Wicepremier, szef MSWiA Ludwik Dorn nie przyjął dymisji gen. Janusza Skulicha - śląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej - poinformował PAP rzecznik resortu Witold Lisicki. Skulich oświadczył, że przyjmuje tę decyzję i będzie kontynuował pracę na stanowisku komendanta.
"Wicepremier przeanalizował prośbę generała o odwołanie go z zajmowanego stanowiska, zapoznał się z opinią w tej sprawie wojewody śląskiego i zdecydował, że nie przyjmie tej dymisji" - powiedział PAP Lisicki.
Skulich miał się podać do dymisji - jak donosiły media - z powodu ustawy o 40-godzinnym czasie pracy strażaków uchwalonej w lipcu 2005 r. Zgodnie z nią, pracują oni w tygodniu 40 godzin, a za nadgodziny przysługuje im wolne. Domagały się tego związki zawodowe. Zmiana spowodowała jednak zmniejszenie obsady jednostek - przykładowo w Katowicach każdy strażak wypracował w minionym roku tyle nadgodzin, że powinien teraz mieć dwa tygodnie wolne.
Wicepremier Dorn, pytany już na początku grudnia o podanie się Skulicha do dymisji podkreślał, że jest to dla niego zaskoczenie. "Przestudiowałem pismo, które przesłał generał Skulich, byłem bardzo zaskoczony. W listopadzie, kiedy wizytowałem służby na Śląsku, uczestniczyłem w odprawie komendantów powiatowych, zwołanej przez niego. Potem rozmawiałem z nim, a on zadeklarował gotowość podania się do dymisji. Powiedziałem mu, że jestem tym zdziwiony, ponieważ nie widzę żadnych przesłanek, powodów i przyczyn" - mówił wówczas.
"Przyjmuję tę decyzję pana wicepremiera i wraz z zespołem współpracowników będę kontynuował realizację zadań śląskiego komendanta wojewódzkiego PSP dla rozwiązywania podstawowych problemów funkcjonowania Państwowej Straży Pożarnej w woj. śląskim, w szczególności dotyczących ilości strażaków pełniących służbę w jednostkach bojowych" - napisał gen. Skulich w przesłanym w czwartek PAP oświadczeniu.
Wicepremier, szef MSWiA Ludwik Dorn nie przyjął dymisji gen. Janusza Skulicha - śląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej - poinformował PAP rzecznik resortu Witold Lisicki. Skulich oświadczył, że przyjmuje tę decyzję i będzie kontynuował pracę na stanowisku komendanta.
"Wicepremier przeanalizował prośbę generała o odwołanie go z zajmowanego stanowiska, zapoznał się z opinią w tej sprawie wojewody śląskiego i zdecydował, że nie przyjmie tej dymisji" - powiedział PAP Lisicki.
Skulich miał się podać do dymisji - jak donosiły media - z powodu ustawy o 40-godzinnym czasie pracy strażaków uchwalonej w lipcu 2005 r. Zgodnie z nią, pracują oni w tygodniu 40 godzin, a za nadgodziny przysługuje im wolne. Domagały się tego związki zawodowe. Zmiana spowodowała jednak zmniejszenie obsady jednostek - przykładowo w Katowicach każdy strażak wypracował w minionym roku tyle nadgodzin, że powinien teraz mieć dwa tygodnie wolne.
Wicepremier Dorn, pytany już na początku grudnia o podanie się Skulicha do dymisji podkreślał, że jest to dla niego zaskoczenie. "Przestudiowałem pismo, które przesłał generał Skulich, byłem bardzo zaskoczony. W listopadzie, kiedy wizytowałem służby na Śląsku, uczestniczyłem w odprawie komendantów powiatowych, zwołanej przez niego. Potem rozmawiałem z nim, a on zadeklarował gotowość podania się do dymisji. Powiedziałem mu, że jestem tym zdziwiony, ponieważ nie widzę żadnych przesłanek, powodów i przyczyn" - mówił wówczas.
"Przyjmuję tę decyzję pana wicepremiera i wraz z zespołem współpracowników będę kontynuował realizację zadań śląskiego komendanta wojewódzkiego PSP dla rozwiązywania podstawowych problemów funkcjonowania Państwowej Straży Pożarnej w woj. śląskim, w szczególności dotyczących ilości strażaków pełniących służbę w jednostkach bojowych" - napisał gen. Skulich w przesłanym w czwartek PAP oświadczeniu.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.