarosław Kaczyński mają charakter insynuacji - ocenił w środę szef kampanii medialnej PiS Tomasz Dudziński.
Pitera zarzuciła szantaż Jarosławowi Kaczyńskiemu. Powiedziała w TVN24, że gdy była warszawską radną prezes PiS zadzwonił do niej i powiedział, że jeżeli poprze absolutorium dla ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego - a był to jedyny brakujący głos - wówczas zostanie wycofana apelacja w sprawie wygranego przez Piterę procesu dotyczącego jej mieszkania.
"Rozmowa z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim, który był wówczas szefem partii, dotyczyła czegoś innego. Pan premier namawiał panią poseł Julię Piterę do tego, aby nie wchodziła w koalicję z SLD, bo Platforma wtedy właśnie zawiązywała koalicję z SLD" - powiedział Dudziński na konferencji prasowej w Warszawie.
Dopytywany, czy twierdzi, że Pitera kłamie, Dudziński odpowiedział, że wypowiedzi posłanki PO "mają charakter insynuacji". "Rozmowa dotyczyła tylko i wyłącznie tego, aby Julia Pitera nie pomagała SLD w Radzie Miasta Stołecznego Warszawy" - dodał.
"Wtedy, przynajmniej teoretycznie, byliśmy w koalicji - przynajmniej w dzielnicy, w której ja też pracowałem - w koalicji z Platformą. Tylko zawsze Platforma bardzo ciążyła do SLD. To było oczywiste, w Warszawie Platforma bardzo ciążyła do SLD" - stwierdził polityk PiS.
Według niego, prośba J. Kaczyńskiego adresowana do Pitery dotyczyła tego, aby nie była zawierana koalicja z SLD.
Tomasz Dudziński uważa wypowiedzi Pitery za insynuację
17.10.2007
Wypowiedzi Julii Pitery z PO dotyczące rzekomego szantażu jakiego w stosunku do niej miał się dopuścić szef PiS Jarosław Kaczyński mają charakter insynuacji - ocenił w środę szef kampanii medialnej PiS Tomasz Dudziński.
Pitera zarzuciła szantaż Jarosławowi Kaczyńskiemu. Powiedziała w TVN24, że gdy była warszawską radną prezes PiS zadzwonił do niej i powiedział, że jeżeli poprze absolutorium dla ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego - a był to jedyny brakujący głos - wówczas zostanie wycofana apelacja w sprawie wygranego przez Piterę procesu dotyczącego jej mieszkania.
"Rozmowa z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim, który był wówczas szefem partii, dotyczyła czegoś innego. Pan premier namawiał panią poseł Julię Piterę do tego, aby nie wchodziła w koalicję z SLD, bo Platforma wtedy właśnie zawiązywała koalicję z SLD" - powiedział Dudziński na konferencji prasowej w Warszawie.
Dopytywany, czy twierdzi, że Pitera kłamie, Dudziński odpowiedział, że wypowiedzi posłanki PO "mają charakter insynuacji". "Rozmowa dotyczyła tylko i wyłącznie tego, aby Julia Pitera nie pomagała SLD w Radzie Miasta Stołecznego Warszawy" - dodał.
"Wtedy, przynajmniej teoretycznie, byliśmy w koalicji - przynajmniej w dzielnicy, w której ja też pracowałem - w koalicji z Platformą. Tylko zawsze Platforma bardzo ciążyła do SLD. To było oczywiste, w Warszawie Platforma bardzo ciążyła do SLD" - stwierdził polityk PiS.
Według niego, prośba J. Kaczyńskiego adresowana do Pitery dotyczyła tego, aby nie była zawierana koalicja z SLD.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.