Nie odpuszczę tego, dla siebie samego i ku przestrodze dla innych samorządowców – zapowiada Henryk Kacprzyk, wójt Grunwaldu. Wójt zbudował wodociąg i stracił mandat
- Nie odpuszczę tego, dla siebie samego i ku przestrodze dla innych kolegów samorządowców – zapowiada Henryk Kacprzyk, wójt Grunwaldu, chcący wyjaśnić nieścisłości wokół sprawy wygaśnięcia jego mandatu.
Kwestia ma związek z liczącym w sumie 11 kilometrów połączeniem wodociągowym wybudowanym w gminie bez pozwolenia.Jak wyjaśnia wójt, wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski wydał zarządzenie zastępcze o wygaśnięciu mandatu wójta Grunwaldu, ponieważ uprawniona do wygaśnięcia mandatu rada gminy nie podjęła takiej uchwały w ciągu 30 dni od wyroku sądu.
Powodem niepodjęcia uchwały był urlop połączony z wyjazdem zagranicznym wójta. Przewodniczący rady zwrócił się do wojewody o przełożenie terminu podjęcia uchwały o wygaszeniu mandatu do chwili powrotu szefa gminy.
- Niestety pan wojewoda po upływie ustawowych 30 dni wydał zarządzenie zastępcze, będące efektem wyroku sądu rejonowego w Ostródzie, w którym wójtowi gminy Grunwald warunkowo umorzono postępowanie karne na okres 1 roku – wyjaśnia Henryk Kacprzyk.
Wójt zarządzenia zastępczego od wojewody nie otrzymał. Zwrócił się do wojewody odrębnym pismem, gdyż zarządzenie to jest jedyną podstawą wniesienia odwołania do okręgowego sądu oraz WSA, zgodnie z przepisami ustawy o bezpośrednim wyborze wójta oraz o samorządzie gminnym.
Powodem utraty mandatu przez wójta jest liczące w sumie 11 kilometrów połączenie wodociągowe w tej gminie wybudowane bez pozwolenia.
- Nie mam środków do odwołania, nie dano mi możliwości obrony, a nie może tak być, żeby oskarżony nie mógł się bronić – mówi wójt. Jego zdaniem są pewne nieścisłości w sprawie, być może doszło do pewnych zaniedbań ze strony sądu i wojewody, wójt ma zamiar zwrócić się o ich wyjaśnienie.
Po otrzymaniu zarządzenia, wójt będzie mógł odwołać się do sądu okręgowego oraz do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Na razie Henryk Kacprzyk normalnie wypełnia obowiązki wójta, czekając na przesłanie zarządzenia.
Od zarządzenia wojewody przysługuje radzie gminy skarga do WSA. Rada powinna odwołać się za pośrednictwem wojewody do WSA w ciągu 30 dni od otrzymania zarządzenia zastępczego. Rada gminy Grunwald do 10 lipca ma więc możliwość odwołania do WSA. Wójt sądzi, że radni odwołają się.
- Myślę, że się odwołają, doskonale znają tę sprawę. Tak, czy inaczej ja będę się również odwoływał, ale najpierw czekam na przesłanie zarządzenia przez wojewodę do mnie – mówi Henryk Kacprzyk.
Wójt jest zdania, że konieczna jest zmiana w prawie, między innymi w ustawie o samorządzie gminnym. Zauważa, że są ustawy, których poszczególne przepisy co jakiś czas zaskarżane są do Trybunału Konstytucyjnego, co może oznaczać, że samorząd gminny funkcjonuje w ramach aktów prawnych sprzecznych z konstytucją.
- Bzdurą jest, że wójt ma odpowiadać z art. 90 Prawa budowlanego, wójt nie jest podmiotem prawa, jest osobą fizyczną i nie wyczerpuje przesłanek art. 28 Prawa budowlanego – uważa Henryk Kacprzyk. Dodaje, że wszelkie działania inwestycyjne muszą mieć odzwierciedlenie w budżecie gminy, potwierdzone uchwałą rady gminy.
Jego zdaniem szef gminy może odpowiadać za nadzór. Henryk Kacprzyk oświadcza, że z całą pewnością można obciążyć go za brak nadzoru. – Nie byłem jednak w stanie skontrolować decyzji pracownika, gdyż stanowiło to zaledwie 1,7 proc. inwestycji wówczas wykonywanych – dodaje.
Pracownik odpowiedzialny za tę sprawę został ukarany karą grzywny przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, inspektor stwierdził więc, kto był bezpośrednio odpowiedzialny za powstałą samowolę budowlaną. – Ile osób może odpowiadać za to samo przewinienie pod względem karnym? – pyta wójt.
Szef Grunwaldu po warunkowym umorzeniu postępowania karnego został jednak wpisany do rejestru karnego, co skutkowało pozbawieniem praw wyborczych na okres próby jednego roku. Po półrocznym okresie zatarcia kary wszelkie prawa zostają przywrócone, a osoba nie figuruje w rejestrze karnym.
- Zaobserwowałem pewien bałagan sądowy, otrzymywałem pisma, w których daty nie zgadzały się z wypisem w rejestru karnego – mówi wójt.
Henryk Kacprzyk deklaruje, że wystąpi do prokuratora generalnego z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji. Jego przypadek jest precedensowy, dlatego też chciałby działać w kierunku dokładnego zbadania wszystkich okoliczności.
- Nie odpuszczę tego, dla siebie samego i ku przestrodze innych kolegów samorządowców – zapowiada.
Wójt Grunwaldu zamierza startować w tegorocznych wyborach samorządowych. – Oczywiście, że będę kandydował, mam pełne prawo wyborcze – podkreśla.
Zapytany, czy sytuacja, jaka wytworzyła się w związku ze sprawą przyłącza wpłynie na jego wizerunek pozytywnie, czy negatywnie wójt odpowiada, że nie wie. – Na pewno nie jest to sytuacja przyjemna dla mnie, nie wiem co o tym sądzą mieszkańcy, to się okaże i oni mnie rozliczą – przyznaje.
W lutym tego roku warmińsko-mazurski inspektor nadzoru budowlanego podtrzymał decyzję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego z Ostródy, że 11-kilometrowy odcinek sieci wodociągowej na terenie gminy Grunwald jest samowolą budowlaną i musi zostać rozebrany.
Jak wyjaśnia wójt, odpowiedzialny za inwestycje tego typu pracownik, który obecnie jest już na emeryturze – był przekonany, że nie potrzeba pozwolenia na budowę, a wystarczy tylko zgłoszenie inwestycji. Okazało się to jednak niewystarczające i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wszczął postępowanie. Pierwsza inwestycja zaczęła się w roku 2003, kolejne prowadzono w latach 2003 – 2005.
Sąd umorzył warunkowo postępowanie karne, ale zgodnie z prawem samorządowiec straci mandat po wykorzystaniu drogi odwoławczej.
Czytaj też:
Wójt stracił mandat za wodociągHenryk Kacprzyk, wójt Grunwaldu: