Prezes Powiernictwa Polskiego, senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) zaapelowała w środę do władz Gdyni o powołanie zespołu ekspertów, który sporządziłby raport strat wojennych w Gdyni.
Apel Powiernictwa Polskiego został przedstawiony na konferencji prasowej w Gdyni, w 62. rocznicę wyzwolenia tego miasta spod okupacji niemieckiej. Podpisał się pod nim także gdyński radny klubu PiS Paweł Stolarczyk.
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni Joanna Grajter powiedziała PAP, że władze miasta nie odrzucają z góry pomysłu Powiernictwa Polskiego, ale nie znają jeszcze szczegółów tej inicjatywy.
Arciszewska-Mielewczyk podkreśliła w rozmowie z PAP, że do dziś historycy i naukowcy nie są zgodni, jakie straty poniosła Gdynia w trakcie II wojny światowej.
Zaznaczyła, że spis strat materialnych w Gdyni jest w miarę udokumentowany. Zniszczony został port i stocznia. Natomiast dane o stratach ludzkich są bardzo rozbieżne. "Liczba osób wysiedlonych z miasta przez hitlerowców waha się między 80 a 110 tysięcy. Nie ma też dokładnych danych, ilu gdynian zginęło" - powiedziała szefowa PP.
Arciszewska-Mielewczyk nie wyklucza, że raport mógłby ewentualnie w przyszłości stanowić kontrargument wobec żądań materialnych ze strony niemieckiej.
"Taki dokument może też później posłużyć - nie przeczę - w dobie roszczeń niemieckich - jako dowód na przedstawienie im naszego rachunku strat za zniszczenia spowodowane przez III Rzeszę" - dodała.