Bieżące utrzymywanie obiektów użyteczności publicznej to dla jst niemały wydatek. Coraz więcej z nich poszukuje rozwiązań, które generują oszczędności
Bieżące utrzymywanie obiektów użyteczności publicznej to dla samorządów zwykle niemały wydatek. Z tego powodu coraz więcej z nich poszukuje rozwiązań, które generują oszczędności.
Nic więc dziwnego, że od dłuższego czasu stale rosnącą popularnością cieszą się tzw. regulatory ciągu kominowego Smartflow, które pozwalają na zmniejszenie kosztów ogrzewania budynków, a jednocześnie ograniczają emisję zanieczyszczeń do atmosfery.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że o ilości opału potrzebnego do ogrzania każdego budynku – w tym obiektów użyteczności publicznej – w dużej mierze decyduje stan ciągu kominowego. Ten zaś podatny jest na wpływ warunków pogodowych: temperatury powietrza, ciśnienia atmosferycznego oraz siły i kierunku wiatru.
- By zredukować koszty ogrzewania, w pierwszej kolejności powinniśmy więc ograniczyć oddziaływanie tych czynników na funkcjonowanie instalacji grzewczej. Tu z pomocą przychodzi regulator ciągu kominowego Smartflow, dopasowujący parametry pracy komina do potrzeb i możliwości konkretnych kotłów – mówi Tomasz Matejczuk z firmy Polmar, polskiego producenta tego typu urządzeń.
W praktyce, regulator pozwala bowiem na istotne zmniejszenie ilości zużywanego paliwa. Jak pokazały liczne badania, przy stosowaniu gazu lub oleju, oszczędności sięgają średnio do 20 proc., węgla czy koksu – do 40 proc., a przy drewnie, pellecie lub słomie - nawet ponad 40 proc.!
Wynika to z faktu, że nasada ta stale utrzymuje właściwy ciąg kominowy, ograniczając go przy zbyt silnym wietrze, a wspomagając – przy słabym. Innymi słowy, w tym wypadku warunki pracy urządzeń grzewczych zostają zbliżone do parametrów określonych przez producenta, przez co tym samym zwiększeniu ulega ich rzeczywista efektywność.
Ma to szczególne znaczenie w przypadku obiektów użyteczności publicznej, ogrzanie których na ogół stanowi niemały wydatek dla samorządów. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, które do tej pory były „puszczane z dymem”, mogą być przeznaczone na inne cele – jak remont świetlicy, budowę placu zabaw czy wsparcie dla mieszkańców gminy.
- Warto przy tym wiedzieć, że zakup regulatora często zwraca się już po pierwszym sezonie grzewczym, mamy więc w tym wypadku do czynienia z pewną i całkowicie uzasadnioną inwestycją, która przynosi korzyści dla każdej ze stron – dodaje przedstawiciel firmy Polmar.
Dodatkowe środki w budżecie to jednak nie wszystko. Regulator ciągu kominowego Smartflow pozwala też bowiem na zmniejszenie ilości zanieczyszczeń emitowanych do atmosfery nawet o 70 proc.!
- Na rynku obecni jesteśmy już od 1980 roku. Przez ten czas nasze produkty były wielokrotnie zmieniane i udoskonalane, przeszły też szereg skomplikowanych testów w niezależnych laboratoriach i ośrodkach badawczych – opisuje ekspert firmy Polmar.
I dodaje, że ich skuteczność sprawdzały m. in. Krajowa Agencja Poszanowania Energii, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Fundacja Ochrony Powietrza Atmosferycznego, Ministerstwo Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa czy Fundacja SILESIA. Wnioski każdorazowo były podobne – tego typu urządzenia uznać można za jeden ze skuteczniejszych sposobów ograniczania emisji gazów powodujących zmiany klimatyczne na świecie.
Jak pokazuje praktyka, w przypadku palenia węglem, 100 tys. zamontowanych regulatorów przyczynia się do wyeliminowania ok. 16,5 tys. ton pyłów, 8 tys. ton dwutlenku siarki, niemal 17 tys. ton tlenku węgla i ponad 1,7 tys. ton tlenku azotu, które w innym wypadku trafiłyby do atmosfery.
Wniosek z tego jest prosty: montaż urządzenia w budynkach użyteczności publicznej nie tylko zmniejsza koszty ich ogrzewania, ale również pozytywnie wpływa na środowisko i jego mieszkańców.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i artykułów sponsorowanych