RODO nie nakłada na administratorów danych nowych obowiązków; nie koliduje z przepisami Kodeksu wyborczego – wynika z odpowiedzi UODO dla PKW.
RODO nie nakłada na administratorów danych nowych obowiązków, a jedynie je modyfikuje; nie koliduje z przepisami Kodeksu wyborczego – wynika z odpowiedzi Urzędu Ochrony Danych Osobowych na pytania Państwowej Komisji Wyborczej.
W praktyce wyborczej oznacza to zbieranie podpisów na listach poparcia w taki sposób, by uniemożliwić osobom udzielającym poparcia wgląd w dane innych osób; podczas samych wyborów wystarczy użyć specjalnej nakładki na spis wyborców, która uniemożliwi głosującym wgląd w dane innych wyborców – instruuje UODO.
Przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński prosił prezes UODO Edytę Bielak-Jomaa o opinię dot. zbierania przez komitety wyborcze podpisów wyborców oraz zgłaszania list kandydatów na radnych w świetle obowiązujących od 25 maja przepisów unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO).
UODO ocenił, że rozporządzenie RODO nie wpływa na moc obowiązującą przepisów Kodeksu wyborczego.
"RODO nie nakłada na administratorów danych nowych, nieznanych dotychczasowemu stanowi prawnemu obowiązków, a wyłącznie modyfikuje ich treść — co jednak nie stoi w sprzeczności z obowiązywaniem krajowych przepisów o charakterze szczególnym, jeżeli znajduje się w nich stosowna podstawa prawna przesądzająca o legalności przetwarzania danych osobowych" - podkreślono.
Urząd wskazuje, że zgodnie z rozporządzeniem RODO, przetwarzanie szczególnych kategorii danych osobowych (do których zalicza się m. in. dane ujawniające poglądy polityczne) jest możliwe, gdy jest to niezbędne ze względów związanych z ważnym interesem publicznym. "Za taki ważny interes uznać należy przeprowadzenie wyborów, zatem sama kwestia legalności zbierania podpisów na listach poparcia czy zgłaszania kandydatów na radnych nie podlega dyskusji" - podkreśla UODO.
Urząd podkreśla też, że na administratorze danych (którymi na etapie zbierania podpisów są poszczególne komitety wyborcze, a po przekazaniu tych danych — Państwowa Komisja Wyborcza) ciąży szereg obowiązków wobec osób, których dane dotyczą. Nie jest to jednak - jak zaznaczono — nowością w stosunku do dotychczas obowiązujących przepisów o ochronie danych osobowych.
Obowiązki te odnoszą się zarówno do danych osób udzielających poparcia komitetowi wyborczemu, jak i danych kandydatów. Administrator danych powinien: spełnić obowiązek informacyjny wobec osoby, której dane dotyczą, zapewnić osobie, której dane dotyczą dostęp do jej danych i sprostowanie danych, a także w uzasadnionych przypadkach ograniczyć przetwarzanie danych.
"W kontekście zbierania danych osobowych w związku ze zbieraniem podpisów na listach poparcia, szczególną uwagę należy zwrócić na zasadę integralności i poufności, zgodnie z którą dane powinny być przetwarzane w sposób zapewniający odpowiednie bezpieczeństwo danych osobowych, w tym ochronę przed niedozwolonym lub niezgodnym z prawem przetwarzaniem oraz przypadkową utratą, zniszczeniem lub uszkodzeniem, za pomocą odpowiednich środków technicznych lub organizacyjnych" - podkreślono.
W praktyce - jak napisano - oznacza to zbieranie podpisów na listach poparcia w taki sposób, by uniemożliwić osobom udzielającym poparcia wgląd w dane innych osób, które umieściły na listach swoje imię i nazwisko, adres zamieszkania oraz PESEL. "Aby to osiągnąć nie jest konieczne zbieranie podpisów na oddzielnych kartkach papieru, wystarczy zasłonięcie wypełnionej części listy przed złożeniem podpisu przez kolejną osobę" - wskazano.
"Podobna praktyka powinna być zastosowana podczas samych wyborów, co miało już miejsce w przeszłości w niektórych terytorialnych komisjach wyborczych, poprzez użycie specjalnego szablonu nakładanego na spisy wyborców. Jest to przesuwna, kartonowa nakładka z wyciętym otworem. Dzięki niej wyborcy, którzy odbierając karty do głosowania składają podpis na spisie wyborców, mogą sprawdzić tylko własne dane, reszta spisu jest bowiem zasłonięta" - przypomniano.
UODO zauważa jednocześnie, iż w inny sposób traktować należy dane osobowe kandydatów zgłoszonych do rejestracji, ponieważ - jak wskazano - z uwagi na kontekst ich zbierania, są to dane jawne, do których wszyscy wyborcy powinni mieć dostęp.
Wcześniej także Ministerstwo Cyfryzacji podało w komunikacie, że rozporządzenie o ochronie danych osobowych "w żadnym zakresie nie zmienia zasad związanych ze zbieraniem list poparcia w trakcie kampanii wyborczych". Wskazano, że identyczne zasady obowiązywały w tym zakresie przed 25 maja br., a więc przed datą rozpoczęcia obowiązywania RODO.
Unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych zakłada m.in. prawo do usunięcia, również z internetu, informacji na swój temat. Rozporządzenie stanowi, że przetwarzanie danych będzie możliwe za wyraźną zgodą tego, kogo dotyczą. Przewiduje kary za naruszenie prawa do ochrony danych - do 20 mln euro lub 4 proc. obrotu firmy.
Unijne przepisy dotyczą wszystkich podmiotów prywatnych i publicznych, które przetwarzają dane osobowe. W RODO zdefiniowano je jako dane, które pozwalają zidentyfikować osobę fizyczną. Chodzi o imię, nazwisko, numer PESEL, płeć, adres e-mail, numer IP komputera, dane lokalizacyjne, kod genetyczny, poglądy polityczne, historię zakupów.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP