"Życie Warszawy": Mocne uderzenie w układ warszawski
13.10.2006
Były wiceprezydent Warszawy Paweł Bujalski został wczoraj zatrzymany pod zarzutem przyjęcia łapówki za komputeryzację urzędu. To już kolejna zatrzymana osoba z tzw. układu warszawskiego - pisze "Życie Warszawy".
Dziennikarze "Życia Warszawy" i "Misji specjalnej" 1 programu TVP zbadali powiązania warszawskich polityków i samorządowców. Według świadka koronnego Jarosława S. ps. Masa, łącznikiem między światem lokalnych notabli a mafią był Bogdan Tyszkiewicz. Został on zamordowany w ubiegłym roku przez mieszkającego z nim Białorusina.
"Pruszków" z usług Bogdana Tyszkiewicza korzystał w latach 90. - Pan Tyszkiewicz był niezwykle cenny dla grupy pruszkowskiej. Był osobą najważniejszą, wręcz kluczową, pociągał wiele sznurków - powiedział "ŻW" Jarosław S.- Poznałem całe środowisko samorządowców i wysokich oficerów policji, kiedy byłem zapraszany na mecze hokeja. Pan Tyszkiewicz był wtedy prezesem Polskiego Związku Hokeja - dodaje "Masa".
Jarosław S. mówi też o zażyłości, jaka panowała między gangsterami a samorządowcami. - Na Torwarze, między tercjami, wszyscy się spotykali, byli też dygnitarze warszawscy. Tyszkiewicz poznał mnie z różnymi wysoko postawionymi oficerami, sędziami, notablami warszawskimi - mówi Jarosław S. (PAP)
"Życie Warszawy": Mocne uderzenie w układ warszawski
13.10.2006
Były wiceprezydent Warszawy Paweł Bujalski został wczoraj zatrzymany pod zarzutem przyjęcia łapówki za komputeryzację urzędu. To już kolejna zatrzymana osoba z tzw. układu warszawskiego - pisze "Życie Warszawy".
Dziennikarze "Życia Warszawy" i "Misji specjalnej" 1 programu TVP zbadali powiązania warszawskich polityków i samorządowców. Według świadka koronnego Jarosława S. ps. Masa, łącznikiem między światem lokalnych notabli a mafią był Bogdan Tyszkiewicz. Został on zamordowany w ubiegłym roku przez mieszkającego z nim Białorusina.
"Pruszków" z usług Bogdana Tyszkiewicza korzystał w latach 90. - Pan Tyszkiewicz był niezwykle cenny dla grupy pruszkowskiej. Był osobą najważniejszą, wręcz kluczową, pociągał wiele sznurków - powiedział "ŻW" Jarosław S.- Poznałem całe środowisko samorządowców i wysokich oficerów policji, kiedy byłem zapraszany na mecze hokeja. Pan Tyszkiewicz był wtedy prezesem Polskiego Związku Hokeja - dodaje "Masa".
Jarosław S. mówi też o zażyłości, jaka panowała między gangsterami a samorządowcami. - Na Torwarze, między tercjami, wszyscy się spotykali, byli też dygnitarze warszawscy. Tyszkiewicz poznał mnie z różnymi wysoko postawionymi oficerami, sędziami, notablami warszawskimi - mówi Jarosław S. (PAP)
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.