To wójt określa obowiązki sekretarza, jednak z perspektywy zatrudnienia jego pozycja jest silniejsza niż zastępcy wójta - mówi dr Rafał Budzisz z UŁ
Pozycja sekretarza nie jest przez ustawę sprecyzowana, to wójt określa jego obowiązki. Jednak z perspektywy zatrudnienia jego pozycja jest silniejsza niż zastępcy wójta – mówi dr Rafał Budzisz z Uniwersytetu Łódzkiego.
Rozmowa z dr Rafałem Budziszem, wykładowcą na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego.
Po co właściwie jest sekretarz w urzędzie samorządowym?
- Sekretarz w każdym urzędzie wykonuje różne czynności, ponieważ to od wójta zależy, jakie zadania zostaną mu powierzone. Ustawa bardzo ogólnie określa jego kompetencje, zaś sekretarz realizuje swoje obowiązki w zakresie określonym przez kierownika urzędu.
W pierwotnym założeniu sekretarz miał być kreowany na „dyrektora generalnego” urzędu. Chodziło o stworzenie apolitycznego przełożonego urzędników oraz zapewnienie ciągłości funkcjonowania placówki.
Jakie uprawnienia i zakres obowiązków posiada sekretarz?
- W ustawie o samorządzie gminnym jest zapisane, że wójt może upoważnić go do różnych czynności, a ustawa o pracownikach samorządowych potwierdza, że sekretarz realizuje obowiązki powierzone mu przez kierownika urzędu. Innymi słowy pozycja sekretarza nie jest przez ustawę sprecyzowana.
W każdej jednostce samorządowej pozycja sekretarza może być trochę inna. W niektórych urzędach to stanowisko łączy się np. z kierownikiem referatu czy wydziału, czasami jest również szefem kadr lub je nadzoruje.
W małych urzędach, gdzie pracowników jest niewielu, często łączy się pewne funkcje i sekretarz osobiście musi wykonywać określone czynności urzędnicze. Tam kontakt mieszkańców z nim jest bezpośredni. Natomiast w dużych urzędach sekretarz posiada głównie uprawnienia koordynujące, zarządzające, kontrolujące i nie ma kontaktu bezpośredniego z mieszkańcami.
Czy pozycja sekretarza w urzędzie jest silna?
- Do najważniejszych stanowisk w urzędach samorządowych należy wójt (kierownik urzędu), zastępca, skarbnik i właśnie sekretarz.
Jeśli szef przypisze sekretarzowi szerokie kompetencje to jego pozycja w procesie decyzyjnym może być bardzo duża. Jednak jeśli jego uprawnienia zostaną ograniczone to jego rola w urzędzie będzie niewielka. Należy również pamiętać, że sekretarz jest zatrudniony na umowę o pracę i jego zwolnienie wymaga m.in. podania konkretnych powodów. Z perspektywy zatrudnienia jego pozycja jest silniejsza niż chociażby zastępcy wójta.
Kto może zostać sekretarzem?
- Jest to ściśle określone w ustawie o pracownikach samorządowych. Na tym stanowisku nie może być zatrudniona osoba o niższych kwalifikacjach, niż to wynika z przepisu. Jednak z reguły kierownicy urzędów określają jeszcze dodatkowe wymogi, jak np. znajomość języków obcych. Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, starostowie i marszałkowie województw mają do tego prawo, ponieważ zatrudnienie sekretarza odbywa się w trybie konkursu, zaś wymogi ustawowe mają charakter minimalnych kwalifikacji.
Czy formalne wymogi dla kandydatów na stanowisko sekretarza są wystarczające?
- Wydaje się, że minimum jest spełnione. Przyjęto, że jest to wyższe wykształcenie i określony czas pracy na stanowisku kierowniczym. Jeśli postawilibyśmy wyższe wymogi, to w dużym mieście znaleźlibyśmy kandydata. Natomiast gdybyśmy te same wymogi postawili w małym urzędzie gminy, to mogłyby być pewne trudności ze znalezieniem odpowiedniej osoby.
Jednocześnie pamiętajmy, że wójt, starosta i marszałek województwa nie muszą mieć wyższego wykształcenia.
Najwyższa Izba Kontroli podała, że np. w latach 2010-2012 wymieniono 67 proc. sekretarzy. Skąd tak duże rotacje?
- Jest to z reguły rotacja powyborcza, która ma również miejsce w administracji rządowej. Jest to cecha systemów politycznych, w których zwierzchnicy pochodzą z wyborów.
Uważam, że kierownik urzędu powinien mieć pewną możliwość doboru najbliższego otoczenia. Choć kłóci się to trochę z zapewnieniem ciągłości pracy w urzędzie, jest to naturalne, że wójt chce mieć przy sobie zaufanego pracownika. Trudno też oczekiwać od sekretarza całkowitej neutralności.
Myślę, że większość sekretarzy liczy się z tym, że po wyborach samorządowych mogą zostać zwolnieni, co jednak ze względu na sprawność działania administracji nie powinno być regułą.
Dziękuję za rozmowę.
Rafał Budzisz jest doktorem nauk prawnych, adiunktem w Zakładzie Prawa Samorządu Terytorialnego Katedry Prawa Administracyjnego i Nauki Administracji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Specjalizuje się m.in. w zakresie prawa samorządu terytorialnego, ochrony zdrowia i podmiotów leczniczych. Jest autorem wielu publikacji poświęconych problematyce samorządowej oraz zagadnieniom z zakresu ochrony zdrowia i innych.
mm/Serwis Samorządowy PAP