Rezygnacja z ogrzewania domów jednorodzinnych węglem, półtora miliona nowych podłączeń do miejskich sieci ciepłowniczych do 2030 roku, czy możliwość zakupu wyłącznie zeroemisyjnych autobusów w dużych miastach od 2025 roku - to niektóre elementy projektu Polityki Energetycznej Polski. Ministerstwo Klimatu zakończyło etap konsultacji projektu.
Projekt przewiduje trzy główne filary Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Chodzi o sprawiedliwą transformację, budowę równoległego, zeroemisyjnego systemu energetycznego oraz dobrą jakość powietrza.
Jak poinformował PAP minister Klimatu Michał Kurtyka, sprawiedliwa transformacja zakłada skierowanie z funduszy unijnych, w ciągu najbliższych 10 lat, 60 mld zł dla regionów, gdzie gospodarka uzależniona jest od wydobycia paliw kopalnych. „Dodatkowy cel przewiduje obniżenie do 2030 r. o 30 proc. ubóstwa energetycznego, oraz powstanie 300 tys. nowych miejsc pracy, dzięki rozwojowi energetyki odnawialnej w tym morskiej energetyki wiatrowej, jądrowej, czy elektromobilności, poprzez odpowiednie ustawienie priorytetów w polityce energetycznej” - dodał minister.
Drugi filar projektu PEP to stworzenie w ciągu 20 lat równoległego do istniejącego, zeroemisyjnego systemu energetycznego. „Ten system musi powstać, bo bez niego nie utrzymamy ciągłości zaopatrzenia w energię elektryczną. To ogromne wyzwanie, ponieważ musi być on co najmniej wielkości obecnego systemu, a a obecnie ok. 70 procent mocy ma ponad 30 lat. Zadanie to oparte jest na dwóch strategicznych elementach - energetyce jądrowej i morskiej energetyce wiatrowej” - podkreślił Kurtyka. Do 2040 r. kosztem ok. 130 mld zł ma powstać ok. 8-11 GW mocy wiatrowych na morzu oraz - przy nakładach rzędu 150 mld zł - bloki jądrowe docelowo o mocy ok. 6-9 GW.
Ogromnym wyzwaniem jest utrzymanie systemu konwencjonalnej energetyki opartej o źródła dyspozycyjne, który będzie niezbędny w określonych warunkach pogodowych, gdy OZE nie będą wytwarzały energii. Dlatego istotnym elementem drugiego filaru będzie stworzenie ok. 300 lokalnych obszarów zrównoważonych energetycznie, które będą dążyć do jak najdłuższego samozbilansowania w czasie rzeczywistym. W projekcie PEP przewiduje się też, że w Polsce do 2030 roku będzie milion prosumentów. W efekcie jedna trzecia wyprodukowanej energii będzie pochodziła z odnawialnych źródeł.
Trzeci filar zakłada rezygnację z węgla jako źródła ogrzewania w ciepłownictwie indywidualnym: do 2030 r. na terenach miejskich, a do 2040 r. na terenach wiejskich. Paliwa kopalne będą stopniowo zastępowane innymi źródłami ciepła, jak np. pompy ciepła. Do 2030 r. wzrośnie o ok. 1,5 mln liczba gospodarstw domowych podłączonych do sieci ciepłowniczej w miastach.
Osobnym komponentem polityki ma być upowszechnienie wzorców i standardów zeroemisyjnych w nowym budownictwie mieszkaniowym pod hasłem „Dom z klimatem”. „Chcemy, żeby to nowe budownictwo było przyjazne pod względem efektywności energetycznej czy zagospodarowania wody. Przewidujemy też termomodernizację i wymianę źródeł ciepła w 3 mln domów” - wyjaśnił minister.
Dalszej elektryfikacji ma ulegać transport. „Chcielibyśmy, aby w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców od 2025 r. nie można było kupować innych autobusów, niż tylko zeroemisyjne, czyli elektryczne albo wodorowe” - podkreślił Kurtyka.
wkr/ woj/