To ekonomia zmusiła samorządowców do szukania alternatywnych źródeł energii. W tym jest przyszłość>>
To ekonomia zmusiła samorządowców do szukania alternatywnych źródeł energii. W tym jest przyszłość - mówi Andrzej Żmuda-Trzebiatowski, wójt gminy Przechlewo.
Wykorzystanie w gminie odnawialnych źródeł energii oznacza zupełny brak zmartwień, czy pojawiają się również problemy?
Andrzej Żmuda-Trzebiatowski, wójt gminy Przechlewo: Kotłownia centralna w Przechlewie opalana jest słomą, co znacznie ogranicza emisją zanieczyszczeń. Problemem może być jednak rosnąca cena surowca, która teraz wynosi około 190 zł za tonę. W naszej gminie działa w tej branży duża firma, która zazwyczaj wygrywa przetargi na dostawę.
Pojawiają się też obawy, czy nie zabraknie nam surowca. Już teraz eksploatujemy z sąsiednim Człuchowem te same pola. Odnawialnymi źródłami energii zainteresowaliśmy się 15 lat temu, ale obecnie zielona energia staje się modna i myśli o niej coraz więcej samorządów.
Czy są potrzebne ułatwienia, żeby samorządy chętniej sięgały po zieloną energię?
- Cała ta urzędnicza procedura jest do przejścia, jeżeli komuś zależy na inwestycji wykorzystującej odnawialne źródła energii. Proces uzyskiwania niezbędnych pozwoleń trwa 2-3 lata, ale przedsięwzięcia te sprzyjają środowisku, więc opłaca się być cierpliwym. Ponadto samorządy mają narzędzia, by zawczasu stworzyć inwestorom sprzyjające warunki - już na etapie przygotowania planów zagospodarowania przestrzennego należy takie inwestycje przewidzieć. Gmina potem na tym zarabia.
Opłaca się stawiać na zieloną energię?
- Oczywiście, że się opłaca, bo nic innego nam nie zostało - musimy dbać o środowisko. Pomorze jest naprawdę przepiękne - lasy, jeziora, rzeki - to wszystko zasługuje na ochronę. Jako samorządowcy powinniśmy też pomóc rządowi sprostać unijnym wymogom ograniczenia emisji dwutlenku węgla, żeby Polska nie musiała płacić kar umownych.
W Przechlewie funkcjonuje kotłownia opalana słomą, działają biogazownie rolnicze, a ostatnio postawili Państwo na kolektory słoneczne i lampy hybrydowe. Coś jeszcze jest w planach?
- Na razie zrealizowaliśmy pierwszy etap projektu „Słoneczna energia odnawialna dla gminy Przechlewo", w ramach którego zainstalowaliśmy 107 kolektorów słonecznych oraz pięć lamp hybrydowych. Mieszkańcy pytają już o kolejne. Jeżeli zarząd woj. pomorskiego przeznaczy środki na energię odnawialną, chcielibyśmy przeprowadzić drugi etap tego przedsięwzięcia. Marzą nam się też solary na takich obiektach jak OSiR, ale po wykorzystaniu na ten cel funduszy unijnych przez pięć lat nie moglibyśmy zarabiać na działalności ośrodka.
15 lat temu takie eko-inwestycje to było novum. Nie było protestów ze strony mieszkańców?
- Do Przechlewa przyjeżdżają ludzie z pytaniem, w jaki sposób udało nam się te inwestycje bezkonfliktowo przeprowadzić. Niedawno odwiedził nas w tej sprawie doradca ministra rolnictwa. Jak to jest, że u nas nie protestowano? Najważniejsza jest logistyka, czyli przewożenie tego surowca, jego przeróbka i utylizacja tego, co zostanie.
Sam mam obawy związane jedynie z farmami wiatrowymi. Nie tyle chodzi o oddziaływanie na organizm człowieka czy na ptaki, co o zachwianie krajobrazu. Być może dlatego, że mieszkam na terenie gminy o 60 proc. zalesieniu.
Z dużą pasją mówi Pan o inwestycjach w odnawialne źródła energii? To jest priorytet?
- Obowiązkiem wójta jest zaspokoić wszystkie potrzeby mieszkańców, ale inwestowanie w odnawialne źródła energii to myślenie przyszłościowe. Kolektory słoneczne dobrze się sprawdzają w naszych warunkach a są jeszcze trochę za drogie jak na polską kieszeń. Jeżeli samorząd może finansowo wspomóc mieszkańców zainteresowanych zieloną energią dla swojego gospodarstwa, to dlaczego nie? Korzystając z pieniędzy z programów operacyjnych, płacimy 20-30 proc. wartości, więc dostajemy te urządzenia częściowo w prezencie. Dzięki temu szybciej zwraca się ich koszt. Wszystko przeliczam. To właśnie ekonomia zmusiła samorządowców do szukania alternatywnych źródeł energii. W tym jest przyszłość.
Dziękuję za rozmowę.
/aba/
Przechlewo zostało Liderem Zielonej Energii - jednym z 21 laureatów konkursu Fundacji Promocji Gmin Polskich i Serwisu Samorządowego PAP. Oprócz statuetki otrzymało też wyróżnienie jako zwycięzca internetowego głosowania, w którym można było wybrać najbardziej interesujący projekt spośród 21 wytypowanych przez jury konkursu.