Nie przyłapiecie mnie na zajmowaniu się w godzinach pracy nie tym, za co mi płacą>>
- Żeby było uczciwie, to albo wszyscy, albo nikt. Nie słyszałem, żeby urzędujący prezydent któregoś dużego miasta się wybierał na urlop, ale to - według mnie - z powodów czysto pragmatycznych. Nie można zostawić ani urzędu, ani miasta sobie samemu, bo wpadamy w tzw. szał kampanii - powiedział Kracik.
Wojewoda zapowiedział, że będzie uczestniczył w kampanii poza godzinami urzędowania.
- Na pewno nie przyłapiecie mnie na jeżdżeniu służbowym samochodem na spotkania, nie przyłapiecie mnie na zajmowaniu się w godzinach pracy nie tym, za co mi płacą - powiedział Kracik do dziennikarzy.
Dodał, że obecnie kampanie wyborcze nie opierają się na wiecach wyborczych, lecz promocji kandydatów w mediach oraz na reklamach zewnętrznych, które nie stoją w żadnej kolizji z wykonywanymi obowiązkami.
Kracik pytany o kwestię zależności od PO, do której nie należy, zwłaszcza w przypadku wyboru na prezydenta powiedział: podlegam jej wpływowi, a ona mojemu, ale ta relacja jest symetryczna.