Wniosek Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej o zwiększenie ochrony prawnej pracowników transportu publicznego zostanie rozważony w toku planowanych przez ministerstwo sprawiedliwości prac legislacyjnych nad nowelizacją Kodeksu postępowania karnego – poinformowało Ministerstwo Infrastruktury w odpowiedzi na apel IGKM.
W przesłanym do IGKM liście resort odniósł się do postulatu Izby o zwiększenie ochrony prawnej prowadzących pojazdy, kontrolerów biletów oraz pracowników nadzoru ruchu transportu publicznego w sposób analogiczny do funkcjonariuszy publicznych.
Jednym z uzasadnień tego apelu przywołanych przez IGKM były zdarzające się w ostatnim czasie przypadki pobić pracowników komunikacji miejskiej.
„Narastające poczucie fizycznego zagrożenia jest jednym z czynników, który zaczyna decydować o odejściach kierowców z zawodu. W obecnej chwili braki kadrowe w dużych miastach powodują konieczność ograniczania pracy przewozowej i ograniczania liczby autobusów w ruchu. (…) Wszystko to prowadzi do coraz większych zakłóceń w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w polskich miastach. W naszej opinii istniejące instrumenty ochrony prawnej przysługujące pracownikom komunikacji publicznej, sprowadzające się do zwykłej procedury cywilno-prawnej, są wysoce niewystarczające” – stwierdziła prezes IGKM Dorota Kacprzyk w piśmie skierowanym do resortu infrastruktury.
Izba zaapelowała w związku z tym, by pracownicy komunikacji miejskiej w razie naruszenia nietykalności cielesnej, czynnej napaści lub znieważenia, mogli skorzystać z ochrony prawnej określonej w kodeksie karnym w odniesieniu do funkcjonariuszy publicznych. W piśmie do MI podkreślono, że wiele czynności wykonywanych w ramach obowiązków zawodowych przez kierowcę, takich jak na przykład żądanie przestrzegania wymogów zasłaniania twarzy czy wypraszanie pasażerów ze środków komunikacji naraża ich na akty agresji ze strony pasażerów.
IGKM zauważyła w liście, że proponowane zmiany nie miałyby charakteru precedensowego, gdyż na podstawie przepisów szczególnych i orzecznictwa z ochrony przynależnej funkcjonariuszowi publicznemu korzystają także m.in. ratownicy medyczni, nauczyciele, sołtysi, adwokaci, czy radcowie prawni.
W odpowiedzi na apel IGKM dyrektor departamentu transportu drogowego w resorcie infrastruktury Renata Rychter przyznała, że „osoby, którym ustawodawca przyznał ochronę prawną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych, nie muszą być pracownikami państwa lub samorządu terytorialnego, ani chronić porządku publicznego lub być uprawnione do stosowania środków przymusu”. Zwróciła jednak uwagę, że „przyznanie takiej ochrony określonym kategoriom zawodowym z reguły wiąże się jednak, bądź to z wykonywaniem przez nich pewnego rodzaju władztwa, bądź też z narażaniem się (wbrew własnej woli) na ataki osób, w odniesieniu do których stale – a nie z uwagi na szczególną sytuację – realizują określone obowiązki zawodowe”.
Rychter poinformowała zarazem, że w związku ze złożonym charakterem sprawy wykraczającym poza kompetencje ministra infrastruktury, wystąpiła z prośbą do Departamentu Legislacyjnego Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości o przedstawienie stanowiska w sprawie apelu IGKM.
„Z informacji przekazanych przez wskazany Departament wynika, że w chwili obecnej w resorcie sprawiedliwości planowane jest podjęcie kompleksowych prac legislacyjnych obejmujących systemową zmianę przepisów norm Kodeksu postępowania karnego, a także innych przepisów karnych. Ponadto resort sprawiedliwości poinformował, że kwestie poruszone przez Panią Prezes, dotyczące zakresu podmiotowego pojęcia funkcjonariusza publicznego, mają niewątpliwie systemowy charakter i zostaną należycie rozważone w trakcie tych prac” – poinformowała Rychter.
mam/