Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w czwartek rano prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum - poinformował rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.
[Dodajemy wypowiedź Jacka Sutryka oraz informację o postawionych mu zarzutach]
"Dzisiaj rano do sprawy podejrzenia przestępstw i nieprawidłowości w Collegium Humanum, na polecenie prokuratora agenci CBA zatrzymali prezydenta Wrocławia. Po zakończeniu czynności procesowych zatrzymany został przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach" - podał w czwartek, 14 listopada, Dobrzyński na platformie X.
Prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi zostaną postawione zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w dawnej uczelni Collegium Humanum - zapowiedział rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
Zapowiedział, że szczegóły sprawy poda po zakończeniu czynności z zatrzymanym.
Dobrzyński podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie powiedział, że do zatrzymania doszło w mieszkaniu prezydenta, gdzie funkcjonariusze CBA przeprowadzili czynności, a następnie przewieźli go do Katowic. Podał, że prokurator już spotkał się z zatrzymanym i go przesłuchuje. Dodał, że to prokurator zdecyduje o tym, jakie zarzuty postawi prezydentowi Wrocławia i jakie ewentualne środki wobec niego zostaną zastosowane.
"Sprawa Collegium Humanum dotyczy nieprawidłowości na uczelni niepublicznej, do tej pory do tej sprawy zostało zatrzymanych 28 osób, które usłyszały łącznie 150 zarzutów" – przypomniał rzecznik szefa MSWiA.
Dodał, że to śledztwo jest rozwojowe, a wcześniej w tej sprawie CBA zatrzymało m.in. b. rektora Collegium Humanum Pawła C. i b. europosła Ryszarda Cz.
Śledztwo prowadzą funkcjonariusze CBA pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Urząd Miejski Wrocławia nie komentuje sprawy zatrzymania prezydenta Sutryka - powiedziała PAP dyrektor wydziału komunikacji społecznej urzędu Agata Dzikowska. Podczas konferencji prasowej poinformowała, że wszystkie ważne dla mieszkańców Wrocławia sprawy będą załatwiane na bieżąco.
"Wszystkie ważne dla mieszkańców Wrocławia sprawy będą załatwiane na bieżąco. Tak jak w przypadku każdej nieobecności prezydenta Wrocławia jego obowiązki przejmuje pierwszy wiceprezydent. W tym przypadku wiceprezydentka Renata Granowska" - powiedziała Agata Dzikowska.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk (wyraził zgodę na podawanie pełnych danych - PAP) usłyszał w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej zarzut dotyczący wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi Collegium Humanum Pawłowi C. za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie w ten sposób 230 tys. zł.
„Jacek S. stoi pod zarzutem wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi Collegium Humanum i była to łapówka wręczona w zamian za to, aby Jacek S. otrzymał dyplom ukończenia studiów podyplomowych MBA, mimo że tych studiów nie ukończył” – powiedział w piątek nad ranem dziennikarzom naczelnik śląskiego wydziału PK Tomasz Tadla, po przesłuchaniach i konfrontacjach, w których uczestniczył m.in. Sutryk.
Jak dodał, po uzyskaniu tego dyplomu prezydent Wrocławia posłużył się nim w kilku podmiotach samorządowych. „Na tej podstawie, wiedząc że jest to dokument niezbędny aby zasiadać w radach nadzorczych, wyłudził łącznie ponad 230 tys. zł” – powiedział prok. Tadla.
Tadla poinformował, że w ostatnich dniach ws. Collegium Humanum zatrzymano w sumie cztery osoby, w związku z nielegalnym uzyskiwaniem dyplomów ukończenia studiów na tej uczelni, z czym wiązały się również czyny o charakterze korupcyjnym. Poza prezydentem Wrocławia był wśród nich szef rady nadzorczej wrocławskiego lotniska Marian D. oraz b. prorektor Collegium Humanum i jego żona.
Wobec prorektora i jego żony prokuratura skierowała do sądu wnioski o aresztowanie, które mają być rozpoznane jeszcze w piątek. Wobec Sutryka i Mariana D. śledczy zastosowali wolnościowe środki zapobiegawcze. W przypadku Sutryka to 200 tys. zł poręczenia majątkowego i dozór policji, połączony z zakazem kontaktowania się z innymi uczestnikami postępowania. W przypadku Mariana D. kwota poręczenia to 100 tys. zł.
Według prokuratury podejrzani umówili się, że łapówka dla rektora Collegium Humanum zostanie wpłacona na podstawie fikcyjnej umowy doradztwa dla Wrocławskiego Parku Technologicznego. Na tej podstawie - opisują śledczy - Paweł C. otrzymywał wynagrodzenie – w sumie 75 tys. zł. Poza tym była oficjalna wpłata - 9,5 tys. zł - od Sutryka. Łączną kwotę łapówki prokuratura określa więc na ok. 84 tys. zł "Oprócz tego była tam też korzyść osobista, ponieważ zagwarantowano również Pawłowi C. zasiadanie w radzie ds. aktywności Wrocławskiego Parku Technologicznego” - opisywał prok. Tadla.
