Płocka policja zatrzymała dwie osoby w związku z kupowaniem głosów. Zatrzymani to kobieta, która przyjęła 20 zł za oddanie głosu na konkretnego kandydata i mężczyzna, który za to zapłacił
Płocka policja zatrzymała dwie osoby w związku z kupowaniem głosów. Zatrzymani to kobieta, która przyjęła 20 zł za oddanie głosu na konkretnego kandydata i mężczyzna, który za to zapłacił.
Dwóch mężczyzn podejrzewanych o handel głosami zatrzymała też świnoujska policja. Według wstępnych ustaleń, jeden nakłonił drugiego, by ten wyszukiwał osoby chętne do oddania głosów na wskazanego kandydata za pieniądze. Głosujący mieli otrzymywać od 5 do 10 zł.
W Łebie kobieta i mężczyzna namawiali do poparcia jednego z kandydatów, oferując za każdy głos po 20 zł. W Lęborku pieniądze za głosy miał oferować niezidentyfikowany dotychczas mężczyzna. Informacja o kupowaniu głosów za 20 zł pojawiła się także w Żywcu.
Mężczyznę, który miał 8 kart do głosowania, zatrzymała policja w Grójcu.
W Kamiennej Górze zatrzymano 43-latka, który wyniósł z lokalu wyborczego karty do głosowania. W Wałbrzychu zatrzymano jedną osobę, która próbowała wynieść karty oraz cztery inne, które przyszły do lokali z karteczkami, gdzie napisano na kogo mają głosować.
Śląska policja odnotowała 53 przypadki naruszenia ciszy wyborczej; najczęściej było to niszczenie plakatów, rozrzucanie ulotek, wrzucanie ich do skrzynek lub agitacja przed lokalami wyborczymi.
Kilka przypadków złamania ciszy wyborczej odnotowali policjanci w Łódzkiem. W jednej z komisji jej przewodniczący miał ponad prom. alkoholu w organizmie. Odesłano go do domu; zastąpiła go inna osoba. Pijanego członka komisji zatrzymano także w lokalu wyborczym w Świdnicy.
W Krakowie rozdawano ulotki z wizerunkiem kandydata do Rady Miasta, będące zarazem obietnicą 10-proc. zniżki w sklepie z bielizną.
48-letni mężczyzna zmarł podczas głosowania w miejscowości Florynka w Małopolsce. Wypadek nie przerwał pracy komisji, a lokal wyborczy przeniesiono do sali obok.
Stołeczni policjanci zatrzymali poszukiwanego, gdy szedł do lokalu wyborczego. Jak zapewniała policja, zanim mężczyzna trafił do wiezienia, mógł zagłosować.