Administracja coraz lepiej wywiązuje się z obowiązku udostępniania informacji, ale urzędy robią niewiele, by ułatwić ponowne jej wykorzystywanie
Administracja coraz lepiej wywiązuje się z obowiązku udostępniania informacji, ale urzędy robią niewiele, by ułatwić ponowne jej wykorzystywanie. To jedna z przeszkód rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.
Wnioski z konferencji „Prawo do informacji publicznej – prawo wolnościowe i prawo gospodarcze”
Administracja w Polsce coraz lepiej wywiązuje się z obowiązku udostępniania informacji publicznej społeczeństwu, dzięki czemu obywatele mają do niej coraz łatwiejszy i pełniejszy dostęp. Z drugiej jednak strony, urzędy robią bardzo niewiele, by ułatwić ponowne wykorzystywanie informacji publicznej (re-use). To jedna z przeszkód leżących na drodze rozwoju świadomego społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Takie, główne wnioski płyną z konferencji „Prawo do informacji publicznej – prawo wolnościowe i prawo gospodarcze”, która 25 czerwca odbyła się w Warszawie.
Konferencja była ważnym akcentem jednego z niewielu w Polsce tak kompleksowego (pod względem merytorycznym, jak również zasięgu instytucjonalnego i terytorialnego) projektu dotyczącego weryfikacji praktycznej realizacji prawa dostępu do informacji publicznej. - Obecnie w Polsce testujemy różne mechanizmy angażujące obywateli w życie publiczne, wpisując się w europejski nurt otwartego rządzenia. Cieszy, że administracja publiczna coraz częściej zapewnia różne formy partycypacji publicznej, dając mieszkańcom możliwość włączenia się w ważne dla społeczności procesy decyzyjne - mówi Anna Siemek-Filuś, członek Zarządu Stowarzyszenia „Miasta w Internecie”.
Głównym celem projektu "Obywatelski monitoring realizacji prawa do informacji publicznej", jest podniesienie obwiązujących w tym zakresie standardów i weryfikacja wywiązywania się administracji z ciążących na niej obowiązkach. - Chcielibyśmy przyczynić się do skuteczniejszej realizacji konstytucyjnego prawa dostępu do informacji publicznej – dodaje Siemek-Filuś.
Aby tak ważny z punktu widzenia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego cel osiągnąć, przez ponad rok, prowadzono badania instytucji publicznych szczebla centralnego i samorządowego. Badania dotyczyły dwóch obszarów: dostępu do informacji publicznej oraz ponownego wykorzystywania informacji publicznej. W obu wskazanych tematach skupiono się na: analizie zawartości Biuletynów Informacji publicznej, wysyłaniu wniosków pisemnych (w postaci papierowej i elektronicznej) oraz składaniu wniosków ustnych.
Uczestnicy konferencji zwrócili uwagę, że obie te domeny, mimo że wydają się być rozdzielne (dostęp do informacji publicznej to prawo głównie o charakterze wolnościowym, ponowne wykorzystywanie – prawo gospodarcze) łączy wspólna filozofia, którą wyznaczają takie pojęcia jak: jawność, transparentność, partycypacja.
Wyniki dają do myślenia
Wymiernym efektem badań jest ranking wybranych instytucji według Indeksu Przejrzystości - zbiorczego wskaźnika pozwalającego na porównawczy pomiar zakresu i sposobu realizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej.
W zestawieniu ogólnym liderzy rankingu to: Urząd Miasta Krakowa, Urząd Miasta Szczecin, Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój, Urząd Miejski w Gliwicach, Urząd Miasta Kielce i Urząd Miasta Piekary Śląskie.
- Idziemy w dobrą stronę. Informowanie ludzi, zachęcanie ich do interesowania się sprawami publicznymi, choćby na przykładzie budżetów obywatelskich, sprawia, że będą oni coraz częściej i coraz bardziej świadomie dochodzić swoich konstytucyjnych praw, m.in. do dostępu do informacji publicznej - mówi Krzysztof Soska, zastępca Prezydenta Szczecina.
Wśród instytucji centralnych, najlepszy wyniki osiągnęły: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Należy jednak zwrócić uwagę, że administracja centralna wypadła zdecydowanie gorzej od samorządów, zarówno lokalnych, jak i regionalnych (najlepsze województwa to: podlaskie, zachodniopomorskie i pomorskie). - Wyniki rankingu ogólnego w kategorii „dostęp do informacji publicznej” wyraźnie wskazują, że samorządy, a w szczególności miasta na prawach, lepiej wywiązują się ze swoich obowiązków wynikających z ustawy o dostępie, niż czynią to instytucje szczebla centralnego – powiedziała Małgorzata Brennek, realizująca badanie z ramienia SMWI.
We wnioskach z tej części badania zwrócono uwagę na problemy, z jakimi mamy do czynienia w zakresie praktycznej realizacji przez administrację prawa obywateli do informacji publicznej - W tym przypadku mamy w Polsce do czynienia de facto z „prawem sędziowskim”. Zapisy obecnej ustawy nie wyrażają w definitywny sposób intencji ustawodawcy, są problemy ze spójnością z innymi aktami - przekonuje dr Grzegorz Sibiga, Polska Akademia Nauk. Trafność tego spostrzeżenia potwierdza Małgorzata Turejko z magistratu w Gliwicach. - Obecnie do prawidłowego działania niezbędna jest prawie każdorazowa analiza orzecznictwa. Z doświadczenia wiem, że dopiero ona, pozwala nam właściwie rozpatrywać wnioski - mówi.
Bolączką - ponowne wykorzystywanie
Już wstępna analiza wyników badań dowiodła (pełny raport zostanie opublikowany w lipcu - red.), że administracja nie radzi sobie z realizacją prawa do ponownego wykorzystywania informacji publicznej. Zbiorcze wyniki badania pokazały, że jest w tej domenie dużo gorzej niż w kwestii dostępu do informacji publicznej. Podstawowe bolączki to: nierozróżnianie przez organy zobowiązane prawa dostępu do informacji publicznej od prawa do ponownego wykorzystywania, niski stan wiedzy w zakresie zasad realizacji prawa do ponownego wykorzystywania oraz brak wymaganych prawem treści dot. re-use w Biuletynach Informacji Publicznej.
W rankingu "ponownego wykorzystywania" najwyżej znalazły się: Urząd Miasta Olsztyna, Urząd Miasta Ruda Śląska, Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój, Urząd Miasta Kielce, Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, Urząd Miasta Krakowa i Urząd Miasta Rybnika. – Należy jednak zauważyć, że najlepsi w zakresie re-use otrzymali zaledwie ponad 70 proc. maksymalnej liczby punktów, podczas gdy w zakresie dostępu lider uzyskał ponad 90 proc. maksymalnej punktacji. Mediana dla re-use wyniosła 45 proc. maksymalnej punktacji, a dla dostępu 74 proc., co pokazuje wyraźnie jak niska jest świadomość prawa do ponownego wykorzystywania informacji publicznej - powiedziała Agnieszka Piskorz-Ryń, z Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, realizująca badanie w tym zakresie.
Jednym z elementów działań naprawczych, na które zwróciła uwagę Agnieszka Piskorz-Ryń mogłoby być powołanie specjalnej instytucji - Niezbędnym wydaje się utworzenie wyspecjalizowanej, niezależnej, centralnej instytucji, która zajęłaby się uporządkowaniem wszystkich problemów związanych zarówno z dostępem do informacji publicznej, jak i ponownego wykorzystywania informacji publicznej – podkreśliła. Postulowała także zbudowanie systemu szkoleń dla urzędników, bowiem, jak zauważyła - samo uporządkowanie kwestii prawnych nie wystarczy. - To co jest szalenie istotne dzieje się w głowach urzędników. Potrzebna jest większa wiedza i zmiana w ich postawach - powiedziała
W drodze do społeczeństwa obywatelskiego
Waga skutecznej realizacji praw dostępu do informacji publicznej i jej ponownego wykorzystywania dla prawidłowego funkcjonowania demokracji stwarza potrzebę realizacji szeroko zakrojonego monitoringu wdrażania przepisów ustawy. Ważną i pozytywną rolę w tym kontekście pełnią organizacje pozarządowe. Nie mogą one jednak zapominać - na co zwrócili uwagę uczestnicy konferencji – że w tym procesie warto bardziej skupić się na edukacji i współpracy z administracją niż przyjmować postawę „my pokażemy samorządom jak należy realizować jawność” – to nie jest najlepsza postawa – zauważył Grzegorz Sibiga.
Co dalej z BIPem?
Zdaniem ekspertów koniecznym wydaje się być rozwój Biuletynu Informacji Publicznej (BIP), zmierzający do ujednolicenia zasad udostępniania i przechowywania informacji publicznej oraz kontroli w tym przedmiocie, w oparciu o Scentralizowany System Dostępu do Informacji Publicznej (SSDIP). Właściwym punktem docelowym rozwoju BIP będzie - na co zwrócił uwagę Grzegorz Sibiga - funkcjonowanie (co najmniej w administracji rządowej) jednolitego serwisu, utworzonego z zachowaniem zasad webaccesibility, uzupełnianego informacjami publicznymi przez podmioty zobowiązane, z możliwością przeszukiwania przez użytkownika, według różnych kryteriów, zgromadzonych zasobów informacyjnych.
Pełne wyniki badań w ramach Projektu "Obywatelski monitoring realizacji prawa do informacji publicznej" dostępne na stronie prawodoinformacji.pl. Tam też - już w lipcu - opublikowany zostanie pełny raport.
Projekt "Obywatelski monitoring realizacji prawa do informacji publicznej", realizowany od 1 maja 2013 do 30 lipca. Jego liderem jest Stowarzyszenie "Miasta w Internecie", a partnerem Access Info Europe.
Projekt jest współfinansowany przez Szwajcarię w ramach szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej
Informacja nadesłana przez Stowarzyszenie "Miasta w Internecie"