Zauważalnie powyżej poziomu inflacji mogą wzrosnąć taryfy za wodę i ścieki w pierwszym roku obowiązywania nowych taryf – uważa Marcin Błędzki, ekspert Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie". Jako główną przyczynę wskazuje znaczący wzrost kosztów energii elektrycznej i zagospodarowania osadów ściekowych.
W rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP główny specjalista ds. ekonomicznych IGWP przypomniał, że na początku 2021 roku większość przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych wystąpi z wnioskami o zmianę taryf za wodę i ścieki na kolejne trzy lata. Jego zdaniem w większości przypadków należy spodziewać się propozycji podwyżek cen.
„W 2021 r. nastąpi pierwsza weryfikacja założeń poczynionych trzy lata temu, kiedy to nikt nie zakładał tak znaczących podwyżek chociażby kosztów związanych z energią elektryczną, które to koszty są niezwykle istotne pod względem ich udziału w całości ponoszonych kosztów przez podmioty z branży wodociągowo-kanalizacyjnej” – wskazał Błędzki.
Jego zdaniem podczas przeprowadzanej kalkulacji cen za wodę i ścieki przedsiębiorstwa muszą przede wszystkim urealnić poziom ponoszonych przez siebie kosztów na chwilę obecną i dopiero od takiej podstawy planować poziom ponoszonych kosztów na kolejne trzy lata najczęściej na poziomie wskaźnika inflacji.
„Izba szacuje, że dla pierwszego dwunastomiesięcznego okresu obowiązywania nowych taryf wzrost ten będzie zauważalnie wyższy od zakładanej inflacji” – zaznaczył ekspert IGWP.
PAP: Czy spółki wod.-kan. już pracują nad nową kalkulacją taryf?
M.B.: W czwartym kwartale 2020 roku zauważalny jest wyraźny wzrost zainteresowania tematyką kalkulacji wniosków o zatwierdzenie taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków. Widać to doskonale poprzez uczestnictwo przedstawicieli przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych w szkoleniach Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” dotyczących tej właśnie kwestii. Można powiedzieć, iż znaczący odsetek tych przedsiębiorstw pracuje nad taryfami za wodę i ścieki znacznie dłużej, ponieważ w trakcie obowiązywania trzyletnich taryf zatwierdzonych przez organ regulacyjny w 2018 roku zostały one zmuszone poprzez zaistnienie znacznych zmian warunków ekonomicznych do złożenia wniosku o skrócenie okresu obowiązywania dotychczasowych taryf.
PAP: Jaka zmieniła się kondycja spółek przez ostatnie 3 lata?
M.B.: Jeśli chodzi o kondycję spółek wodociągowych to najlepiej zobrazuje to chyba wskaźnik rentowności obliczony na podstawie danych pochodzących z ankiet techniczno-ekonomicznych IGWP wypełnianych przez przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne w Polsce. Z oczywistego powodu braku danych w odniesieniu rocznym za 2020 rok, przytoczyć można takie dane za lata 2018 oraz 2019. Podmioty uczestniczące w badaniu podzielone zostały na grupy przedsiębiorstw według kryterium liczby mieszkańców korzystających z sieci wodociągowo-kanalizacyjnej. I tak małe – to obsługujące do 20 tys. mieszkańców, średnie – obsługujące od 20 tys. do 100 tys. mieszkańców, a duże – to obsługujące ponad 100 tys. mieszkańców.
Rentowność działalności wodociągowej w 2018 roku przedstawiała się odpowiednio dla małych, średnich oraz dużych przedsiębiorstw wod.-kan. w następujący sposób: 5,9%; 3,7% oraz 2,9%. Rentowność działalności wodociągowej w 2019 roku to już: 0,9%, 0,6% oraz 1,7%. Jeśli chodzi o rentowność działalności kanalizacyjnej to w 2018 roku w takim samym układzie co powyżej przedstawiała się następująco: - 1,7%, 3,3% oraz 4,2%. Te same dane dla roku 2019 to już: -5,8%, -0,3% oraz 2,6%.
Widać zatem doskonale, iż średnia wartość wskaźnika rentowności zarówno dla działalności wodociągowej jak i kanalizacyjnej w 2019 roku w odniesieniu do roku 2018 w każdej grupie przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych spadła. Należy również podkreślić, że podmioty z ujemną rentownością na działalności wodociągowej lub kanalizacyjnej, nadal występują wśród wszystkich grup przedsiębiorstw. Z ankiet wynika, że w 2019 roku około 45% podmiotów biorących udział w badaniu osiągnęło stratę działalności wodociągowej, natomiast ok. 43% przedsiębiorstw osiągnęło stratę na działalności kanalizacyjnej. Niedługi czas pokaże jak dane te będą wyglądały za 2020 rok, czyli rok zdominowany przez koronawirusa.
