JST miały osiem lat na dostosowanie prowadzonych domów dziecka do standardów zdefiniowanych w ustawie o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Większość z nich zwlekała jednak do ostatniej chwili, czego efektem były liczne niedociągnięcia – wynika z raportu NIK na temat realizacji zadań opiekuńczo-wychowawczych w domach dziecka.
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że zadania opiekuńczo-wychowawcze realizowane w domach dziecka nie zapewniły wychowankom zindywidualizowanego i wystarczającego wsparcia. Większość skontrolowanych domów dziecka nie dostosowało się również do nowych wymogów ustawowych: przekraczane były limity liczbowe i niedotrzymywane progi wiekowe przyjmowanych wychowanków, brakowało wychowawców, w nieprzygotowanych placówkach socjalizacyjnych umieszczano dzieci niepełnosprawne, zdarzały się również naganne zachowania pracowników wobec dzieci.
Jak przypomniała NIK, ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej ograniczyła od 2015 r. możliwość przyjmowania do placówek dzieci w wieku poniżej 7 lat, a od 2020 r. – poniżej 10 lat. Termin dostosowania domów dziecka do wymogu ustalającego jako maksymalną liczbę 14 dzieci przebywających w placówce upłynął z dniem 31 grudnia 2020 r.
„Jednostki samorządu terytorialnego prowadzące domy dziecka miały więc osiem lat na takie ich przekształcenie, aby spełniały wymagane standardy. Większość z nich zwlekała z tym, pozostawiając przekształcenie na ostatnią chwilę” – podkreślono w raporcie pokontrolnym.
Kontrolerzy izby odnotowali, że chociaż w placówkach zapewniono dzieciom całodobową opiekę i zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, jednak realizacja zadań opiekuńczo-wychowawczych nie spełniała ustawowych założeń.
„Przepisy wskazują na konieczność zagwarantowania dzieciom indywidualnej pomocy w radzeniu sobie z emocjami własnymi i innych osób. Tymczasem w aż 8 skontrolowanych placówkach socjalizacyjnych wychowankowie nie zostali objęci odpowiednimi do potrzeb działaniami specjalistycznymi ani w samych domach dziecka, ani poza nimi. W jednej placówce specjalistyczno-terapeutycznej nie realizowano zadań ustawowych i statutowych, w znacznej mierze pozbawiając podopiecznych kompleksowej pomocy adekwatnej do zdiagnozowanych potrzeb” – czytamy w raporcie.
Zgodnie z ustaleniami kontroli tylko w trzech spośród 21 skontrolowanych placówek zapewniono dzieciom pomoc psychologów, pedagogów i terapeutów, a wychowanków z 10 domów dziecka kierowano na terapie do zewnętrznych podmiotów – w których jednak nie zagwarantowano im bieżącej pomocy w takim stopniu, jak w wypadku zatrudnionych w placówkach specjalistów.
Nieprawidłowo sporządzano diagnozy psychofizyczne i plany pomocy dzieciom, a część diagnoz przygotowywana była przez osoby nieuprawnione, w odległych terminach (nawet do 1021 dni od przyjęcia dziecka). Plany pomocy, które powinny powstawać bezpośrednio po przedstawieniu diagnoz, sporządzano ze znacznym opóźnieniem (aż do 189 dni po przygotowaniu diagnoz) lub z niezrozumiałym wyprzedzeniem (w 8 domach dziecka nawet pół roku przed sporządzeniem diagnoz).
NIK stwierdziła również, że w większości skontrolowanych placówek socjalizacyjnych (nieprzygotowanych do świadczenia specjalistycznej opieki) przebywało łącznie 76 dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności, choć zgodnie z ustawą należy takich wychowanków umieszczać w placówkach typu specjalistyczno-terapeutycznego, stosujących odpowiednie metody wychowawcze i terapie. Działo się tak m.in. z powodu zbyt małej liczby placówek specjalistyczno-terapeutycznych, braku wolnych miejsc czy też potrzeby nierozdzielania rodzeństwa.
Kontrolerzy odnotowali też, że wiele powiatów wybrało drogę formalnego dzielenia domów na mniejsze jako sposobu na spełnienie standardów, bez zmiany dotychczasowych metod pracy. Zgodnie z ustawą o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej od 1 stycznia 2021 r. liczba dzieci przebywających w placówce opiekuńczo-wychowawczej nie może być większa niż 14. Wymóg ten został spełniony jedynie w 6 placówkach. W pozostałych liczba umieszczonych dzieci była większa od dopuszczalnej nawet o 16.
„Dwanaście placówek podzielono na mniejsze, sytuując nowo utworzone w tych samych budynkach, w których znajdowały się dotychczasowe. Doprowadziło to do sytuacji, że w jednej lokalizacji funkcjonowało nawet pięć placówek korzystających ze wspólnych pomieszczeń. Jedynie trzy domy dziecka mieściły się w odrębnych budynkach każdy, czyli zgodnie z ustawą” – podkreślono w raporcie.
W większości placówek nie przestrzegano ustawowo określonego minimalnego wieku wychowanków. Umieszczano w nich jednomiesięczne, a nawet tygodniowe dzieci, co powodowało konieczność zapewnienia im zwiększonej opieki, a w konsekwencji wpływało na obniżenie poziomu realizowanych zajęć opiekuńczo-wychowawczych wobec pozostałych. Jedynie trzy domy dziecka przyjęły dzieci wyłącznie powyżej 10. roku życia. W 15 placówkach młodsze dzieci przyjęto wraz ze starszym rodzeństwem (warunek ustawowy), zaś w trzech – bez spełnienia tego warunku.
Według NIK tylko w 8 skontrolowanych placówkach pracownicy spełniali wszystkie ustawowe wymagania, dotyczące zarówno wykształcenia, jak i możliwości pracy z dziećmi. Osoby zatrudnione w 3 placówkach na stanowiskach dyrektora, pedagoga, terapeuty i opiekuna dziecięcego nie miały wymaganego wykształcenia. W 10 placówkach brakowało dokumentów potwierdzających m.in. nieskazanie prawomocnym wyrokiem pracowników za umyślne przestępstwo czy brak przeciwwskazań do świadczenia pracy. Również w 10 domach dziecka nie weryfikowano danych pracowników w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym.
W 8 placówkach zatrudniono za mało wychowawców, co spowodowało nadmiar wychowanków uczestniczących w zajęciach opiekuńczo-wychowawczych (nawet o 12 dzieci ponad ustawowy limit). Nie sprzyjało to zapewnianiu, szczególnie nocą, skutecznej opieki nad każdym dzieckiem. Podczas dłuższych nieobecności wychowawców zastępowały osoby nieuprawnione do prowadzenia zajęć opiekuńczo-wychowawczych.
W 3 domach dziecka dochodziło do niedopuszczalnych i nagannych zachowań pracowników (niewłaściwe, przemocowe działania, psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dziećmi). W jednej ze spraw toczyło się postępowanie sądowe, w drugiej złożono zawiadomienie do prokuratury.
mam/