Lotnisko to zawsze jest duże przedsięwzięcie i potrzebuje czasu>>
- Na początku grudnia 2008 r. Urząd Lotnictwa Cywilnego potwierdził na piśmie wydaną wcześniej przez siebie zgodę na otwarcie lotniska w Modlinie. W ciągu kilku najbliższych miesięcy wpisane ono zostanie do rejestru lotnisk cywilnych - mówi Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego
Zebraliśmy też komplet dokumentów do wydania decyzji środowiskowej, którą ja - jako burmistrz - będę mógł zatwierdzić i podpisać. Mam nadzieję, że stanie się to najbliższych tygodniach, ale dokładnej daty nie potrafię podać. Jakość bowiem jest w tym przypadku znacznie ważniejsza niż tempo.
Na co dzień sprawami lotniska w wydziale organizacyjnym nowodworskiego urzędu miejskiego zajmują się właściwie dwie osoby. Nie mówię, że nie poradziliby sobie. Stawka jednak jest ogromna i dlatego im więcej głów, tym lepiej. Zamierzamy więc poprosić o wsparcie doświadczonych prawników.
Zwrócimy się do specjalistycznej kancelarii, żeby mieć pewność, że decyzja została przygotowana perfekcyjnie. Zadanie niełatwe, zważywszy że dokument ów będzie miał objętość książki, a nie kilku czy kilkunastu kartek papieru. Musimy przy tym pamiętać, że będzie to jedna z większych i najważniejszych decyzji środowiskowych w Polsce.
Lotnisku w Modlinie wyrządzono do tej pory sporo krzywdy, mówiąc m.in. że można je uruchomić w pół roku. Przy okazji rozpalano w ludziach zarówno nadzieje, jak i rozmaite lęki. Ale znawcy przedmiotu wiedzą, że pół roku czy rok, to za mało.
Lotnisko bowiem to zawsze jest duże przedsięwzięcie i potrzebuje czasu. Od momentu podjęcia decyzji do chwili zakończenia inwestycji zazwyczaj mijają lata - czasem 15, a czasem nawet 20. W sprawie Modlina mamy swój harmonogram i na razie wszystko toczy się zgodnie z nim, przy uwzględnieniu na każdym etapie sytuacji prawnej w danym zakresie.
Ostatnio, dzięki znowelizowanej 15 listopada 2008 r. ustawie o ochronie środowiska, mogliśmy niektóre kwestie nieco przyspieszyć. Nowe zapisy znacząco ograniczają procedury odwoławcze, dzięki czemu umorzone zostały wszystkie prowadzone dotychczas postępowania.
Jedną z obowiązujących w tej chwili zasad jest możliwość odwoływania się tylko od decyzji już wydanej. Oznacza to, że musimy liczyć się z ewentualnymi protestami po wydaniu decyzji środowiskowej. Ale to z kolei daje nam szansę podjęcia przed sądem rozsądnej walki na argumenty oraz prowadzenia dyskusji wyłącznie merytorycznej.
Mam nadzieję, że najpóźniej latem tego roku wszystkie sporne kwestie zostaną ostatecznie rozstrzygnięte. Zaraz potem spółka złoży wniosek o pozwolenie na budowę.
Nasze lotnisko ma swoich przeciwników. Zadziwiająco aktywne są tu przede wszystkim organizacje ekologiczne i paraekologiczne, które straszą ludzi i często używają nieracjonalnych argumentów. Przekonują na przykład, że więcej startujących i lądujących samolotów, to większy stres dla ptaków żyjących w pobliżu lotniska.
Mam świadomość, że człowiek wpływa na środowisko i czasem jest to wpływ negatywny. Ale środowisko w pewnym zakresie potrafi się dostosować. Wiemy też, że lotniska stanowią pewną uciążliwość, ale mimo to powstają, a ich istnienie nie oznacza zagłady przyrody w sąsiedztwie. Ptaki także wciąż tam latają.
W przypadku Modlina ważne jest także to, że tutaj lotnisko funkcjonowało przez wiele lat i w tym kontekście nie jest to teren dziewiczy. My chcemy tylko odbudować, rozbudować i zmodernizować port, który istnieje. W tej chwili odbywa się tam pięć tysięcy startów i lądowań rocznie, a obiekt traktowany jest jako tzw. miejsce przygodne dla samolotów. Certyfikacja lotniska tzw. bezprzyrządowego bardzo usprawni jego bieżącą działalność.
Przed laty lotnisko w Modlinie straciło status lotniska wojskowego, a teraz staramy się, żeby zostało wpisane do rejestru lotnisk cywilnych. Wprawdzie miasto na tym trochę straci, bo znikną wpływy z podatku od nieruchomości. Zyska jednak spółka Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa – Modlin, której miasto Nowy Dwór Mazowiecki jest udziałowcem. Myślę też, że zyskają również mieszkańcy oraz cały region.
Jest tu infrastruktura, która nadaje się do wykorzystania. Jest też odpowiedni klimat społeczny - mieszkańcy chcą tej inwestycji i sporo jest ludzi, którzy mają nadzieję że znajdą zatrudnienie na lotnisku lub w bezpośrednim jego sąsiedztwie.
Notowała: Alicja Wejner