Kto dostarczy centrali tysięcy bardzo mądrych sprawozdań? - ironizuje wójt
Udało się zlikwidować urzędy pocztowe, rejony energetyczne, posterunki policji, sądy rejonowe, przedsiębiorstwa PKS, lokalne połączenia kolejowe - to teraz czas na likwidację gmin i powiatów - ironizuje Czytelnik.
"Jeżeli MAC chce przejść do historii jako budowniczy profesjonalnego państwa, to powinien zaprzestać reformowania administracji infantylizmu ekonomicznego i politycznego. Tolerowania trzytysięcznych gmin czy trzydziestotysięcznych powiatów" - napisał do nas Obywatel Leszek Grzelak.
W swoim artykule komentował projekt Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które chce zwiększyć elastyczność organizacyjną JST.
Czytaj więcej: PAŃSTWOWY SAMORZĄD. Ponad połowa finansów jst płynie z centrali
„Jasne, że trzeba połączyć małe jednostki. Dotyczy to wszystkich szczebli samorządu terytorialnego. Jednak najmniejszym problemem są gminy. Administracja gminna powinna być możliwie najbliżej mieszkańca, więc małe gminy mają sens. Natomiast zasadniczym problemem są powiaty. Po co ten szczebel administracji? Tego tak naprawdę nikt nie wie - pisze Andrius.
„Przegląd i szczegółowa analiza obecnego podziału terytorialnego i administracyjnego kraju bardzo by się przydał i być może w kolejnej reformie nie popełniono by takich ewidentnych fauli jak w ostatniej, która praktycznie zaprzepaściła całą samorządność w Polsce" - uważa.
Leszek Świętalski, wójt Gminy Stare Bogaczowice przypomina, że projekt MAC to nie jedyny pomysł na reformę samorządu. Swoją propozycję przygotowała również Kancelaria Prezydenta.
„Czy w jednym i drugim przypadku nie mamy do czynienia z - jak to określił Obywatel Grzelak - klajstrowaniem prawa licznymi nowelizacjami ustaw? Podzielam pogląd, że obie propozycje mają charakter fragmentaryczny, niesilący się na kodyfikację prawa ustroju samorządu terytorialnego" - zaznacza Leszek Świętalski. „Widać, że każdemu bardzo spieszno do reformowania i "usprawniania" samorządu(ów). Każdy chce mieć swój wkład" - stwierdza.
Według wójta Starych Bogaczowic wszelkie zmiany powinny być poprzedzone tzw. białą księgą samorządową. „W niej, jako bazie do zmian kodyfikacyjnych, byłyby wyartykułowane wszelkie bolączki, niedostatki, przeżytki i pożądane oraz oczekiwane zmiany. Doprawdy trudno nam działać na dwa (co najmniej) fronty: rządowy i prezydencki, a w tle jeszcze parlamentarny. Samorząd jest jeden!" - podkreśla samorządowiec.
„Nieskoordynowane ruchy naszego rządu i parlamentu nie mają końca. Ledwo wprowadzono do kodeksu wyborczego jednomandatowe okręgi w wyborach radnych we wszystkich gminach, bez względu na liczbę mieszkańców - poza miastami na prawach powiatu, aby odpartyjnić gminne władze, a już - bez sprawdzenia, czy to działa - proces chcemy pogłębiać i gminy upaństwowić" - zauważa z kolei Jotka.
„W zakresie finansowym samorząd jest państwowy, ale głównym czynnikiem powodującym oddalanie się struktur samorządowych od obywateli jest brak niezależnej politycznie i profesjonalnej administracji" - komentuje Zbig.
„Udało się zlikwidować urzędy pocztowe, rejony energetyczne, posterunki policji, sądy rejonowe, przedsiębiorstwa PKS i kursy autobusów, lokalne połączenia kolejowe - to teraz czas na likwidację gmin i powiatów" - ironizuje Wójt małej gminy wiejskiej.
„Ideał osiągniemy, gdy zostaną: Cyrk Wielki na ulicy Wiejskiej i ministerstwa w Warszawie. Tylko kto wtedy będzie dostarczał urzędującym w centrali tysięcy bardzo mądrych sprawozdań, ankiet itp. ważnych dokumentów? - pyta.
aba
Serwis Samorządowy PAP