Spadkobierca byłego właściciela gruntów na Dajtkach straszy mieszkańców mających na nich domy indywidualnymi procesami. Władze miasta uspokajają, że wszystkie sprawy roszczeniowe zostały załatwione - pisze "Gazeta Olsztyńska".
Właścicieli 116 działek na Dajtkach w Olsztynie zelektryzowało pismo przysłane im przez Alfreda Skibowskiego. Obywatel Niemiec, który upomniał się o majątek swego ojca przejęty przez państwo w latach 70., ostrzega w nim olsztynian, że swoich praw może dochodzić z każdym z nich indywidualnie (jego zdaniem ojcu wypłacono zbyt niski ekwiwalent za przejętą ziemię).
Dlaczego? W maju zapadł wyrok, w którym na wniosek ratusza, sąd wyczyścił księgi wieczyste działek ze zbędnych wpisów - wykreślono Skarb Państwa jako drugiego właściciela działek. Państwo stało się współwłaścicielem nieruchomości po tym, jak Skibowski upomniał się o odszkodowanie. W ten sposób władze miasta mogły wziąć na siebie roszczenia Skibowskiego. Niestety, prawowitym właścicielom działek zrobiono niedźwiedzią przysługę - adnotacja w księdze blokowała np. możliwość wzięcia kredytu pod hipotekę działki lub swobodnego obrotu gruntem. Teraz jest to możliwe.
Alfred Skibowski natychmiast zareagował na decyzję sądu. W piśmie wysłanym do właścicieli działek zaleca, by odwołali się od majowego wyroku. W przypadku, gdy tego nie zrobią, automatycznie wyrażą zgodę na dochodzenie przez niego roszczeń od każdego z nich. Skibowski dodaje, że nie chce, by do tego doszło, ale: "Gdy tak się stanie, proszę nie mieć do mnie żadnych pretensji, ponieważ sprawy odbędą się na Państwa życzenie" -ápisze w liście. Właściciele pechowych działek przyznają, że pismo Skibowskiego spadło na nich, jak grom z jasnego nieba.
- Dochodzi do tego, czego najbardziej się obawialiśmy - komentuje Andrzej Kalinowski z ul. Żniwnej, właściciel jednej z pechowych działek. - Po wykreśleniu z ksiąg Skarbu Państwa zostaliśmy na lodzie. Teraz sami będziemy płacić odszkodowanie spadkobiercy Skibowskiego. A przecież my nabywaliśmy grunty w dobrej wierze, nie wiedząc o jakichkolwiek spadkobiercach!
Spadkobierca byłego właściciela gruntów na Dajtkach straszy mieszkańców mających na nich domy indywidualnymi procesami. Władze miasta uspokajają, że wszystkie sprawy roszczeniowe zostały załatwione - pisze "Gazeta Olsztyńska".
Właścicieli 116 działek na Dajtkach w Olsztynie zelektryzowało pismo przysłane im przez Alfreda Skibowskiego. Obywatel Niemiec, który upomniał się o majątek swego ojca przejęty przez państwo w latach 70., ostrzega w nim olsztynian, że swoich praw może dochodzić z każdym z nich indywidualnie (jego zdaniem ojcu wypłacono zbyt niski ekwiwalent za przejętą ziemię).
Dlaczego? W maju zapadł wyrok, w którym na wniosek ratusza, sąd wyczyścił księgi wieczyste działek ze zbędnych wpisów - wykreślono Skarb Państwa jako drugiego właściciela działek. Państwo stało się współwłaścicielem nieruchomości po tym, jak Skibowski upomniał się o odszkodowanie. W ten sposób władze miasta mogły wziąć na siebie roszczenia Skibowskiego. Niestety, prawowitym właścicielom działek zrobiono niedźwiedzią przysługę - adnotacja w księdze blokowała np. możliwość wzięcia kredytu pod hipotekę działki lub swobodnego obrotu gruntem. Teraz jest to możliwe.
Alfred Skibowski natychmiast zareagował na decyzję sądu. W piśmie wysłanym do właścicieli działek zaleca, by odwołali się od majowego wyroku. W przypadku, gdy tego nie zrobią, automatycznie wyrażą zgodę na dochodzenie przez niego roszczeń od każdego z nich. Skibowski dodaje, że nie chce, by do tego doszło, ale: "Gdy tak się stanie, proszę nie mieć do mnie żadnych pretensji, ponieważ sprawy odbędą się na Państwa życzenie" -ápisze w liście. Właściciele pechowych działek przyznają, że pismo Skibowskiego spadło na nich, jak grom z jasnego nieba.
- Dochodzi do tego, czego najbardziej się obawialiśmy - komentuje Andrzej Kalinowski z ul. Żniwnej, właściciel jednej z pechowych działek. - Po wykreśleniu z ksiąg Skarbu Państwa zostaliśmy na lodzie. Teraz sami będziemy płacić odszkodowanie spadkobiercy Skibowskiego. A przecież my nabywaliśmy grunty w dobrej wierze, nie wiedząc o jakichkolwiek spadkobiercach!
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.