Zadłużenie spółek komunalnych może oddziaływać na sytuację gminy, dlatego warto stale monitorować ich kondycję – przypomina dr Jacek Sierak z SAF
Zadłużenie spółki komunalnej może oddziaływać na sytuację finansową JST, dlatego warto stale monitorować jej kondycję – przypomina dr Jacek Sierak z Uczelni Łazarskiego i wykładowca Samorządowej Akademii Finansów. W odpowiedzi na pytanie uczestnika Samorządowej Akademii Finansów o wpływ kondycji gminnej spółki na sytuację finansową samej gminy, dr Sierak przypomniał, że to oddziaływanie jest szczególnie widoczne w przypadku spółek osiągających słabe wyniki finansowe.
Więcej na temat bezpłatnego szkolenia „Samorządowa Akademia Finansów” –
tutaj Ekspert wskazuje, że chodzi zwłaszcza o sytuację wysokiego zadłużenia spółek komunalnych, prowadzącą do zaburzeń w ich funkcjonowaniu. – Jeśli władze gminy uznają, że niezakłócone działanie spółki jest na tyle istotne, iż trzeba udzielić jej wsparcia, nadmierne zadłużenie spółek komunalnych skutkuje wówczas obciążeniami finansowymi samej JST – wyjaśnia dr Sierak.
Zdaniem wykładowcy, w takich sytuacjach dochodzi najczęściej do podnoszenia przez JST na podstawie umowy wsparcia kapitału spółki komunalnej w terminach umożliwiających spłatę zadłużenia. Takiemu zobowiązaniu może towarzyszyć także udzielenie przez JST poręczenia wierzycielowi spółki komunalnej.Dlatego, w ocenie dra Sieraka zadłużenie spółek komunalnych należy stale monitorować i analizować, również ze względu na fakt, że zadłużenie to nie podlega ustawowym ograniczeniom.
Według eksperta sytuacja spółek często zależy od branży, w której funkcjonują, chociaż dr Sierak zaznacza, że – również w ramach tych samych branż występują podmioty, które osiągają bardzo dobre wyniki, i takie, które mają poważne problemy na polu prowadzonej działalności gospodarczej.
Z analiz dra Sieraka wynika, że najwyższe wskaźniki rentowności są typowe dla branży gospodarki odpadami stałymi – oczyszczania terenów gmin z odpadów komunalnych. Dobre wyniki osiąga również branża wodociągowo-kanalizacyjna. Z kolei najgorsze wskaźniki odnotowują spółki komunalne zajmujące się transportem publicznym.
Powyższe wnioski potwierdza kontrola, jaką przeprowadziła NIK w dziesięciu spółkach komunalnych należących do pięciu urzędów gminnych (miejskich): w Łodzi, Bełchatowie, Skierniewicach, Pabianicach i Zgierzu. (
Pisaliśmy o tym: NIK o powoływanych przez gminy spółkach komunalnych).
Z raportu NIK wynika, że aż połowa skontrolowanych spółek z większościowym udziałem gmin przynosiła straty. Ponadto, dane finansowe spółek z Łodzi wykazały też, że spółki komunalne generowały łącznie większe straty, niż przynosiły zyski (w 2012 r. 10 spółek osiągnęło łącznie zysk 18 mln zł, lecz równocześnie 11 poniosło straty na poziomie ponad 64 mln zł).Według NIK spółki przynosiły straty, bo nie dostosowały się do reguł rynkowych: miały niekonkurencyjne ceny, przegrywały przetargi na zamówienia, cechowały się przerostem zatrudnienia. Nie były też skutecznie wspierane przez właściciela. Działania gmin skupiały się na różnych formach dokapitalizowywania spółek, ale nie wprowadzano w nich realnych działań naprawczych.
NIK stwierdziła również przypadki, kiedy spółki nie mogły rzetelnie planować swej działalności na rzecz gmin, gdyż te nie określały z odpowiednim wyprzedzeniem zakresu zlecanych im prac. Brak precyzyjnych zapisów w aktach założycielskich powodował, że spółki nie wiedziały, jakie zadania będą im bezpośrednio zlecane przez gminę, a o jakie będą musiały konkurować w przetargach publicznych.
mp/Serwis Samorządowy PAP