Mokotowskie Hospicjum Świętego Krzyża, które z powodu swoich długów, musi wyprowadzić się z zajmowanego obecnie budynku, dostanie od miasta nowy lokal - poinformowano w środę w ratuszu dziennikarzy.
Środowa konferencja prasowa w Urzędzie Miasta była zorganizowana w odpowiedzi na artykuł w "Gazecie Stołecznej", w którym napisano, że hospicjum z Mokotowa zostanie bez prądu i wody, jeśli do końca października nie wyprowadzi się z zajmowanego budynku przy ul. Domaniewskiej. Placówka ma 100 tys. długu.
Według wiceprezydenta Warszawy Roberta Draby, obecnie trwa procedura umarzania tego długu. Jak tłumaczył Draba, miasto reguluje zobowiązania zaległości finansowe placówki, płacąc co miesiąc za prąd, wodę i pozostałe media ponad 3 tys. zł. Draba dodał, że w połowie września odbyło się spotkanie w sprawie wyboru nowego lokalu dla hospicjum, a pod koniec tego miesiąca - wstępnie wybrano lokal przy ul. Magazynowej o powierzchni prawie 750 m kwadratowych.
Dyrektor biura polityki społecznej w Urzędzie Paweł Wypych mówił, że miasto liczy na poszerzenie działalności społecznej hospicjum w nowym lokalu. Obecnie hospicjum, oprócz opieki paliatywnej, prowadzi m.in. jadłodajnię dla ubogich i zajmuje się rozdawaniem darów dla bezdomnych i potrzebujących.
Przedstawiciele władz Warszawy po raz kolejny tłumaczyli, dlaczego w tym roku na hospicja ze stolicy przeznaczono z miejskiego budżetu mniejszą kwotę niż w ubiegłym roku. "Obowiązuje ustawa o pożytku publicznym i wolontariacie. Wyraźnie wskazuje ona, jakie są formy dotowania organizacji pozarządowych. Jeżeli ktoś nie spełnia warunków formalnych, jego wniosek jest niezgodny z obowiązującymi przepisami, to bardzo nam przykro, ale mimo najlepszych chęci, miasto publicznych pieniędzy na ten cel przeznaczyć nie może" - mówił Wypych.