Oczekujemy konkretnego przedstawienia szczegółów przez resort środowiska>>
- Nie mówimy "nie" idei poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego, ale oczekujemy konkretnego przedstawienia szczegółów przez resort środowiska, wszystko od nich właśnie zależy - mówi Albert Litwinowicz, wójt gminy Białowieża.
Sprawa powiększenia Białowieskiego Parku Narodowego nie jest nadal rozstrzygnięta. Po kolejnym spotkaniu konsultacyjnym ustalono, że istnieje konieczność stworzenia umowy społecznej dla poszerzonego Parku. Jak informuje wójt, obecnie w przygotowaniu jest kolejne, czwarte już stanowisko w tej kwestii.
Albert Litwinowicz podkreśla, że wiceminister środowiska otrzymał od przedstawicieli samorządów wiele pytań i dopóki władze gmin nie otrzymają na nie odpowiedzi, nie mogą zająć stanowiska.
- Rozmowy nie są zakończone, furtka jest otwarta, a naszym zdaniem ruch jest teraz po stronie ministerstwa - uważa wójt.
Zdaniem wójta, jeżeli gminy regionu Puszczy Białowieskiej nie będą miały zagwarantowanego wsparcia przy zagospodarowaniu obiecanych przez resort środowiska 100 mln zł, do których każda ma dołożyć 15 proc. własnego wkładu, pojawią się trudności finansowe. - Będziemy mieli z wkładem problem, przy naszym niewielkim budżecie - obawia się Albert Litwinowicz.
Wójt zaznacza, że nie są znane jeszcze kryteria, jakie musi spełniać projekt opracowany przez gminę, aby uzyskała ona dofinansowanie z Białowieskiego Programu Rozwoju. - Każdy projekt będzie osobno rozpatrywany, a kryteria trzeba spełnić, dobrze byłoby więc je najpierw poznać - dodaje.
Zapytany o ewentualne korzyści z poszerzenia Parku, Albert Litwinowicz odpowiada, że pozytywy dla środowiska przedstawia ministerstwo oraz organizacje ekologiczne. - Mnie, jako wójta, interesują korzyści dla mieszkańców i dla gminy - wyjaśnia. Jego zdaniem od wielu lat następuje tendencja zmniejszania się liczby osób zamieszkujących gminę, co może się nasilić po rozszerzeniu granic Parku.
Zwolennicy poszerzenia uważają, że na terenach parku i jego okolicach bardzo intensywnie rozwinie się turystyka, na czym zyskają wszystkie samorządy. Przedstawiane przez nich argumenty, że gminy i ich mieszkańcy wzbogacą się, wójt uważa za niepotwierdzone. - Nikt nie popiera tych wypowiedzi faktami, nie ma żadnych konkretów, może być tak, że rozwój turystyki będzie właśnie zatrzymany - przypuszcza. - A nawet jeżeli to prawda, to nie wiem, czy to dobre dla puszczy, jeżeli turystyka aż tak bardzo się rozwinie - konkluduje.
Jego zdaniem mogą wystąpić problemy z poruszaniem się po puszczy, co godzić będzie zarówno w turystów, jak i w normalną działalność gminy. Miejscowe hotele mają miejsca ogniskowe, a na terenie Parku ognisk palić nie można, turyści zostaliby więc pozbawieni dodatkowych atrakcji. - Mamy imprezy związane z miejscowością turystyczną, na które potem władze Parku mogę nie wyrazić zgody - twierdzi wójt.
Mieszkańcy obawiają się, że w przypadku poszerzenia granic Parku, będą mieli trudności z poruszaniem się po lesie, zbieraniem grzybów i jagód. Albert Litwinowicz przypomina, że właściwie to dotychczas nie wyznaczono miejsc na terenie BPN-u, w których zbieranie jest dozwolone, zgodnie z ustawą o ochronie przyrody. - Możemy więc zbierać grzyby, ale do Parku wejść nie możemy - śmieje się. Sytuację mogłaby rozwiązać zmiana ustawy, na co zdaniem wójta, jednak się nie zanosi.
Jak podkreśla wójt, nikt nie zapytał też o zdanie osób, które zajmują się działalnością turystyczną w gminach okolicznych, jak i w samej Białowieży.
17 września odbyło się kolejne spotkanie w ramach konsultacji Białowieskiego Programu Rozwoju. W spotkaniu zorganizowanym przez starostę powiatu hajnowskiego, wzięli udział wójtowie gmin Narewka, Białowieża i Hajnówka, a także przedstawiciele rad gmin i ich przewodniczący. Ministerstwo Środowiska reprezentował Janusz Zaleski, Podsekretarz Stanu, Główny Konserwator Przyrody.
W trakcie spotkania uzgodniono konieczność stworzenia umowy społecznej dla poszerzonego Parku Białowieskiego. Umowa przygotowana zostanie przez Wojewodę Podlaskiego, Marszałka Województwa Podlaskiego, Lasy Państwowe oraz Ministerstwo Środowiska. Postanowiono, że powstanie zespół konsultacyjny, który zajmie się dalszą pracą nad opracowywaniem granic poszerzonego parku narodowego. W jego skład wejdą samorządowcy i przedstawiciele Ministerstwa Środowiska.
kkż/