Resort pracy dystansuje się wobec pomysłu, aby dać samorządom możliwość ustalania wyższego minimalnego wynagrodzenia w regionie
Wiceszef MPiPS dystansuje się wobec pomysłu, aby dać samorządom wojewódzkim możliwość ustalania wyższego minimalnego wynagrodzenia w obszarze województwa.
Propozycja taka padła w interpelacji poselskiej, którą Tadeusz Iwiński (SLD) skierował do resortu pracy. Wiceminister pracy Radosław Mleczko podkreślił, że trudno byłoby ustalić odpowiednią wysokość płacy minimalnej na poziomie regionalnym. Miałaby na to wskazywać analiza wynagrodzeń na poziomie województw i powiatów.
W odpowiedzi na wystąpienie parlamentarzysty Mleczko przytoczył dane, z których wynika, że w latach 2002-2013 wyższą średnią od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej odnotowywano w województwach: mazowieckim (od 23 do 29 proc.), śląskim (od 2 do 5 proc.) oraz w pomorskim (od 0,1 do 0,6 proc.). Dodatkowo w województwie dolnośląskim w analizowanym okresie przeciętne wynagrodzenie było nieznaczne niższe od tego w kraju.
W pozostałych 12 województwach we wszystkich latach okresu 2002-2013 średnia pensja była wyraźnie niższa od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (od 7 do 17,3 proc.).
Zdaniem wiceszefa resortu pracy jeszcze większe zróżnicowanie przeciętnych wynagrodzeń występuje w obrębie województw. Jak podkreślił Mleczko, trend ten jest szczególnie widoczny w regionach, gdzie przeciętne wynagrodzenie jest stosunkowo wysokie w porównaniu do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
Tak jak w województwie mazowieckim, gdzie w 2013 r. w dziewięciu powiatach przeciętne miesięczne wynagrodzenie było wyższe niż w gospodarce narodowej, natomiast w 33 było niższe.
Według danych Głównego urzędu Statystycznego, przytoczonych przez wiceministra, trzy powiaty o najwyższych przeciętnych wynagrodzeniach w kraju znajdują się w województwach: dolnośląskim, śląskim, i łódzkim, a nie w województwie mazowieckim, które ma najwyższe przeciętne wynagrodzenia na tle innych województw.
Z kolei najniższe średnie wynagrodzenia odnotowano w powiatach położonych w województwach wielkopolskim i łódzkim, a nie w województwie warmińsko- mazurskim, w którym odnotowano najniższe przeciętne płace wśród województw w Polsce.
Według wiceszefa resortu pracy wprowadzenie zaproponowanych rozwiązań mogłoby prowadzić m.in. do przemieszczania się wykwalifikowanej siły roboczej między powiatami o dość znaczącej różnicy w wynagrodzeniach, leżących w sąsiednich województwach, ale graniczących bezpośrednio ze sobą.
Ponadto, w ocenie wiceministra, dodatkowe regulacje prawne dla przedsiębiorców na poziomie województw mogłyby być postrzegane jako nadmierne obciążenie administracyjne i zniechęcać do prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce.
„Dla działalności gospodarczej istotna jest m.in. stabilność i przewidywalność prawa, które prawdopodobnie pogorszyłyby się, gdyby województwa mogły wprowadzać regulacje na poziomie lokalnym. W sytuacji, gdy ewentualne korzyści z nowych regulacji wiązałyby się z dodatkowymi obciążeniami dla przedsiębiorców, ich wprowadzenie budzi wątpliwości” – zastrzegł Mleczko.
Dodał, że kwestia zasadności ewentualnego zróżnicowania wysokości wynagrodzenia powinna być rozpatrywana wspólnie z partnerami społecznymi.
/kic/Serwis Samorządowy PAP