W sejmikach województw oraz radach powiatów i miast, tam gdzie wybory nie dały żadnemu z komitetów większości, budowane są koalicje
W sejmikach województw oraz radach powiatów i miast, tam gdzie wybory nie dały żadnemu z komitetów większości, budowane są koalicje. W sześciu sejmikach rządy obejmie PiS. W pozostałych trwają rozmowy Koalicji Obywatelskiej z PSL i innymi komitetami. W sejmikach województw: kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego i wielkopolskiego mandaty KO i PSL wystarczą do objęcia rządów.
Na Śląsku do koalicji potrzeba radnych SLD. Lider Śląskiej PO, marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa zapewnił, że te trzy ugrupowania są "po pierwszym słowie". "Rozpoczęliśmy prace zmierzające do tego, żeby po 16 listopada, gdy będzie pierwsza sesja sejmiku, potwierdzić, że kontynuujemy współpracę i rządzi w województwie koalicja KO, PSL i SLD" - powiedział Saługa.
W województwach lubuskim i zachodniopomorskim zbudowanie większości koalicyjnej będzie zależało od decyzji radnych SLD i Bezpartyjnych Samorządowców, w woj. opolskim - od radnych Mniejszości Niemieckiej, a w woj. dolnośląskim - od Bezpartyjnych Samorządowców i komitetu Z Dutkiewiczem dla Dolnego Śląska.
O przeciągnięcie na swoją stronę radnych PSL w sejmikach zabiega PiS. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił jednak, że na poziomie województw koalicja z PiS jest wykluczona. Odnosząc się do wypowiedzi przedstawicieli PiS ocenił, że PiS próbuje teraz "głaskać PSL po głowie", a wcześniej "wylewał wiadro pomyj".
We wtorek liderzy PSL i SLD zadeklarowali chęć tworzenia wspólnych koalicji we wszystkich województwach, w których jest to możliwe.
Kosiniak-Kamysz dodał, że PSL nie chce wprowadzać polityki na poziom powiatu czy gminy, gdzie możliwe są koalicje ludowców z PiS czy Lewicą.
W ostatnich dniach umowy PiS - PSL zawarto m.in. w radach powiatów białogardzkiego i chełmskiego. W powiecie białogardzkim wprawdzie to Koalicja Obywatelska zdobyła najwięcej, bo 6 mandatów, natomiast lokalny komitet Wspólny Samorząd (4 mandaty) zdecydował się na koalicję z PiS (3 mandaty) i PSL (2 mandaty). To daje większość w 17-osobowej radzie.
Zamieszanie powstało w radzie powiatu koneckiego. Tam dogadali się radni PiS (6 mandatów), SLD (4 mandaty) i lokalnego, lewicowego komitetu Kreatywna Jedność Powiatu Koneckiego (3 mandaty). Ustalono, że starostą będzie osoba z PiS, a wicestarostą – z SLD. Zarząd powiatowy SLD w Końskich nie zgodził się jednak na taką współpracę, a dwaj radni, którzy porozumieli się z PiS, zostali zawieszeni w prawach członka partii.
W radzie miejskiej Wrocławia zaraz po wyborach dogadali się przedstawiciele KO i klubu Rafała Dutkiewicza. W sumie mają 24 mandaty. W ramach Koalicji Obywatelskiej kandydaci PO i Nowoczesnej zobowiązali się do utworzenia po wyborach wspólnego klubu. Obecnie pięcioro radnych Nowoczesnej chce utworzyć własny klub. Przewodniczący dolnośląskiej Nowoczesnej Tadeusz Grabarek zadeklarował jednak pełną współpracę z PO. Nie ma żadnego rozłamu - twierdzi. Grabarek będzie ubiegał się o funkcję przewodniczącego rady miasta.
Szef dolnośląskich struktur PO Jarosław Duda ocenia, że formalnie decyzja radnych Nowoczesnej to złamanie ustaleń przedwyborczych, będąca strategią negocjacyjną do dalszych rozmów koalicyjnych. "Jestem jednak dobrej myśli, że po kilku spotkaniach i rozmowach dojdziemy do porozumienia” - powiedział Duda.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny
woj/