Stwórzmy sobie narzędzia, które pod kontrolą regionalnych izb obrachunkowych pozwolą w większym stopniu wykorzystywać dług do finansowania inwestycji – zaapelował wiceprezes Związku Miast Polskich, prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Wiceprezes ZMP wziął udział w dyskusji nt. kondycji finansowej samorządów w dobie koronawirusa, która odbyła się w ramach Forum Bankowo–Samorządowym 2020. Jak podkreślił, kilka lat temu poprzez zmiany w ustawie o finansach publicznych ograniczyliśmy samorządom różne alternatywne instrumenty zadłużania. "Wróćmy do takich rozwiązań, stwórzmy sobie narzędzia, które pod kontrolą regionalnych izb obrachunkowych pozwolą wykorzystywać w większym stopniu dług do finansowania inwestycji" – zaapelował samorządowiec.
Zdaniem prezydenta Lublina, w ubiegły roku wraz z decyzjami rządu ograniczającymi wpływy jednostek samorządu terytorialnego z podatku PIT, a kontynuowanymi w tym roku, rozpoczęła się "stopniowa destabilizacja finansów samorządowych" i to w najgorszym okresie, w którym kończą one inwestycje z obecnej perspektywy unijnej. Jak podkreślił, "uderzanie" w postaci ubytku dochodów z PIT, a w mniejszy zakresie z CIT, "nie ułatwia" samorządom budowania montaży finansowych.
"Dodatkowo trzeba pamiętać, że (….) każdy z samorządów, a na pewno duże miasta, mają pakiety wsparcia dla przedsiębiorców, które oznaczają, kolejny ubytek dochodów samorządowych, bo najczęściej to jest odraczanie płatności, umarzanie podatków, czy też inne działania, które również pozbawiają samorządy dochodów, ale są ważnym wsparciem dla płynności przedsiębiorców. Tak jak ostatnio chociażby zamknięcie restauracji czy tej drobnej działalności, która wypełnia przestrzeń miasta, wymagało szybkich działań z naszej strony" – zaznaczył Żuk.
Dodał, że trzeba też uwzględnić koszty pandemii, które ponoszą wszyscy, przedsiębiorcy i samorządy, zwłaszcza ogromne koszty związane z utrzymywaniem komunikacji miejskiej. Wyliczył, że w Lublinie, ale podobnie jest w innych miastach, ma miejsce spadek przychodów na poziomie ok. 50 proc., a różnicę – wynikającą ze spadku przychodów z biletów – muszą pokryć samorządy z budżetów.
Zdaniem prezydenta Lublina, napięcia w budżetach samorządów stawiają w tej chwili duży znak zapytania, jeśli chodzi o przyszłość. "Budżety 2020 r. po korektach realizujemy, te działania inwestycyjne, bo one są najistotniejsze dla przedsiębiorców, jednak rok 2021 każe już robić korekty" – powiedział Żuk.
Podkreślił, że samorządy myślą dziś już w kontekście nowej perspektywy unijnej, modeli finansowania w tej nowej perspektywie i potrzebują partnerstwa rządu, którego – w jego ocenie - nie ma.
"Reprezentuję Unię Metropolii Polskich (do której należy Lublin – red.) w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego i widzimy, że rozjeżdżamy się z naszymi oczekiwaniami z konkretnymi działaniami rządu" – powiedział Żuk. "To być może wynika z nierozumienia tego, że to dzisiaj powinniśmy to partnerstwo budować w kontekście wydatków z funduszy spójności za kilka lat, tak jak było kilka lat temu przy obecnej perspektywie finansowej. Dwa ważne dla inwestycji publicznych podmioty, czyli z jednej strony szeroko rozumiane agendy rządowe, z drugiej strony samorządy, tak naprawdę zagwarantowały skuteczne wdrażanie środków unijnych i realizowanie tych strategii, które wcześniej były uzgodnione. One uzupełniały się nawzajem" – dodał.
Samorządowiec zaapelował, by "wrócić do poważnych rozmów" o tym, jak wspólnie podtrzymać inwestycje publiczne na takim poziomie, jaki dzisiaj obserwujemy. Jego zdaniem, w innym przypadku "ta ogromna wyrwa" w dochodach i przychodach w tych obszarach jak choćby komunikacja zbiorowa, spowoduje nie tyko potrzebę zmian w planowanych inwestycjach, ale wręcz groźbę rezygnacji z niektórych działań.
Zwrócił przy tym uwagę, że równolegle do pandemii i działań legislacyjnych rządu samorządy podejmowały działania związane w wykorzystaniem prostych rezerw, których już nie mają, wdrażając programy oszczędnościowe. Według samorządowca, w tym zakresie uczyniono już wszystko.
Według prezydenta Lublina, pozostaje jeszcze wykorzystanie spółek komunalnych w realizacji zadań publicznych. Zaznaczył, że zobowiązania spółek nie obciążają długu publicznego, a jednocześnie jest tam "ogromny majątek", potencjał i przede wszystkim profesjonalne zarządzenie inwestycjami. "Myślę, że przy takiej współpracy, zwłaszcza jeśli chodzi o fundusz (Polski Fundusz Rozwoju – red.), który jest dostawcą kapitału, moglibyśmy tu stworzyć duży obszar aktywności inwestycyjnej" – ocenił.
kic/