Wojewoda opolski chce żeby NIK sprawdziła jak gminy oraz państwowe osoby prawne chronią drzewa, krzewy i drzewostany przed wycinką.

Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński wystąpił do prezesa NIK o włączenie do przyszłorocznego planu kontroli problemu ochrony przed wycinką drzew i krzewów. Wojewoda zwrócił uwagę na nasilające się w woj. opolskim zjawisko nielegalnej wycinki prywatnych lasów.

Jako przykład podał wycinkę ok. 1 ha powierzchni lasu w gminie Wołczyn. Według wojewody drzewa miały być przeszkodą w mechanicznej, szerokoprzestrzennej uprawie rolnej, bądź były składową przyrodniczych obwarowań lokalizacji farm wiatrowych (w gminie Grodków).

Zdaniem wojewody podobne sytuacje mogą występować w całym kraju, „co jest związane z przechodzeniem rolnictwa na uprawy wielkoobszarowe oraz lokalizacją farm wiatrowych, którym lokalne zadrzewienia i zalesienia, warunkujące bioróżnorodność , w znaczącym stopniu „przeszkadzają" w uzyskaniu decyzji pozwolenia na ich lokalizację i budowę. Nie bez znaczenia jest stale wzrastające zapotrzebowanie przemysłu meblarskiego na wysokogatunkowe drewno, które nielegalnie pozyskane - stanowi cenny łup".

Jednocześnie wojewoda wskazał na ułomność obecnych przepisów, w których wycinka prywatnego lasu jest traktowana jako wykroczenie, karane przez sąd kwotą 5 tys. zł, a za wycięcie jednego drzewa na posesji mieszkalnej nakładana jest kara administracyjna przez wójta lub burmistrza, która może wynosić nawet ponad 100 tys. zł. 

Wilczyński przypomniał, że zadania w zakresie ochrony drzew i krzewów spoczywają na gminach, a kary i opłaty za wycinkę drzew i krzewów stanowią dochód gmin. Jednocześnie wojewoda wskazał, że zadania i kompetencje nadzorowanych przez niego organów administracji zespolonej - Policji, Inspekcji Ochrony środowiska nie pozwalają na skuteczne przeciwdziałanie wycince drzew i krzewów.

Wojewoda zadeklarował szeroką pomoc dla NIK w przypadku podjęcia ww. kontroli.

mp/Serwis Samorządowy PAP