Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera poinformował, że w ub.r. w ramach nadzoru prawnego przeanalizował blisko 25 tys. uchwał samorządów.  Wady miało niespełna 1 proc. z nich.

Jak podkreślił, rozstrzygnięcia dotyczą przeróżnych spraw. "Są to sprawy związane ze szkołami, z konkursami, ze statutami. To jest cała gama spraw, które dotykają kompetencji samorządów i to jest badanie literalne, czy samorząd podejmując daną uchwałę nie naruszył prawa" - mówił Sipiera.

W przypadku 187 uchwał doszło do rozstrzygnięć nadzorczych. Zakwestionowane uchwały rad miejskich, powiatowych i sejmiku, które były wadliwe i rażąco naruszały prawo, to 0,85 proc. ogółu. Najwięcej rozstrzygnięć dotyczy zagospodarowania przestrzennego; wojewoda sprawdził blisko 1,1 tys., a rozstrzygnięciem nadzorczym objętych zostało 156 uchwał.

Statystyki - na które powołuje się urząd wojewódzki - wskazują, że w większości rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody są podtrzymywane przez sąd. Na 94 postępowania w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, dotyczące zaskarżonych rozstrzygnięć nadzorczych, 28 zostało wygranych przez wojewodę prawomocnie, a 25 nieprawomocnie. Przegranych zostało natomiast 7 spraw nieprawomocnie, a cztery - prawomocnie.

Wojewoda ocenił, że wyroki sądu potwierdzają potrzebę nadzoru prawnego nad uchwałami samorządu. "Istotą nadzoru prawnego jest wkraczanie tylko tam, gdzie jest to konieczne - czyli w przypadku niezgodności zapisów uchwały z konstytucją, ustawami i rozporządzeniami" - podkreślił Sipiera. Jak dodał, "chodzi o to, aby prawo lokalne było spójne z krajowym i dobrze służyło mieszkańcom".

Urząd wojewódzki zaznaczył, że wojewoda sprawdza tylko i wyłącznie, czy dana uchwała nie narusza powszechnie obowiązujących przepisów. Wskazano, że nie kontroluje on ich celowości, gospodarności i rzetelności. Jeśli wojewoda stwierdzi niezgodność uchwały z prawem, może wydać rozstrzygnięcie nadzorcze unieważniające ją w części lub w całości.

Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny

woj/