Mieszkańcy Rybnika większe wesela zrobią w pobliskich Gliwicach, do restauracji pojadą do Katowic, a na wakacje - do Władysławowa – według prezydenta Piotra Kuczery dzielenie kraju nie przyniesie spadku liczby zakażeń.
W związku z planowanym objęciem Rybnika tzw. czerwoną strefą, w której obowiązuje ściślejszy reżim sanitarny, prezydent miasta wystosował list do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. W opinii samorządowca właściwą drogą do zwalczania epidemii na terenie kraju jest egzekwowanie dotychczasowych przepisów, a nie dzielenie kraju na strefy.
„Uważam, że wprowadzone przez rząd zasady dotyczące reżimu sanitarnego (maseczki, dezynfekcja, dystans społeczny - przy jednoczesnym nacisku na egzekwowanie ich stosowania) powinny obowiązywać w całym kraju, dopiero wówczas mamy szansę na efekty takich działań” – pisze Piotr Kuczera.
W jego opinii zapowiedziane przez resort zdrowia rozporządzenie wprowadzi chaos i napiętnowanie mieszkańców Rybnika, ale nie pomoże w walce z wirusem.
Samorządowiec zwraca m.in. uwagę, że dzielenie kraju na strefy może okazać się nieskuteczne ze względu na przemieszczanie się mieszkańców.
„Wesele w Rybniku można zorganizować tylko do 50 osób, a wesele w pobliskich Gliwicach, rybniczanie zorganizują już na 150 osób. I zapewniam, że to zrobią” – pisze prezydent Kuczera.
"Tymczasem w Rybniku zaczną upadać lokale gastronomiczne, które do tej pory oferowały organizację wesel czy innych rodzinnych uroczystości" – dodaje.
Podobnie ma być nie tylko w przypadku imprez. „W Rybniku niedługo zaczną się zamykać najlepsze restauracje i knajpy, z których utrzymują się rodziny. Spotkanie z drugim człowiekiem przy stoliku oddalonym o 4 metry nie będzie atrakcyjne. Dlatego mieszkańcy mojego miasta zdejmą maseczki i pojadą do tzw. zielonej strefy, np. do Katowic czy Gliwic i tam usiądą już razem przy jednym stoliku” – wskazuje. Również „głodni strawy duchowej” mieszkańcy są w stanie – według prezydenta Rybnika – pojechać do innego miasta.
Zdaniem Piotra Kuczery nie do końca jasne są przepisy dotyczące kąpielisk otwartych. „Czy nasze otwarte kąpielisko „Ruda” zamykamy czy nie? Jeżeli będziemy musieli zamknąć, to w upalne dni rybniczanie zdejmą maseczki i pojadą na dąbrowską Pogorię albo dołożą swój koc na plaży w Władysławowie” – czytamy w liście.
Prezydent dodaje, że w Rybniku pracują również osoby spoza miasta, które po pracy wrócą ze strefy czerwonej do zielonej.
Samorządowiec zwraca też uwagę, że restauratorzy, właściciele pensjonatów, domów weselnych i innych tego typu obiektów zostali postawieni w trudnej sytuacji właściwie z dnia na dzień.
„Czynili przygotowania i nakłady finansowe na imprezy według aktualnych zaleceń, tymczasem zasady zmienią się raptownie bez przepisów przejściowych” – zauważa. „Projekt rozporządzenia nie wskazuje też godziny „0”, która mówi o konieczności stosowania zaleceń. Przedsiębiorcy, na których zostaną nałożone ograniczenia nie mają okresu przejściowego na dostosowanie do nowych zasad” – dodaje.
Jak wskazuje, w podobnej sytuacji są też np. właściciele siłowni i klubów fitness. „Czy są planowane dodatkowe działania pomocowe przedsiębiorców z czerwonej strefy poza tarczą antykryzysową?” – dopytuje. "Jestem pewien, że rybniczanie znajdą sposób na dbanie o tężyznę fizyczną i zdrowie – pojadą do klubu w sąsiedniej miejscowości – zaznacza".
Piotr Kuczera podkreśla, że liczba zakażeń na terenie Rybnika wzrasta w związku z przeprowadzanymi testami. Aktualnie testowani są górnicy KWK ROW Ruch Chwałowice. „Warto zwrócić uwagę, że w bliskim sąsiedztwie Rybnika znajdują się dwie kolejne kopalnie: KWK Ruch Marcel i KWK Ruch Rydułtowy. W tych miejscach również pracują rybniczanie, a z tego co mi wiadomo testy na obecność wirusa nie są tam wykonywane” - wytyka. I apeluje o jednoczesne testowanie górników w pozostałych kopalniach, a także o masowe testy w dużych zakładach pracy.
"Mówi Pan, że +musimy się otrząsnąć+, to prawda, ale wszyscy Polacy powinni to zrobić. Apeluję, by nie dzielić Polaków na tych, którzy zarażają i na tych, których trzeba przed nimi chronić. Więcej podziałów w naszym kraju już nie potrzebujemy" – kończy swój list prezydent Rybnika.
Zgodnie z zapowiedzią ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego od soboty Polska zostanie podzielona na strefy. W powiatach z największym przyrostem zakażeń obowiązywał będzie wyższy „czerwony” poziom obostrzeń (m.in. nakaz zasłaniania twarzy także na wolnym powietrzu), tam gdzie zakażeń jest mniej obowiązywał będzie poziom łagodniejszy – „żółty”.
Aktualnie „czerwone” obostrzenia mają obowiązywać w powiatach: ostrzeszowskim, nowosądeckim, Nowy Sącz, wieluńskim, pszczyńskim, Ruda Śląska, rybnickim, Rybnik i wodzisławskim.
„Żółte” rygory będą wprowadzone w powiatach: cieszyńskim, jarosławskim, Jastrzębie Zdrój, kępińskim, oświęcimskim, przemyskim, Przemyśl, pińczowskim, wieruszowskim, Żory.
Projekt rozporządzenia wprowadzający regionalne obostrzenia w wybranych powiatach dzisiaj ma trafić do konsultacji publicznych, a przepisy mają obowiązywać od soboty 8 sierpnia.
W piątek, 7 sierpnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 809 osób. To najwyższa od początku epidemii liczba przypadków potwierdzonych w ciągu doby.
List prezydenta Rybnika do ministra zdrowia załączamy poniżej.
aba/