Czy jest szansa, by ze względu na epidemię zawiesić w tym roku dodatek uzupełniający dla nauczycieli? – z takim pytaniem zwrócili się do resortu edukacji samorządowcy.
Anna Grygierek, burmistrz Strumienia i współprzewodnicząca zespołu ds. edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, poprosiła MEN o informację o możliwościach wprowadzenia zmian w zakresie brzmienia art. 30a Karty nauczyciela lub zawieszenie jego stosowania w roku 2021.
Chodzi o konieczność wypłacenia nauczycielom jednorazowego dodatku uzupełniającego w przypadku, gdy w danej grupie awansu zawodowego samorząd nie zagwarantował średnich wynagrodzeń. Jak podkreślają samorządowcy, duży wpływ na osiągnięcie średnich mają godziny ponadwymiarowe, które były w tym roku - ze względu na epidemię i zdalne nauczanie - ograniczone.
Wiceminister edukacji Marzena Machałek podkreślała w odpowiedzi, że dodatek jest nauczycielom zagwarantowany ustawowo. „Jest to zapis wynikający z Karty nauczyciela i musielibyśmy w związku z Covidem, a nie było takiej woli Sejmu (…), wprowadzać dodatkowe i szczególne regulacje jeśli chodzi o Kartę” - powiedziała. „Takiej regulacji nie ma” – zaznaczyła.
Jak dodała, zmiana Karty nauczyciela nie leży w kompetencjach samego resortu. „To, czy jest dodatek uzupełniający, jest kwestią ustawodawcy, a nie ministra” - wskazała. „To nie działa tak, że państwo nas przekonacie, a my go zawiesimy” - mówiła.
Zwróciła też uwagę na konieczność konsultacji ze stroną związkową. „Rozumiem stanowisko samorządów, ale zawieszenie funkcjonowania w jakimś aspekcie Karty nauczyciela są to decyzje, które są związane z konsensusem społecznym, czyli i samorządów, i związków zawodowych” - przypomniała. A w jej ocenie zawieszenie funkcjonowania dodatku uzupełniającego mógłby zostać odebrany przez nauczycieli jako niesprawiedliwość.
„Otwieranie Karty Nauczyciela i zmiany w sposobie wynagradzania, awansie zawodowym i różnych innych związanych aspektach muszą być zawsze robione systemowo. To nie znaczy, że my nie rozumiemy minusów tego dodatku uzupełniającego, który jest chwilami niesprawiedliwy” – powiedziała wiceminister. „Mamy świadomość, że ten dodatek nie zawsze spełnia swoją rolę, ale w zamyśle był dodatkiem [wprowadzonym], żeby uporządkować kształtowanie pensji ze względu na szczeble awans zawodowego" - przypomniała.
„Jeśli będziemy pracować, a na pewno będziemy pracować nad zmianami w wynagradzaniu nauczycieli i w awansie zawodowym, trzeba poważnie do kwestii dodatku uzupełniającego podejść” - zadeklarowała. „Być może będą inne mądrzejsze mechanizmy” - powiedziała.
aba/