Prokuratura nie zdradza treści wyjaśnień, złożonych podejrzanych. Wiadomo, że Sutryk i pozostała trójka była w minionych godzinach konfrontowana – między sobą, jak również z b. rektorem. "Temu właśnie służyły zatrzymania, aby skoncentrować te czynności w jednym czasie, w jednym miejscu, żeby prokurator mógł poznać wersję wydarzeń, skonfrontować ją z dowodami, które ma w sprawie, a także skonfrontować ją między podejrzanymi” – powiedział Tadla.
Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia, ale – jak zaznaczył naczelnik – niektórym z nich, którzy uczynili sobie z przestępstw stałe źródło dochodu, grozi jeszcze surowsza kara.
Wychodząc z prokuratury Sutryk powiedział dziennikarzom, że nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. „Na większość z tych spraw rozmawialiśmy już prawie dwa lata temu, bo tyle ta sprawa trwa, w związku z tym to nie są dla mnie jakoś tam nowe rzeczy. Nowe może nie są, ale absurdalne są. Myślę, że będziemy chcieli je wszystkie bez wyjątku wyjaśnić” – oświadczył prezydent, zapowiadając że będzie o tej sprawie na bieżąco informował. Tymczasem – dodał – wraca pracować do Wrocławia.
„Nie wręczyłem żadnej łapówki, i o tym też będziemy pewnie rozmawiać” – zapewnił. Na pytanie, czy zamierza rezygnować z urzędu, prezydent Wrocławia odpowiedział, że nie ma takiego powodu. „Gdyby było to jakoś powiązane z pełnioną funkcją, to pan prokurator, przypomnę, w myśl przepisów mógłby mi zakazać pełnienia funkcji; tak się nie stało” – wskazał.
Pytany o zatrzymanie, doprowadzenie i długotrwałe przesłuchanie wyraził przekonanie, że czynności w prokuraturze można było „inaczej zorganizować”. Jak dodał, większość czasu w katowickiej prokuraturze spędził na czekaniu, a nie na składaniu wyjaśnień. Pytany jego zdaniem czy sprawa ma kontekst polityczny, odpowiedział: „Nie wiem jaki ma kontekst, ale jestem przez ostatnich kilka lat poddawany bardzo różnym próbom i bardzo różnym historiom i to wszystko dziwnie wygląda, tak bym powiedział” – opisywał.
Pytany przez TVN24, czy jego zdaniem sprawa związana z Collegium Humanum to duża afera przyznał, że tak.
"Przy czym nikt z nas w 2020 nawet 2021 roku nie zakładał jak to będzie. To wówczas była taka wzorowo rozwijająca się poważna szkoła z wieloma dziennikarzami, wykładowcami i politykami na pokładzie, z tysiącami studentów" - podkreślił prezydent Wrocławia.
Na pytanie, jak wyglądały studia w Collegium Humanum, Sutryk powiedział, że nie może o tym mówić, bo stanowi to przedmiot jego 17-godzinny wyjaśnień przed prokuraturą. Natomiast nie zgodził się z zarzutem, że dyplom tej uczelni otrzymał nielegalnie.
"Po to byłem tam (w prokuraturze) 17 godzin, żeby te rzeczy wyjaśniać i żeby w wielu sprawach mówić, że ja się z nimi nie zgadzam, albo że są wręcz absurdalne" - zaznaczył. "Prokuratura wykonała swoje zadanie. Ja wykonałem swoje zadanie - jadąc i składając te obszerne wyjaśnienia, a resztą zajmie się sąd" - dodał.
Pytany, jak w tej chwili będzie wyglądać zarządzanie miastem i czy nie zrezygnuje on ze sprawowanego urzędu, Sutryk zapewnił, że nie zrezygnuje. "Dlaczego ma być rezygnacja? Mamy rekordowy budżet na 2025 roku, rekordowy - 8 mld zł, startowałem z 4 miliardami. Mamy mnóstwo projektów i to robimy" - powiedział prezydent Wrocławia. Zapewnił, że w mieście się absolutnie nic nie dzieje.
"Cała sprawa jest dla mnie dziwna, o tym mówiłem przed prokuraturą, całych ostatnich sześć lat było dla mnie dość dziwnych. Myślę, że sobie o tym wszyscy jeszcze kiedyś porozmawiamy" - podkreślił Sutryk.
Dopytywany, czy czeka na to, by w sądzie się oczyścić, włodarz Wrocławia powiedział, że tak. "Jeżeli się nie zgadzam z zarzutami, a się nie zgadzam, to oczywiście, że tak" - podkreślił.
Na pytanie, czy piątek jest dla niego normalnym dniem pracy, Sutryk odparł, że tak. "Przyjechałem prosto z Katowic, ubrałem się, umyłem i pracuję tak, jak codziennie" - zaznaczył prezydent Wrocławia.
Sprawa Collegium Humanum dotyczy nieprawidłowości na tej uczelni niepublicznej i dotychczas CBA zatrzymało do niej około 30 osób - m.in. b. rektora Collegium Humanum Pawła C. i b. europosła Ryszarda C. Zatrzymanym przedstawiono łącznie 150 zarzutów (z których najwięcej Pawłowi C.). Collegium Humanum obecnie nosi nazwę Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia. Prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie znacznie szybsze i tańsze wobec konkurencji kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.(PAP)
ago/ agz/ pdo/ kblu/ joz/ mr/