Najprawdopodobniej będziemy musieli skorygować budżet po połowie roku>>
- Na pewno będziemy mieli zmniejszone wpływy z tytułu podatków PIT i CIT. Wyniki nie będą takie, jak w ubiegłych latach. Najprawdopodobniej będziemy musieli skorygować budżet po połowie roku jego obowiązywania – mówi Piotr Przytocki, prezydent Krosna.
Krośnieńskie Huty Szkła złożyły na początku tego roku wniosek o upadłość, inna duża firma mieszcząca się na terenie Krosna, zakłady meblowe Nowy Styl, masowo zwalnia swoich pracowników. O obecnej i przyszłej sytuacji gospodarczej oraz finansowej samorządu miasta rozmawiamy z prezydentem, Piotrem Przytockim.
Czy samorząd miejski ma plany związane z pomocą dla osób dotkniętych bezrobociem?
- Obecnie trudno powiedzieć, ile osób z naszego miasta będzie pozbawionych pracy. Te firmy to grupy kapitałowe, jedna ma fabryki w innych miastach Polski, druga również na całym świecie.
Jako samorząd, pomagaliśmy zakładom, które o to występowały w formie pomocy de minimis. Jesteśmy także przygotowani na inne formy wsparcia, takie jak przekwalifikowanie, zmiany zawodu dla zwolnionych pracowników. Mamy stały kontakt z Urzędem Pracy.
W mieście działa też od wielu lat Inkubator Przedsiębiorczości, który ma jeszcze wolne powierzchnie do rozpoczęcia samodzielnej działalności. Urząd pracy dysponuje środkami na wsparcie dla rozpoczynających działalność gospodarczą w formie zarówno jednorazowych kwot, jak i pożyczek. Tworzymy warunki do działania firm w branży turystyki i rekreacji, kreujemy nowe produkty turystyczne, wynikające z bogactwa historycznego i kulturalnego Krosna.
Jaki wpływ będą miały ewentualne likwidacje tych zakładów na budżet miasta? Czy przewidywana jest korekta budżetu?
- Trudno to określić, ale na pewno będziemy mieli zmniejszone wpływy z tytułu podatków PIT i CIT. Wyraźnie widać, że jest spowolnienie i trzeba się liczyć ze spadkiem dochodów w tym zakresie. Wyniki nie będą takie, jak w ubiegłych latach. Najprawdopodobniej będziemy musieli skorygować budżet po połowie roku jego obowiązywania.
Czy władze miasta zakładają ograniczenia w wydatkach?
- Specyfiką działania samorządów jest oszczędne gospodarowanie i właściwie ukierunkowane wydawanie środków. Planujemy ograniczenie wydatków bieżących, na wstępie ok. 10 proc. Prowadzimy działania zmierzające do zaoszczędzenia zużycia energii, inwestujemy w wymianę żarówek, nie tylko w obiektach publicznych, ale i w oświetleniu ulicznym na energooszczędne. Inwestowanie w termomodernizację budynków może także przynieść wymierne korzyści związane z zużyciem energii elektrycznej i cieplnej, więc wydane przez nas na to środki zwrócą się w niedługim czasie z nawiązką.
Czy ewentualne ograniczenia wydatków mogą spowodować rezygnację z planowanych inwestycji? A może wręcz przeciwnie - konieczne będą nowe inwestycje, żeby stworzyć miejsca pracy?
- Trzeba przeprowadzać inwestycje, które nie generują znaczących kosztów dla gminy i które coś gminie dają. Bardzo ważne jest tu sięganie po środki pomocowe. Mamy doświadczenie w zakresie pozyskiwania środków unijnych, i to będziemy kontynuować. Nie można „przegrzewać” inwestycji, bo to się może skończyć fatalnie.
W naszym przypadku w budżecie przewidziane jest 30 proc. środków na inwestycje, natomiast można rozważyć przesunięcie w czasie pewnych inwestycji, które nie są pierwszoplanowe. Nie ma co panikować, ani też co nadmiernie szaleć z inwestycjami. Nie zawsze to się przekłada na miejsca pracy.
Powstaną dodatkowe plany przyciągnięcia nowych inwestorów?
Jeśli chodzi o inwestorów, Urząd Miasta od wielu lat stara się, żeby działały podstrefy ekonomiczne. W dwóch obszarach są już ustanowione. Kompleksowo przygotowujemy nowe tereny inwestycyjne w rejonie krośnieńskiego lotniska o pow. blisko 40 ha. Współdziałamy z PAIiIZ w promowaniu ofert inwestycyjnych Krosna, jesteśmy obecni na ważnych targach inwestycyjnych.
Dziękuję za rozmowę.
kkż/