Pierwsze w dzielnicy Śródmieście Rodzinne Pogotowie Opiekuńcze (RPO) otwarto w środę w Warszawie.

"W stolicy jest ok. 1500 dzieci, które czekają na taką rodzinę, jak nasza. Dzieci potrzebują pomocy i miłości, a my chcemy im ją dać" - powiedział PAP Janusz Kosmowski, który raz z żoną Moniką prowadzi tę nową placówkę.

Na razie w Warszawie są tylko dwa Rodzinne Pogotowia Opiekuńcze. Kosmowscy są pierwszą rodziną, która otrzymała na ten cel mieszkanie z zasobów dzielnicy.

RPO opiekuje się nie więcej niż trojgiem dzieci (chyba, że chodzi o rodzeństwo). "Trafiają tu dzieci w sytuacji wszelkiego kryzysu" - powiedziała zastępca dyrektora Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie, Lidia Ułanowska. Wyjaśniła, że chodzi np. o dzieci zabrane z domu, w którym rodzicie pili alkohol czy dzieci znalezione na ulicy. W placówce przebywają one maksymalnie 15 miesięcy.

W RPO dzieci mają indywidualną, szybką pomoc, w sytuacji kiedy dziecko jest rozbite emocjonalnie i najbardziej potrzebuje pomocy - dodała Ułanowska. Według niej, "to najtrudniejsza z form opieki nad dziećmi". "Przecież po wyjaśnieniu ich sytuacji prawnej dzieci po prostu trzeba oddać rodzinie biologicznej lub zastępczej" - zaznaczyła.

Państwo Kosmowscy mają piątkę własnych dzieci i czworo przysposobionych. Rodziną zastępczą są od 11 lat.

"Chciałabym zachęcić innych ludzi, żeby tak jak my, zdecydowali się pomagać dzieciom" - powiedziała Monika Kosmowska. "W typowych Pogotowiach Opiekuńczych są tylko dobre ciocie i kochani wujkowie, którzy nigdy nie zastąpią mamy i taty. W naszym domu dzieci mogą poznać, jak wygląda prawdziwe życie rodzinne. Jak wyglądają święta, a nawet konflikty" - wyjaśniła.

Burmistrz Dzielnicy Śródmieście, Mariusz Błaszczak ma nadzieję, że takich rodzin w Śródmieściu będzie więcej, bo "tego typu pomoc jest nie tylko bardziej efektywna, ale i tańsza". WCPR ma plany na otworzenie w w Warszawie jeszcze 15 tego typu placówek.

W kraju w powiatach działają na ogół jedno lub dwa tego rodzaju pogotowia opiekuńcze. (PAP)