Kuchenki mikrofalowe wykorzystują ściśle określoną częstotliwość, wynoszącą dokładnie 2,45GHz, której nie stosuje się w telefonii komórkowej.
Częstotliwość ta została dobrana specjalnie tak, aby fale w „mikrofalówce” oddziaływały z cząsteczkami wody znajdującymi się w pożywieniu i podgrzewały je. Dopiero połączenie odpowiednio dobranej częstotliwości (2,45GHz) oraz potężnej mocy (kuchenki mikrofalowe wytwarzają moc przekraczającą nawet 1000 watów, podczas gdy moc nadajnika typowego telefonu 4G/LTE nie przekracza 0,2wata) dochodzi do podgrzewania pożywienia.
Telefon komórkowy nagrzewa się z tego samego powodu, dla którego nagrzewa się choćby komputer (nawet ten odłączony od Internetu) albo ładowarka do telefonu: po prostu sprawność każdego urządzenia jest mniejsza niż 100 proc., w efekcie czego część energii jest wytracana w postaci ciepła. Długotrwałe przyciskanie ciepłego telefonu do ucha albo noszenie go w ciasnych spodniach może więc spowodować chwilowe podgrzanie powierzchni ciała. Organizm ludzki jednak że bez większego trudu radzi sobie z tym zjawiskiem, podobnie jak radzi sobie, gdy otrzymuje setki razy większe ilości ciepła – na przykład latem, kiedy mocno świeci słońce i jest wręcz upalnie, nie mówiąc już o sytuacjach takich jak gorąca kąpiel czy wizyta w saunie.