Do Sejmu wpłynął projekt zmiany Konstytucji RP, który przewiduje wydłużenie kadencji obecnie urzędującego Prezydenta do 7 lat i odsuwa w czasie najbliższe wybory. Andrzej Duda nie mógłby ponownie kandydować. Zapytaliśmy przedstawicieli ogólnopolskich organizacji samorządowych o opinie na temat proponowanych zmian.
Projekt zmian w prawie można przeczytać tutaj (link do stron Sejmu). Podpisali się pod nim posłowie PiS oraz Porozumienia.
Olgierd Geblewicz, prezes Zarządu Związku Województw RP, marszałek województwa zachodniopomorskiego
"Związek Województw RP analizuje projekty aktów prawnych z punktu widzenia interesów jednostek samorządu terytorialnego ze szczególnym uwzględnieniem samorządów wojewódzkich. W mojej opinii dziś najważniejsze jest skupienie się na rzeczach absolutnie kluczowych, jakimi są: zapewnienie bezpieczeństwa zdrowia i życia ludzkiego. I w tym zakresie szpitale regionalne ponoszą główny ciężar odpowiedzialności. Na tym jesteśmy skupieni. Nasze działania są też skoncentrowane na przeciwdziałaniu skutkom kryzysu gospodarczego w naszych regionach wywołanego pandemią COVID-19.
Dlatego, uważam, że nie jest możliwe przeprowadzenie wyborów prezydenckich w sposób w pełni skuteczny, demokratyczny a przede wszystkim bezpieczny. Wybory demokratyczne to takie, które poprzedzone są kampanią wyborczą, a więc procesem przekonywania obywateli do swoich racji i poglądów. Kampanii dziś nie ma i w mojej ocenie być nie powinno właśnie ze względów bezpieczeństwa.
Wychodząc z takich założeń, wydaje się, że trzeba analizować każdą propozycję, która będzie zmierzała do tego, aby wybory przenieść na możliwie najszybszy, ale i możliwe najbezpieczniejszy dla życia i zdrowia mieszkańców termin. W mojej osobistej ocenie jest to możliwe do zrealizowania w oparciu o Konstytucję RP w aktualnym brzmieniu. Rozwiązaniem jest po prostu wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, który faktycznie ma w Polsce miejsce. Jedynie rząd udaje, że tego stanu nie dostrzega. Jeśli nie skorzystamy z mechanizmów, jakie daje dziś Konstytucja RP, to teoretycznie możemy wyobrazić sobie poszukiwanie kompromisów w postaci zmian Konstytucji RP. Jednakże każde przełożenie daty wyborów łączy się z przedłużeniem kadencji prezydenta. Tak będzie niezależnie od trybu, w jakim zostaną zwołane wybory.
Kiedy spojrzymy na projekt nowelizacji Konstytucji, to chyba każdemu obywatelowi nasunie się pytanie, dlaczego miałoby dojść do wydłużenia kadencji o dwa lata. To wskazywałoby, że już dzisiaj zakładamy, że pandemia potrwa co najmniej 1,5 roku. Nie ma to, na obecnym etapie, uzasadnienia. Czy jest to zatem wybieg czysto polityczny? Można się nad tym zastanawiać. Nie jest przekonywujący argument, że po pandemii będziemy musieli zająć się skutkami ekonomicznymi, jakie wywołała. Likwidacja skutków ostatniego kryzysu ekonomicznego, z jakim mieliśmy do czynienia, czyli kryzys z roku 2008 trwała do 2012 roku, a więc cztery lata. Kluczową przesłanką - w organizacji wyborów w innym terminie - jest nie kryzys ekonomiczny, ale pandemiczny, z którym wiąże się niemożliwość prowadzenia kampanii wyborczej ze względu na życie i zdrowie mieszkańców będącej immanentną częścią procesu wyborczego.
Jeśli rząd nie zechce jednak wprowadzić stanu klęski żywiołowej, to zmiana Konstytucji RP w zakresie wydłużenia kadencji prezydenta powinna być adekwatna do długości obowiązywania klęski żywiołowej. Jeżeli pandemia potrwa dłużej, to Konstytucję można ponownie zmienić. Jeśli uda się uzyskać konsensus w tym zakresie teraz, to można zakładać, że uda się go osiągnąć ponownie".
Leszek Świętalski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich RP
"Moim zdaniem zmiana usytuowania Prezydenta RP w naszym porządku prawnym wymagałaby jednak szerszej dyskusji i powinna być wyrażona w sposób trochę inny. Przypomnę, że obecną Konstytucję przyjmowaliśmy w drodze referendum. Ustanowienie jednokadencyjnego prezydenta, z 7-letnią kadencją niewątpliwie jest istotną zmianą. Zmiana ta ma służyć nie tyle zmianie ustrojowej państwa, chociaż takową by była, ale ma przede wszystkim zmienić termin wyborów prezydenckich. W tej materii wydaje się, że są już zapisane instrumenty bez potrzeby zmiany Konstytucji, które można zastosować. Uciekanie się do bardzo ważnych zmian ustrojowych, wydaje mi się, że w obecnej sytuacji jest nie na miejscu".
