Mieszkańcy z dużym zaskoczeniem przyjmują informacje o rozliczaniu różnic wodomierzowych. W rozmowie z Dyrektorem Wodociągów i Kanalizacji Spółki z o.o. w Strzegomiu wyjaśniamy pewne zagadnienia w tej sprawie
Mieszkańcy, którzy nie maja obowiązku śledzić Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, z dużym zaskoczeniem przyjmują informacje o rozliczaniu różnic wodomierzowych. Pomimo tego, że ustawodawca wprowadził zmiany w 2005r. do dnia dzisiejszego w wielu gminach powyższa ustawa budzi kontrowersje. W naszej gminie takie problemy są niezauważalne w budynkach Spółdzielni Mieszkaniowej, byłych budynków Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, a budzą kontrowersje w pozostałych wspólnotach i budynkach komunalnych.
W rozmowie z panem Stanisławem Romanowiczem Dyrektorem Wodociągów i Kanalizacji Spółki z o.o. w Strzegomiu wyjaśniamy pewne zagadnienia w tej sprawie.
Panie dyrektorze, kto odpowiada za wodomierz główny?
-Wodomierz główny mierzy wodę dostarczoną do nieruchomości. Za niego odpowiada dostawca wody, czyli wodociągi. W ustawowym czasie musimy dokonywać jego wymiany bądź legalizacji. Wodomierz główny musi być sprawny, ponieważ jest punktem rozdziału i sprzedaży wody. Ustawa nakłada na właściciela lub zarządcę obowiązek zawierania umowy na wodomierz główny, co niestety nie zawsze jest czynione.
Co się dzieje z wodą za wodomierzem głównym?
Za sieć wewnętrzną za wodomierzem głównym tj. piony i instalacje w lokalach odpowiada właściciel, a nie wodociągi. Jeżeli chodzi o różnice, które są między wodomierzem głównym, a licznikami lokalowymi, odpowiada właściciel lub zarządca. W wielu budynkach mamy przypadki, że są punkty nieopomiarowane, ale też jest nielegalny pobór wody przez niektórych mieszkańców, jak np. w budynku przy ul. Reja 2. Ludzie o tym wiedzą, ale nikt nas nie informuje kto to jest, bo nie chce się wychylać. Mamy też takie przypadki i nie należą one do rzadkości, że wodomierze w lokalach są nieodpowiednio eksploatowane. Mamy również takich odbiorców, którzy mimo ogłoszenia, że będą odczyty w określonych godzinach, są nieobecni w mieszkaniach, albo nas nie wpuszczają. Nasi pracownicy pracują w czasie nienormowanym, także po godzinach pracy, żeby dotrzeć wszędzie, wtedy należy umożliwić odczyt wodomierza. Niektórzy ciągle podają stan wodomierza telefonicznie, stad nie jesteśmy w stanie za każdym razem potwierdzić faktycznego zużycia wody.
Prowadzicie Państwo analizę nielegalnego poboru wody?
Przygotowaliśmy analizę zużycia wody w mieszkaniach 258 budynków wspólnot, w których gmina nie ma udziałów. W 153 budynkach nie było różnic. Ludzie uczciwie się rozliczali. A zatem nie jest aż tak źle. 105 budynków było pod znakiem zapytania. 42 budynki posiadały różnice do 10%, z tytułu różnic odczytu, zaokrąglenia itp. W 38 budynkach różnice były do 20%. W 21 - powyżej 20%. A w 4 - powyżej 35 %. Robiliśmy odczyty kontrolne np. na ul. Jeleniogórskiej i tam się okazało, że jest nielegalny pobór wody. Nasz obowiązek dostarczenia wody kończy się na wodomierzu głównym, bo tak mówi Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków z dnia 7 czerwca 2001r. (Dz. U. z 2006r. Nr 123, poz. 858 z późn. zm.), a za instalację wewnętrzną odpowiada właściciel nieruchomości.
Jak często robicie Państwo odczyty kontrolne?
