Minister obrony narodowej Aleksander Szczygło naganną nazwał postawę wójta gminy Słupsk Mariusza Chmiela, który dla uzyskania informacji o tarczy antyrakietowej kontaktował się z ambasadą USA
Minister obrony narodowej Aleksander Szczygło "naganną" nazwał postawę wójta gminy Słupsk Mariusza Chmiela, który w celu utworzenia internetowego serwisu o tarczy antyrakietowej, mającej powstać w pobliskim Redzikowie, miał się kontaktować z administracją amerykańską.
Zdaniem szefa MON, słupski wójt nie miał prawa tego zrobić, nie mając wcześniej odpowiedniej zgody Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
"Z tego punktu widzenia jego postępowanie jest jak najbardziej naganne. Powinny być wyciągnięte konsekwencje i będą wyciągnięte konsekwencje, bo nie może być tak, że każdy wójt gminy, każdy starosta występuje, bez uzyskania zgody władz MSZ, o kontakty zagraniczne" - powiedział w piątek dziennikarzom Szczygło, który podczas wizyty w Gdyni brał m.in. udział w rejsie szkoleniowym po Zatoce Gdańskiej okrętu podwodnego.
Szef MON dodał, że "nieprawdą" jest, iż samorząd słupski nie ma żadnych informacji o technicznych uwarunkowaniach tarczy, gdyż takie materiały są ogólnie dostępne na stronach internetowych Biura Bezpieczeństwa Narodowego i MON.
Kilka dni temu gmina Słupsk uruchomiła na swojej stronie internetowej serwis poświęcony amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która - według nieoficjalnych informacji - może być ulokowana na powojskowym lotnisku w Redzikowie, leżącym na terenie gminy.
W serwisie zamieszczono kilka oficjalnych dokumentów na temat amerykańskiej instalacji, m.in. przetłumaczony na język polski materiał informacyjny Agencji Rozwoju Obrony Antyrakietowej Stanów Zjednoczonych oraz kilkanaście artykułów prasowych. Serwis ma być systematycznie rozbudowywany o wszelkie dostępne materiały dotyczące systemu obrony antyrakietowej.
Wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel, który jest pomysłodawcą serwisu, powiedział PAP, że utworzenie go "było koniecznością, by mieszkańcy mieli jakąkolwiek informację na ten temat". "Uznałem, że skoro rząd nic nam o tarczy nie mówi, a do mieszkańców Redzikowa dochodzą różne plotki, na przykład o tym, że z powodu budowy wyrzutni będą wysiedlani, sami musimy zadbać o informacje" - wyjaśnił Chmiel.
Wójt dodał, że liczy w tej kwestii na współpracę ze strony ambasady Stanów Zjednoczonych, do której wysłał już list z zaproszeniem do Słupska na publiczną debatę na temat skutków umieszczenia na Pomorzu elementów tarczy. Wójt napisał też list do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prośbą "o przedstawienie pełnej informacji dotyczącej obiektu, który ma powstać w Redzikowie oraz jego wpływu na rozwój regionu".