W wielu miastach w środę w związku z ogólnopolskim protestem służby zdrowia szpitale i przychodnie pracowały jak na ostrym dyżurze, wykonując tylko zabiegi ratujące życie. Około 8 tys. lekarzy i pielęgniarek z całego kraju protestowało w tym dniu w Warszawie, domagając się podniesienia pensji o 30 proc. oraz zwiększenia publicznych nakładów na opiekę zdrowotną do 6 proc. PKB.
Dzień 10 maja Naczelna Rada Lekarska ogłosiła ogólnopolskim dniem protestu. Niektórzy lekarze i pielęgniarki wzięli w środę urlop na żądanie, aby wziąć udział w demonstracji w stolicy. Protestujący zapowiedzieli strajk generalny, jeśli rząd nie spełni obietnic i nie odbędzie się debata o naprawie zdrowia.
Manifestujący rozpoczęli protest na placu Zamkowym, następnie przeszli przed Sejm, a potem przed Kancelarię Premiera. Tam do protestujących wyszli: szef rządu Kazimierz Marcinkiewicz i minister zdrowia Zbigniew Religa.
Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział po spotkaniu z protestującymi, że podwyżki o 30 proc. dla pracowników służby zdrowia możliwe są od października tego roku. Dodał, że w ciągu najbliższych trzech lat nastąpi istotny wzrost nakładów na służbę zdrowia do 5 proc. PKB. Zapowiedział, że konkrety dotyczące podwyżek będą przedstawione w czasie debaty, która odbędzie się za dwa tygodnie w Sejmie.
Taka debata miała odbyć się w środę, jednak w poniedziałek minister zdrowia Zbigniew Religa zapowiedział rezygnację ze stanowiska, a debata została przesunięta o dwa tygodnie.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że nie dziwi się, że protestują, bo "sytuacja w ochronie zdrowia jest trudna, żeby nie powiedzieć dramatyczna". Zadeklarował, że rząd chce podwyżek dla pracowników ochrony zdrowia, najwyższych dla tych, którzy mają "głodowe pensje".
Jak powiedział dziennikarzom wiceprzewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Andrzej Włodarczyk, minister Religa zadeklarował na spotkaniu w Kancelarii Premiera, że w zaistniałej sytuacji nie ustąpi z zajmowanego stanowiska szefa resortu, a premier zapowiedział, że nie podpisze dymisji ministra.