PAP: Wody Polskie spodziewają się, że przedsiębiorstwa będą wnioskować o podwyżki taryf. Regulator zapowiada jednak ich dokładną weryfikację. Jakich podwyżek powinniśmy się spodziewać?
M.B.: Obserwując to w jak istotny sposób zmieniła się rzeczywistość gospodarcza przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych w ostatnich niemal dwóch latach pod względem wzrostu kosztów działalności wiele przedsiębiorstw będzie zmuszonych do złożenia wyższych niż obecnie taryf. Aktualnie obowiązujące w Polsce ceny za wodę i ścieki zostały w ogromnej większości zatwierdzone przez organ regulacyjny w 2018 roku na okres trzech lat. Po raz pierwszy następuje sytuacja kiedy to trzyletni okres obowiązywania taryf zbliża się ku końcowi.
W 2018 roku ogromna większość przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych wykorzystała możliwość ustalania cen i stawek opłat za wodę i ścieki na trzy dwunastomiesięczne okresy. Zostały one zatwierdzone w ten sposób, iż różnica cen pomiędzy tymi okresami oscylowała wokół wskaźnika inflacji, czyli około 2-3%. Warto uzmysłowić sobie tutaj jednak pewną kwestię z tym związaną. Wzrost taryf, które będą kalkulowane w 2021 roku w stosunku do ostatniego dwunastomiesięcznego okresu obowiązywania taryf ustalonych w 2018 roku nie może oscylować dalej wokół wskaźnika inflacji.
W 2021 roku przychodzi pierwszy weryfikacja założeń poczynionych trzy lata temu, kiedy to nikt nie zakładał tak znaczących podwyżek chociażby kosztów związanych z energią elektryczną, które to koszty są niezwykle istotne pod względem ich udziału w całości ponoszonych kosztów przez podmioty z branży wodociągowo-kanalizacyjnej. Podczas przeprowadzanej kalkulacji cen za wodę i ścieki przedsiębiorstwa wod.-kan. muszą przede wszystkim urealnić poziom ponoszonych przez siebie kosztów na chwilę obecną i dopiero od takiej podstawy planować poziom ponoszonych kosztów na kolejne trzy lata najczęściej na poziomie wskaźnika inflacji.
Izba szacuje, że dla pierwszego dwunastomiesięcznego okresu obowiązywania nowych taryf wzrost ten będzie zauważalnie wyższy od zakładanej inflacji. Bardzo ciężko odnieść się procentowo do tak złożonej kwestii, zwłaszcza, że dla każdego przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego jest to sprawa bardzo indywidualna. Zaważyć może o tym jeden czynnik bądź też ich większa liczba występująca łącznie. Wszystkie mogą oddziaływać w jednym kierunku bądź też w przeciwnych. Mogą wystąpić więc duże wzrosty, ale będą one dotyczyły raczej jednostkowych przypadków. W pierwszym roku obowiązywania nowych taryf wystąpić mogą zatem wzrosty wyższe od wskaźnika inflacyjnego, aby dla drugiego i trzeciego roku powrócić do tzw. poziomu inflacji.
PAP: Jakie czynniki będą miały decydujący wpływ na nowe taryfy?
M.B.: Śledząc powody występowania przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych z wnioskami o skrócenie okresu obowiązywania dotychczasowych taryf można wyodrębnić pewne grupy kosztów działalności, których zdecydowany wzrost najczęściej pojawiał się jako uzasadnienie takich wniosków. Obszarami działalności, w których zauważalne są wzrosty kosztów to na pewno zużycie energii elektrycznej.
Od końca 2018 roku widać zdecydowane wzrosty na tym rynku spowodowane rosnącymi kosztami paliwa oraz uprawnień do emisji CO2. Wiele przedsiębiorstw wod.-kan., którym kończyły się najczęściej dwuletnie umowy zmuszonych zostało do podpisania nowych umów, zawierających nierzadko podwyżkę sięgającą nawet kilkudziesięciu procent. Pomimo rządowych rekompensat tych kosztów za rok 2019 wzrost tych kosztów okazał się dla branży wodociągowo-kanalizacyjnej znaczący.
Nadmienić należy, iż od początku 2021 roku na fakturze za energię elektryczną widnieć będzie dodatkowa pozycja, którą będzie tzw. opłata mocowa. Jest to dodatkowy koszt stały związany z dystrybucją energii elektrycznej pobierany od każdej kWh energii elektrycznej. Sam ten element kosztować może przedsiębiorstwa wod.-kan. kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie.
Kolejnym obszarem ponoszenia zwiększonych kosztów przez branżę wodociągowo-kanalizacyjną jest zagospodarowanie osadów ściekowych. Na podstawie ankiety przeprowadzonej przez IGWP w połowie 2020 roku, przewidywany przez przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne wzrost kosztów zagospodarowania osadów ściekowych w odniesieniu do najbliższych 12 miesięcy wynosi średnio 18,7%. W podziale na wielkość przedsiębiorstw wzrost tych kosztów przedstawia się następująco: dla małych przedsiębiorstw – 22,1%, dla średnich – 36,8% oraz dla dużych – 2,9%.