Tadeusz Truskolaski, prezes Zarządu Unii Metropolii Polskich, Prezydent Miasta Białystok
"Zaplanowane na 10 maja br. wybory prezydenckie zagrażają życiu i zdrowiu nie tylko głosujących, ale także wszystkich osób zaangażowanych w ich organizację. Unia Metropolii Polskich zwracała na to wielokrotnie uwagę w pismach kierowanych do Państwowej Komisji Wyborczej, Ministra Zdrowia, czy Głównego Inspektora Sanitarnego. Niestety do dnia dzisiejszego nie uzyskaliśmy na nasze pytania żadnej konkretnej odpowiedzi. Pozwolę sobie tutaj zacytować odpowiedź Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa, który na mniej niż miesiąc przed wyborami (14 kwietnia) napisał do UMP +(...) uprzejmie informuję, że podjęte zostały działania agregujące opinie instytucji eksperckich. Po przedstawieniu opinii, komentarzy i uwag do procesu wyborów prezydenckich, planowanych w trybie korespondencyjnym, przez ekspertów i wybrane instytucje naukowe, zostanie przygotowany zagregowany materiał wraz z analizą przekazanych opinii i stanowisk+. Trudno ją określić inaczej jak kpinę z wyborców, samorządów i wszystkich podmiotów, które w organizację wyborów prezydenckich są zaangażowane.
Sytuacji nie rozwiązują też forsowane przez rządzącą koalicję wybory korespondencyjne. Tutaj można wskazać, nie tylko na zagrożenia związane z epidemią COVID-19, ale także wątpliwości konstytucyjne. Czy takie kopertowe wybory, organizowane przez Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Pocztę Polską będą mogły być uznane za w pełni demokratyczne? Jaki będzie wreszcie mandat Prezydenta wybranego podczas przeprowadzonych na tak wątpliwych podstawach prawnych wyborów?
Nie wydaje mi się także, aby dobrym dla Polski rozwiązaniem było forsowanie zmian w Konstytucji i wydłużanie - na siłę - kadencji obecnie urzędującego Prezydenta RP. Wszak Konstytucja wskazuje nam rozwiązania obecnej sytuacji: wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Niezrozumiałe są dla mnie powody dlaczego rządząca większość nie chce z tego najprostszego i przewidzianego przez obowiązujące prawo rozwiązania skorzystać".
Artur Tusiński, Prezes Unii Miasteczek Polskich, burmistrz Podkowy Leśnej
"O takich propozycjach powinno się rozmawiać, gdy nie szaleje epidemia, gdy do wyborów jest bardzo daleko - z wyprzedzeniem co najmniej jednej kadencji - gdy ma się czas na dyskusje i konsultacje ze społeczeństwem, a nie stawiając wszystkich obywateli w roli zakładników".
Zdaniem prezesa UMP, wprowadzenie stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej, które zapisano w konstytucji, rozwiązałoby problem z nierealną - w jego ocenie - datą wyborów wyznaczonych na 10 maja.
"Nie byłoby tych +szpagatów prawnych+, niepokoju, prób obchodzenia prawa czy nawet proponowania jego łamania. Ale wtedy państwo musiałoby wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje, a dzisiejsi rządzący robią wszystko, aby tej odpowiedzialności na swoje barki nie brać ani teraz, ani w przyszłości. To się źle skończy. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem takich gierek, bo trudno te wszystkie propozycje - i o korespondencyjnych wyborach, i o przesuwaniu przez marszałek terminu o tydzień czy dwa, czy tą o siedmioletniej letniej kadencji - inaczej nazwać".
Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich
"Żaden z organów statutowych Związku nie wyraził dotąd opinii na temat przedstawionego projektu zmiany Konstytucji, zwłaszcza że w kontekście zarządzonych już wyborów Prezydenta RP mamy odmienne stanowisko. Uważamy, że istnieją konstytucyjne i dobrze opisane w ślad za postanowieniami ustawy zasadniczej w ustawach zwykłych rozwiązania, które powinny być zastosowane w tym przypadku.
Naszym zdaniem:
1. narzuca się w obecnej sytuacji konieczność formalnego wprowadzenia stanu klęski żywiołowej,
2. takie działanie umożliwia odłożenie wyborów na termin adekwatny do sytuacji (uchylenie zarządzenia marszałka sejmu, postanowienie o odłożeniu ponownego ogłoszenia wyborów do czasu ustania zagrożenia epidemicznego),
3. stan klęski żywiołowej utorowałby także o wiele korzystniejszą sytuację dotyczącą ewentualnych roszczeń, które na pewno wynikną ze skali i rodzaju obecnych ograniczeń.
Proponowana ad hoc zmiana konstytucji ma zasadnicze znaczenie dla ustroju i funkcjonowania państwa. Taka zmiana wymaga gruntownego przemyślenia, obiektywnych analiz, w tym politycznych (prezydent wybierany na jedną, długą kadencję). Jej dyskutowanie on-line, pod przymusem chwili i szczególnej sytuacji, a tym bardziej przyjmowanie w takich okolicznościach, byłoby nieodpowiedzialne.
A co się stanie, jeśli nawrót epidemii albo nowy wirus pojawi się za dwa lata?"
Remigiusz Górniak, wiceprezes Związku Samorządów Polskich, zastępca burmistrza Sulejówka
"Z perspektywy samorządu terytorialnego wykonującego swoje obowiązki ustawowe, czyli zabezpieczenie podstawowych komunalno-bytowych potrzeb społeczności taka zmiana nie ma dużego znaczenia. Oczywiście w krótkim okresie odciąży nas z obowiązku organizacji wyborów co, niezależnie od okoliczności kryzysu i sporów politycznych, jest dla nas, samorządów, pozytywne. Nie zmienia to też faktu, że jednak te wybory i tak za 2 lata musielibyśmy zorganizować. Projekt zmiany Konstytucji w proponowanej treści oceniam neutralnie z perspektywy samorządu".
mp/ kic/ jp