Przez dynamicznie rosnące ceny usług i materiałów budowlanych oraz krótki okres na zorganizowanie przetargów część inwestycji realizowanych w ramach Polskiego Ładu może być zagrożona - uważa Marian Buras, burmistrz Morawicy. Jego zdaniem rozwiązaniem byłoby uelastycznienie niektórych elementów programu. Według wiceszefa MSWiA Pawła Szefernakera na razie nie ma problemu przekroczeń kosztów w przetargach z Polskiego Ładu.
Wnioski do drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych w ramach Polskiego Ładu jednostki samorządu terytorialnego mogą składać do 15 lutego. Jednocześnie realizują też projekty zgłoszone podczas pierwszego etapu naboru, jednak, zdaniem Mariana Burasa, burmistrza miasta i gminy Morawica oraz członka Zarządu Związku Gmin Wiejskich RP, część projektów może być zagrożona z powodu zbyt mało elastycznych przepisów, które nie uwzględniają zmieniającej się sytuacji na rynku.
„Przygotowując wnioski do nowego naboru musimy na wszelki wypadek uwzględnić znacznie wyższe kwoty, bo jeżeli warunki programu nie są elastyczne, to musimy się w ten sposób zabezpieczać. Składamy projekty do 5 mln zł i 30 mln zł na termomodernizację i widzimy, że wełna mineralna zdrożała o 100 proc., okna podrożały o 100 proc, inne rzeczy też, więc musimy dawać wyższe kwoty, bo nikt nie jest w stanie oszacować realnej kwoty w tak zmieniających się warunkach. Robimy też projekty do wniosków złożonych wcześniej i projekty kanalizacji kosztowały 10 – 15 tys. zł, a dziś wykonawcy oczekują 90 tys. zł” – powiedział Marian Buras.
Burmistrz Morawicy przekonuje o konieczności wprowadzenia zmian do programu, które pozwolą samorządom zrealizować inwestycje w ramach przyznanych dotacji. Jednym z postulatów jest wydłużenie terminu na przeprowadzenie przetargu, na co w tej chwili samorządy mają pół roku.
Zdaniem Burasa skumulowanie tak wielu postepowań przetargowych może spowodować drastyczny wzrost cen oraz problem z dostępem do wykonawców. Samorządowcy ze ZGW RP wnioskowali też o możliwość zmiany zakresu inwestycji w przypadku, gdy w przetargu cena znacząco przekroczy zakładany kosztorys. Burmistrz zwrócił uwagę, że samorządy składając wnioski w czerwcu przygotowane były na 5-10 proc. wkładu własnego, a po przetargach może się okazać, że będą musiały dopłacić nawet 50 proc. wartości zadania. "Te gminy, które już mają wysoki wskaźnik zadłużenia nie będą w stanie zapewnić udziału własnego i nie zdecydują się na realizację inwestycji" - ocenił samorządowiec.
„Nasz wniosek był taki, że jeżeli cena po przetargu będzie znacząco odbiegała od zakładanego kosztorysu i kwoty dofinansowania, żeby można było zrobić zmianę zakresu inwestycji, czyli jeśli mieliśmy np. 10 km dróg, żeby w drugim przetargu można było zrobić 7 km” – proponował Buras.
Ostatni z postulatów dotyczył systemu płatności. Obecnie inwestycje, które będą realizowane w ciągu jednego roku, zostaną rozliczane z wykonawcą dopiero po zakończeniu prac, natomiast samorządowcy chcieliby mieć możliwość rozliczania tzw. faktur częściowych, jak w przypadku finansowania inwestycji ze środków unijnych. Zdaniem Burasa, proponowana w programie forma rozliczeń wypycha z rynku lokalne firmy, które nie mają tak dużych zdolności kredytowych, a mniejsza liczba oferentów wpłynie na wzrost kosztów inwestycji.
Burmistrz Morawicy zwrócił również uwagę, że problemy, które pojawiają się podczas realizacji pierwszego etapu programu będą miały wpływ na projekty składane podczas obecnego naboru, dlatego ważna jest współpraca strony rządowej z samorządem.
„Spotkania na Komisji Wspólnej strony rządowej z praktykami, którzy na co dzień stykają się z takimi problemami powinny służyć wypracowaniu konkretnych rozwiązań, żeby nie popełniać błędów. Jeśli są popełniane błędy to nawet najszlachetniejsze pomysły obracają się przeciwko twórcom tych idei. To powinno iść w kierunku ścisłej współpracy rządu i samorządu. Nie narzucajmy sobie ścisłych zasad, bo może się skończyć tym, że wiele samorządów nie skorzysta z tych pieniędzy” – powiedział Buras.
Wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego uspokajał samorządowców, podkreślając że dotychczasowe przetargi rozstrzygnięte w ramach pierwszej edycji programu mieściły się w zakładanych kwotach. Zaznaczył też, że nawet w przypadku wzrostu wkładu własnego samorządu, dofinansowanie na poziomie 75 proc. z Programu Inwestycji Strategicznych jest ogromnym wsparciem dla JST.
Program Inwestycji Strategicznych realizowany w ramach Polskiego Ładu dofinansowuje projekty inwestycyjne realizowanych przez gminy, powiaty i miasta lub ich związki. Samorządy mogą ubiegać się o dofinansowania w wysokości 95, 90, 85 lub 80 proc., w zależności od rodzaju zadania. Każda Jednostka Samorządu Terytorialnego może złożyć trzy wnioski o limitach do 5 mln zł, 10 mln zł i 65 mln zł. Dofinansowanie w przypadku inwestycji, których realizacja nie będzie trwała dłużej niż 12 miesięcy będzie wypłacane po zakończeniu inwestycji. W przypadku inwestycji, których realizacja będzie trwała dłużej niż rok płatność przewidziana jest w 2-3 transzach, zgodnie z harmonogramem realizacji inwestycji.
mr/