Ten problem jest niezwykle złożony, ale za najczęściej wskazywane w ankiecie powody jego występowania można przyjąć następujące trzy kwestie. Pierwsza kwestia to niewielka liczba podmiotów zajmujących się usługowym zagospodarowaniem osadów, a w konsekwencji brak konkurencji na tym rynku, druga to brak wyspecjalizowanych i posiadających decyzję o zagospodarowaniu osadów ściekowych instalacji oraz trzecia - częste zmiany prawa w zakresie gospodarowania osadami ściekowymi.
Dość często występującym w branży wodociągowo-kanalizacyjnej problemem był wzrost podatku od nieruchomości bądź też opłat dzierżawnych jeżeli przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne nie jest właścicielem infrastruktury, a jedynie ją użytkuje. W wielu gminach stawka od budowli będących infrastrukturą wodociągowo-kanalizacyjną ustalana była na niższym poziomie niż ten maksymalny wynoszący 2%. Jej wzrost jeśli już występował to był kilkusetprocentowy, np. ze stawki 0,5% do 2%. Mowa jest o takim wzroście w odniesieniu do wartości brutto całej infrastruktury wod.-kan., co nierzadko stanowi realny koszt liczony w milionach złotych rocznie.
PAP: W jakim stopniu pandemia wpłynęła na sytuację branży wod.-kan.?
M.B.: Przedsiębiorstwa z sektora wodociągowo-kanalizacyjnego podobnie jak większość innych podmiotów oscylująca zapewne przy poziomie 100% odczuły negatywne skutki ekonomiczne związane z koronawirusem. Przedsiębiorstwa wod.-kan. będąc świadome odpowiedzialności za świadczone przez siebie usługi w tym czasie musiały zastosować nierzadko ekstraordynaryjne rozwiązania.
Poniosły z tego tytułu zwiększone koszty chociażby w zakresie kosztów wynagrodzeń. Należało zastosować zmiany w wymiarze czasu pracy pracowników, przesunięcia między działami tworząc odpowiednie zespoły pracownicze. Poza tym przedsiębiorstwa wod.-kan. ponosiły tak jak pozostałe jednostki koszty związane chociażby z umożliwieniem pracy zdalnej tej części kadry pracowniczej, która nie wymagała bezwzględnej obecności na stanowisku pracy.
W niektórych przedsiębiorstwach funkcjonujących szczególnie w gminach turystycznych zanotowano znaczne spadki przychodów, będące odzwierciedleniem zastoju turystycznego na terenie tych gmin.
Na wielu płaszczyznach przedsiębiorstwa wod.-kan. nie różnią się niczym w odniesieniu do innych podmiotów, które zmuszone są radzić sobie w zupełnie nowych realiach ekonomicznych. Najczęściej działanie takie przybiera postać zredukowania wszystkich możliwych kosztów do minimum. Na pierwszy ogień idą rozpoczęte lub dopiero planowane inwestycje. Ich wykonanie zostaje zawieszone w czasie także przez brak możliwości planowanego ich ukończenia z powodu opóźnień wynikających z pandemii koronawirusa. Różnica w odniesieniu do innych podmiotów gospodarczych polega na tym, iż ceny i stawki opłat, które mogą stosować przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne ustalane są na podstawie ściśle określonych zasad mających oparcie o wartość ponoszonych kosztów. Mowa o przepisach ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz tzw. rozporządzeniu taryfowym.
Warto sobie uzmysłowić, iż oprócz wartości kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, które jak wskazano powyżej wzrosły w ostatnich dwóch latach równie duże znaczenie w procesie kalkulacji ceny jednostkowej usług ma wielkość sprzedaży. Jak wynika z badań ankietowych przeprowadzonych przez Izbę wśród przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych zdarzają się znaczne spadki wolumenu sprzedaży w okresie od marca do października 2020 roku w odniesieniu do tego samego okresu roku poprzedniego.
Przedsiębiorstwa wod.-kan. kalkulując jednostkową cenę za wodę i ścieki dzielą całą wartość poniesionych kosztów przez planowaną ilość świadczonych usług. Jeżeli wartość ta w mianowniku się zmniejsza to nawet przy niezmiennej wartości licznika cena jednostkowa rośnie. Dla znacznej grupy przedsiębiorstw w chwili obecnej jesteśmy w takiej sytuacji, iż licznik tego działania wartościowo wzrósł a mianownik się zmniejszył. Powoduje to jeszcze większy wzrost ceny jednostkowej spowodowany połączonym działaniem tych dwóch elementów.
mp/