Jeżeli pula na nagrody jest mała, a wszyscy na nie zasłużyli, nie jest dobrym pomysłem, żeby nagradzać jedną, wybraną osobę>>
- Dobrze jest stworzyć system gratyfikacji pracowników, którego elementem byliby oni sami, żeby mieli wpływ na to, kto zostanie nagrodzony - mówi Konrad Maj, psycholog społeczny.
Co ma zrobić pracodawca, który ma środki na gratyfikację tylko jednej osoby z zespołu pracowników? Jak wytłumaczyć to innym? Zdaniem Konrada Maja podstawową sprawą jest ustalenie bardzo jasnych kryteriów awansu, żeby uniknąć sytuacji, że ktoś nie do końca je rozumie i ma wątpliwości, czy nie chodzi o kwestie pozamerytoryczne.
Jeżeli pracownicy wiedzą kto może awansować i od czego to zależy, to poziom emocji w przypadkach, kiedy nagradzany jest jeden z grupy, może być mniejszy.
– Ludzie często są bardzo oburzeni, bo spodziewali się awansu czy nagrody dla siebie – przyznaje dr Maj.
Jeżeli pula na nagrody jest mała, a wszyscy zasłużyli, nie jest dobrym pomysłem żeby nagradzać jedną, wybraną osobę. - Lepiej ufundować np. ciekawe szkolenie czy wspólne wyjście do restauracji dla wszystkich pracowników z grupy – proponuje psycholog.
Jeżeli jedna osoba szczególnie zasłużyła na nagrodę - ważne jest spotkanie ze wszystkimi pracownikami i powiedzenie wprost, jakie są powody, dla których to ona otrzymuje gratyfikację.
Trzeba jednak uważać, bo wspólne spotkania, na których intensywnie chwalony jest jeden pracownik mogą prowadzić do tendencji rywalizacyjnych w grupie.
– Wskazywanie palcem publicznie wybranego pracownika z jednej strony motywuje tę osobę do działania, ale z drugiej strony powoduje, że zespół może ją postrzegać jako "pupila" szefa, może ją nawet spotkać ostracyzm ze strony współpracowników – uważa Konrad Maj. Nie powinno się celebrować tego momentu, to wymaga pewnej delikatności ze strony szefa, lepiej w takiej sytuacji pochwalić taką osobę szczególniej w cztery oczy.
Jak powiedzieć innym pracownikom, że nie oni zostaną nagrodzeni, jeżeli dojdzie do sytuacji, w której pracodawca musi na wspólnym spotkaniu pracowników wyróżnić jednego z nich. Dr Maj proponuje użycie słów: „zdaję sobie sprawę z tego, że inni też mają zasługi i sukcesy oraz oczekują, że mogliby zostać nagrodzeni, dostrzegam wysiłek wszystkich, ale moim zdaniem w tym momencie najbardziej zasłużył pan X”.
Dobrą metodą w sytuacji, kiedy planuje się gratyfikację jest stworzenie systemu, w którym elementem byliby pracownicy. – Po to, żeby mieli wpływ na to, kto zostanie nagrodzony, a na bazie opinii wszystkich szef decyduje kto ma gratyfikację otrzymać – wyjaśnia dr Maj . Wtedy poczucie krzywdy ze strony pracowników nie docenionych jest mniejsze, pojawia się też większa akceptacja dla wyboru osoby nagrodzonej.
Współudział pracowników w wyborze osoby nagrodzonej może być zorganizowany na zasadzie ankiety, którą wypełniają wszyscy pracownicy.- Wprowadza się wtedy pewne reguły demokracji – dodaje Konrad Maj.
Dr Konrad Maj jest psychologiem społecznym, wykładowcą w szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
kkż/