Monitorowanie przez pracodawcę służbowych komputerów nie wymaga zgody pracowników. Zebrane w ten sposób informacje mogą skutkować upomnieniem
Monitorowanie przez pracodawcę służbowych komputerów nie wymaga zgody pracowników. Natomiast odpowiednio zebrane informacje mogą skutkować upomnieniem lub naganą.
Jak podkreślił wiceminister pracy Radosław Mleczko, pracodawca, który we właściwy sposób poinformował pracowników o zasadach kontrolowania ich pracy, może wykorzystać uzyskane w taki sposób informacje np. podejmując decyzję o ukaraniu pracownika karą porządkową przewidzianą w Kodeksie pracy.
Chodzi o dane, jakie dostarcza oprogramowanie komputerowe monitorujące aktywność pracowników. Jak już wcześniej pisaliśmy, takie rozwiązania funkcjonują w ankietowanych przez Serwis Samorządowy PAP urzędach samorządowych.
Według wiceministra zasady stosowanego w zakładzie pracy monitoringu komputerów służbowych mogą wynikać np. z regulaminu pracy lub wewnętrznego zarządzenia pracodawcy. Powinny być udostępnione do wiadomości wszystkim pracownikom w zwyczajowo przyjęty sposób, np. poprzez zamieszczenie stosownej informacji na tablicy ogłoszeń lub przekazanie jej każdemu pracownikowi drogą elektroniczną.
Mleczko przyznał, że rozwój technik teleinformatycznych, w szczególności specjalnych programów komputerowych umożliwiających kontrolowanie działań pracownika, może prowadzić do zagrożenia jego godności, dóbr osobistych i prawa do prywatności.
Podkreślił przy tym, że stosunek pracy charakteryzuje się m.in. obowiązkiem pracownika sumiennego i starannego wykonywania pracy oraz stosowania się do poleceń pracodawcy dotyczących pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub urnową o pracę.
Z kolei czynności związane z organizacją procesu pracy i kierowaniem pracownikami wiążą się z podejmowaniem przez pracodawcę działań - przy wykorzystaniu środków, jakie w konkretnej sytuacji uzna on za właściwe - służących sprawdzeniu należytego wypełniania przez pracowników obowiązków służbowych.
Zainstalowanie monitoringu komputerowego przeważnie ma za zadanie ochronę interesów pracodawcy. Korzystanie z niego w takim celu – zdaniem wiceministra - wydaje się dopuszczalne, pod warunkiem, że pracodawca zadba by dobra osobiste oraz prawo pracowników do prywatności nie zostały naruszone, a użyte środki były adekwatne do celów, którym mają służyć.
Z informacji przekazanych Serwisowi Samorządowemu PAP przez urzędy samorządowe wynika, że JST kontrolują swoich urzędników przy pomocy specjalnego oprogramowania. Dzięki niemu mają dostęp do odwiedzanych stron internetowych, a nawet służbowej poczty elektronicznej.
Jak wyjaśnił rzecznik prasowy prezydenta Legnicy Arkadiusz Rodak, w urzędzie miasta funkcjonuje aplikacja oraz urządzenia sieciowe, których jedną z funkcjonalności jest możliwość śledzenia ruchu użytkowników w Internecie. To samo dotyczy służbowej poczty elektronicznej, która może być dostępna z poziomu administratora poczty. Sposób kontroli pracowników legnickiego ratusza określa Regulamin pracy.
/kic/
Serwis Samorządowy PAP