Dochody samorządów z PIT i CIT w danym roku budżetowym nie będą mogły być niższe niż dochody wykonane z roku poprzedniego – to jeden z elementów reformy systemu finansów JST, którą przedstawił podczas I Samorządowego Kongresu Finansowego wiceminister finansów Sebastian Skuza.
Wiceminister zaznaczył, że obecny system dochodów JST funkcjonuje już przeszło 17 lat „i jak najbardziej wymaga reformy oraz dostosowania do nowych realiów”.
Przypomniał, że prace nad reformą ruszyły pod koniec ubiegłego roku, a jeszcze w grudniu koncepcję zmian resort finansów przekazał specjalnemu zespołowi Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Założenia są nadal przedmiotem dyskusji.
Omawiając szczegóły reformy, Skuza podkreślił, że jej głównym celem jest zapewnienie samorządom stabilności w zakresie dochodów z PIT i CIT. „Pandemia pokazała, że JST mogą być mocno narażone na wahania koniunktury, co może powodować pewne perturbacje. (…) W związku z tym proponuje się ujednolicenie sposobu ustalania i przekazywania samorządom wpływów z podatków dochodowych w taki sposób, aby już w momencie planowania budżetu na rok kolejny JST miała wiedzę o równych 12 ratach, jakie z tego tytułu będą wpływały” – tłumaczył wiceminister.
Drugim elementem reformy ma być reguła dochodowa, która zapewni samorządom długookresową stabilizację finansową po stronie dochodowej. „Chodziłoby tu o zapewnienie, że dochody z PIT i CIT nie mogłyby być na dany rok budżetowy niższe niż dochody wykonane z roku poprzedniego. Myślimy tu też o pewnym wskaźniku indeksacji” – wyjaśnił wiceminister.
Trzecim filarem reformy ma być subwencja rozwojowa. Jak zaznaczył wiceszef MF, „byłaby to subwencja o charakterze proinwestycyjnym, naliczana w zależności od zaangażowania inwestycyjnego danej jednostki samorządu. „Ale nie tylko od kwestii nominalnej tego zaangażowania, ale np. byłyby korekty o przyrost długu, czy też premie za ponadprzeciętny wzrost procentowy w stosunku do innych JST” – wyjaśnił Skuza.
Wiceminister dodał, że na wniosek strony samorządowej rozważane jest rozwiązanie, czy subwencja rozwojowa powinna być naliczana według wskaźników inwestycyjnych, a wydatki mogłyby być przeznaczane tylko na inwestycje, czy też środki byłyby przekazywane samorządom w oparciu o wskaźniki inwestycyjne i nie traciłyby przymiotu subwencji. „To wszystko jest jeszcze kwestią dyskusji z JST” – zaznaczył Skuza.
Zdaniem Jacka Brygmana, wiceprzewodniczącego ZGWRP i wójta gminy Cekcyn, główną zaletą zaproponowanej reformy jest stabilizacja finansów publicznych. „Zależy nam, aby w nowych zapisach ustawy taka właśnie stabilizacja była, żebyśmy wiedzieli na kolejne, co najmniej kilka, a nawet kilkanaście lat, jak te finanse publiczne będą wyglądały” – mówił wójt.
Brygman skrytykował przy tym sytuacje, kiedy to w trakcie roku budżetowego wprowadzane są zmiany podatkowe skutkujące ubytkami w budżetach samorządów. „Negatywnie odnosimy się do sytuacji, które miały miejsce w ostatnich latach, w tym szczególnie w 2019 r. kiedy ustawodawca zmienił zasady gry i finansowania w trakcie roku budżetowego. Mówię tu o zmianie ustawy o podatkach dochodowych od osób fizycznych, o obniżeniu podatku, o zwolnieniu młodych z podatku, o podwyższeniu kwoty wolnej. Nikt z nas samorządowców nie neguje tych pomysłów, ale nie może być tak, że w trakcie roku budżetowego ustawodawca zmienia te podstawowe zasady bez rekompensaty dla nas” – podkreślił Brygman.
Zdaniem prof. Pawła Swianiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego, obecny system finansowania samorządów wymaga korekt. „Uważam, że nadal jest stosunkowo niezły, ale wymaga kilku dość istotnych korekt, które wynikają z tego, że od momentu, kiedy był tworzony, Polska się rozwinęła, sytuacja ekonomiczna się zmieniła” – ocenił ekspert.
Zdaniem prof. Swianiewicza, propozycje resortu finansów „są interesujące, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach".
„Same pomysły wydają się godne rozważenia i dalszej dyskusji. Niepokoi mnie jednak, że w naszych dyskusjach zachowujemy się w sposób reaktywny. Skoro były zmiany w systemie podatkowym, to my wtedy zastanawiamy się, jak zapobiec, żeby takie zmiany w przyszłości mogły wpływać na sytuację finansową JST. To ważne, ale my w ten sposób zawężamy perspektywę” – ocenił prof. Swianiewicz.
Jego zdaniem na reformę finansów JST należy spojrzeć nie tylko z perspektywy doświadczeń ostatnich lat, ale „w ogóle spróbowali spojrzeć na system finansowania samorządów od nowa”.
Zdaniem Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina dziś priorytetem jest ratowanie finansów publicznych i tworzenie fundamentu pod ponowny szybki wzrost gospodarczy.
Dlatego, w jego ocenie, należałoby przedstawić działania zakładające dwie prędkości: „czyli to co dziś jest ważne, aby ustabilizować finanse publiczne i utrzymać tempo inwestowania samorządów. A w drugim etapie budować pakiet stabilizacyjny, czyli nową ustawę, która ustabilizuje finanse w wymiarze wieloletnim”.
Prezydent Lublina zwrócił uwagę, że samorządy inwestują obecnie więcej niż państwo i jego agendy dlatego mają fundamentalne znaczenie dla koniunktury gospodarczej. „Jeśli będziemy o tym pamiętali, to jesteśmy w stanie znaleźć porozumienie co do rekompensowania utraconych dochodów, czy budowania stabilnych dochodów własnych pozwalających wdrażać i realizować strategie i przygotować się do nowej perspektywy finansowej, która przed nami, nie mówiąc już o wdrażaniu KPO” – podsumował Żuk.
mp/