Po zgłoszeniu lub przy stwierdzeniu rażących odchyleń różnic, natomiast odczyty wodomierzy głównych robimy raz na dwa miesiące. Często wychwytujemy takim sposobem awarię na instalacji wewnętrznej i staramy się zgłaszać właścicielowi. Porównanie odczytów wodomierzy lokalowych z odczytem wodomierza głównego czynimy, gdy są widoczne szczególne różnice-odchylenia. Dokonujemy odczytów kontrolnych celem ustalenia przyczyn. Niestety, ze względu na brak umów ciężko jest nam rozmawiać z zarządcą lub przedstawicielem wspólnoty, bo takowych nie ma powołanych przez wspólnotę. Odprowadzamy podatek VAT od całości zapłaconej kwoty, a jeżeli nie ściągamy różnic, to tracimy na tym. W miesiącu grudniu 2010r. została zgłoszona na nas skarga, że chcemy się niesłusznie wzbogacić i obciążamy różnicą wskazań miedzy wodomierzami głównym i w lokalach mieszkalnych. Sprawa trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który nie wszczął postępowania, potwierdzając tym samym, iż mamy prawo do pobierania opłat za różnice wodomierzowe.
Jak Pan ustosunkuje się do skargi lokatorów z ul. Reja 2?
Nie traktuję tego jako skargę, ale jako wniosek mieszkańców, że w tym budynku dzieje się coś złego. Zaskoczony byłem, iż pod tym podpisały się również osoby, które nie wpuszczały nas nigdy do lokali. Niektórzy mieli zdemontowane liczniki. Poza tym mieli świadomość, że w piwnicy istnieje nielegalny pobór wody przez jednego z mieszkańców i nikogo to nie interesowało. Nikt też nas nie zawiadomił. Ustawa wyraźnie mówi, że różnicą wskazań wodomierza głównego i wodomierzy w lokalach należy obciążyć wszystkich odbiorców wody w budynku. Ustawa określa sposób obciążania lokatorów różnicami przez wspólnotę lub zarządcę. Jest to zgodne z prawem.
Jakie działania zostały podjęte odnośnie budynku przy ul. Reja 2?
Były wywieszone informacje na drzwiach do budynku o odczycie kontrolnym ustalonym na 7 października br. w godz. od 08.00 do 09.00, a po upływie miesiąca zrobimy ponowny odczyt. W wielu budynkach ludzie zmieniają pogląd i płacą za różnice wodomierzowe. Likwidują urządzenia zakłócające odczyt, sytuacja się stabilizuje. Trzeba tylko przestawić mentalność ludzi i skończyć z matactwem, bo ktoś zawsze za cudze kombinacje płaci. Jeżeli w lokalu mieszka 6 osób, a zużycie jest 1m3, to każdy już wie, że coś tam nie gra.
Jaki procent mieszkańców płaci za różnice?
Około 50% mieszkańców. Mamy zawarte umowy ze 126 wspólnotami płacącymi za odczyt z wodomierza głównego i rozliczające różnice. Nadmieniam, że jeżeli my występujemy do odbiorców wody o uregulowanie różnicy wskazań, to zawsze najpierw sprawdzamy wodomierz główny. Tam, gdzie my zawiniliśmy, bo np. pękła rura przed wodomierzem, to usuwamy awarię i nikogo nie obciążamy. Mamy w gminie 3399 wodomierzy głównych, z tego po sprawdzeniu około 16 nadaje się do wymiany. I jeżeli tam występują różnice, to jest nasza wina. W innych przypadkach musimy obciążać odbiorców wody.
A zatem, jakie konkluzje na przyszłość?
Będziemy chodzić na spotkania ze wspólnotami, rozmawiać, próbować szukać płaszczyzny porozumienia. Ludzie wszystko o sobie wiedzą i chcą nam pomóc, jest tylko jakaś niezdrowa sąsiedzka solidarność, a może zmowa milczenia, czy strach, że ukrywają zło, zamiast go piętnować. Szanowni Państwo! Wody nie możemy dawać za darmo. Chcemy, żeby zgodnie z ustawą, wszystkie wspólnoty zawarły umowy na wodomierz główny, wtedy nie będzie problemów. Odbiorcy naszych usług powinni być traktowani jednakowo.
USTAWA z dnia 22 kwietnia 2005 r. o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków w art. 6, ust.6 , pkt.4 mówi: „właściciel lub zarządca na podstawie umowy, o której mowa w ust. 1, reguluje należności wynikające z różnicy wskazań między wodomierzem głównym, a sumą wskazań wodomierzy zainstalowanych przy punktach czerpalnych wody." (Dz. U. z dnia 16 maja 2005 r.)
zam./kp/