Karę za wycięcie bez zezwolenia drzewa na działce wpisanej do rejestru zabytków nakłada nie burmistrz, a konserwator zabytków - rozstrzygnął NSA.
W jednej ze stołecznych dzielnic w 2011 r. bez zezwolenia wycięto tuję rosnącą na nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków - kto w tej sytuacji powinien nałożyć karę pieniężną: burmistrz czy wojewódzki konserwator zabytków? NSA wskazał konserwatora.Spór kompetencyjny toczył się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym na wniosek Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, w ocenie którego władnym do wymierzenia kary był burmistrz stołecznej dzielnicy Żoliborz, na terenie której usunięto drzewo.
Naczelny Sąd Administracyjny postanowił jednak, że właściwym organem jest w tej sprawie konserwator.
"Stosowanie do art. 83a ust. 1 ustawy o ochronie przyrody zezwolenie na usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta, a w przypadku gdy zezwolenie dotyczy usunięcia drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków - wojewódzki konserwator zabytków" - wskazał sąd.
Podkreślił też, że zgodnie z obowiązującym aktualnie art. 36 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków wojewódzki konserwator ma "szczególną kompetencję "w odniesieniu do usunięcia drzewa lub krzewu z nieruchomości lub jej części będącej wpisanym do rejestru parkiem, ogrodem lub inną formą zaprojektowanej zieleni.
"Czyli usunięcie drzewa będzie wymagało zgody konserwatora gdy nieruchomość, na której ono rosło była wpisanym do rejestru parkiem, ogrodem lub inną formą zaprojektowanej zieleni" - wskazał NSA dodając, że nieruchomość na której rosło drzewo objęta jest ochroną konserwatorską ze względu na "charakterystyczny układ zieleni na tym terenie".
"Wobec tego usunięte zostało drzewo, które podlegało ochronie konserwatorskiej (...)" - podkreślił NSA.
Sąd przypomniał, że obowiązujący od 18 stycznia 2018 r. stan prawny wyeliminował stan poprzedni, w którym funkcjonowały dwa systemy uzyskania decyzji administracyjnych uprawniających posiadacza nieruchomości do dokonywania cięć w drzewostanie. Pierwszy oparty na przepisach ustawy o ochronie przyrody, która kompleksowo reguluje usuwanie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości lub jej części nie wpisanej do rejestru zabytków. Komplementarne przepisy zawierała ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, która obejmowała unormowania dotyczące usuwania drzew lub krzewów z terenu nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków.
"Jak wynika z uzasadnienia nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 24 listopada 2017 r. o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz ustawy o ochronie przyrody (Dz. U. z 2018 r., poz.10), która weszła w życie 18 stycznia 2018 r. intencją ustawodawcy było połączenie obu systemów, w ten sposób aby usuwanie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków podlegało przepisom ustawy o ochronie przyrody, która w przeciwieństwie do ustawy o ochronie zabytków jest regulacją kompleksową zawierającą postanowienia dotyczące opłat i kar administracyjnych za wycinkę, dokonywania nasadzeń zastępczych oraz katalog odstępstw określający przypadki, w ramach których usunięcie drzewa lub krzewu nie wymaga zgody organu administracji publicznej" - uzasadnił NSA.
"W wyniku wprowadzonych zmian wycinka drzew lub krzewów z terenu nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków odbywać się będzie na podstawie zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wydawanego na podstawie przepisów ustawy o ochronie przyrody" - podkreślił sąd.
"Powyższe zmiany legislacyjne wprowadziły jednoznaczny rozdział kompetencji pomiędzy wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta a organem ochrony konserwatorskiej w zakresie wydawania zezwoleń na wycinkę drzew (art. 83a ust. 1 ustawy o ochronie przyrody). Wobec tego Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków błędnie interpretuje art. 36 ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie zabytków twierdząc, że dotyczy on usuwania drzew w ramach działań konserwatorskich a zatem nie ma podstawy prawnej dla jego działania w niniejszej sprawie tj. wszczęcia postępowania o wymierzenie kary za wycinkę drzewa w oparciu o art. 107d ust. 1 ustawy o ochronie zabytków" - wyjaśnia sąd.
W ocenie NSA, w art. 36 ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie zabytków nie chodzi o usunięcie drzewa w ramach prac konserwatorskich, restauratorskich czy robót budowlanych prowadzonych przy zabytku wpisanym do rejestru.
"Użyte określenie "w tym" nie należy rozumieć w ten sposób, że prace polegające na usunięciu drzewa z nieruchomości lub jej części będącej wpisanym do rejestru parkiem, ogrodem lub inną formą zaprojektowanej zieleni mają być elementem wcześniej wyliczonych prac (konserwatorskich, restauratorskich czy robót budowlanych) aby konieczne było pozwolenie konserwatora. Zaznaczenie "w tym" zakłada, że usunięcie drzew z obszaru ochrony konserwatorskiej może być połączone z tego typu pracami czy robotami ale może też stanowić odrębny rodzaj prac, które jako powiązane z nieruchomością lub jej częścią będącą wpisanym do rejestru parkiem, ogrodem lub inną formą zaprojektowanej zieleni, wymagać będą pozwolenia konserwatora" - stwierdził NSA.
Za wycięcie drzewa bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków grozi grzywna w wysokości od 500 do 500 tys. zł.
Omawiane postanowienie NSA zapadło pod sygnaturą o numerze II OW 6/19.
js/