Jest szansa, że w 2006 roku w Wielkopolsce ruszy wreszcie system, dzięki któremu dzwoniąc z każdego telefonu pod numer 112 uzyskamy połączenie z odpowiednim Centrum Powiadamiania Ratunkowego, pisze "Głos Wielkopolski", zwracając jednak uwagę, że istnieje konflikt wokół liczby takich centrów.
- Wystarczy nam pięć Centrów Powiadamiania Ratunkowego w największych miastach Wielkopolski, przekonuje wicewojewoda Waldemar Witkowski.
- Takie centra powinny znajdować się w każdym z 32 wielkopolskich powiatów, ripostuje Leszek Węckowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej. - Popieramy strażaków. Starostowie z naszego regionu negatywnie oceniają stanowisko Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, podkreśla Eugeniusz Grzeszczak, szef Konwentu Starostów, który kieruje powiatem słupeckim.
- W niektórych powiatach takie centra ratunkowe już działają i sprawdzają się bardzo dobrze. Ludzie tam pracujący znają swój teren, potrafią się dogadać i współpracować. Powstanie 32 central to szansa na szybką reakcję.
Wielkopolski Urząd Wojewódzki zdecydował się na projekt 5 centrów przede wszystkim ze względów finansowych. - Niestety, obawiam się, że sprawa jest już przesądzona, komentuje Grzeszczak.
- Analizowaliśmy sprawę bardzo dokładnie, również praktycznie, bo przeprowadziliśmy wiele akcji symulacyjnych, powiedział "Głosowi Wielkopolski" wicewojewoda Witkowski. Dlatego z pełnym przekonaniem uważam, że w województwie wielkopolskim powinno działać pięć dużych centrów: w Poznaniu, Koninie, Kaliszu, Lesznie i Pile. Takie też stanowisko wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które zwróciły się do nas o opinię. To najlepsze rozwiązanie. (PAP) mp/