Kompetentne i aktywne w środowisku lokalnym kobiety mają problemy z przebiciem się do struktur partii, z racji na ich feudalny charakter>>
Partie polityczne deklarują wywiązanie się z realizacji ustawy kwotowej w zbliżających się wyborach parlamentarnych - informuje Dorota Warakomska, rzeczniczka Kongresu Kobiet.
Wniosek wynika ze spotkań, które w kwietniu i w maju odbyły przedstawicielki Kongresu Kobiet z reprezentantami klubów parlamentarnych. Ustawa kwotowa, nakładająca na partie obowiązek umieszczenia na listach wyborczych co najmniej 35 proc. kobiet i 35 proc. mężczyzn, będzie po raz pierwszy obowiązywała w tegorocznych wyborach.
Prof. Magdalena Środa zauważa wolę polityczną wśród liderów partii. Grzegorz Napieralski, szef SLD zadeklarował, że jego partia będzie dążyła do umieszczenia co najmniej 40 proc. kobiet na listach wyborczych. Tomasz Tomczykiewicz, szef klubu parlamentarnego PO zapewnił, że dzięki wewnętrznym regulacjom kobiety będą liderkami list wyborczych w połowie okręgów. Stanisław Żelichowski potwierdził, że PSL nie będzie miał problemu z wypełnieniem obowiązku kwoty, ale tylko w 3 na 41 okręgów kobiety będą liderkami list.
Beata Szydło zaznaczyła, że PiS będzie starało się, żeby w pierwszej trójce na wszystkich listach wyborczych znalazła się jedna kobieta. PJN również nie będzie miało kłopotu z pozyskaniem 35 proc. kobiet na listy wyborcze, ale może mieć trudności z zagwarantowaniem kobietom wysokich miejsc, bo musi postawić na rozpoznawalnych liderów, a są to głównie mężczyźni.
Przedstawicielki Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet uważają, że partie są zamknięte na kandydatów z pozapartyjnych środowisk. Głównym kryterium układania list wyborczych jest rozpoznawalność kandydatów oraz liczba głosów uzyskana w poprzednich wyborach.
- Kompetentne i aktywne w środowisku lokalnym kobiety mają problemy z przebiciem się do struktur partii, z racji na ich feudalny charakter – uważa prof. Magdalena Środa.
Kongres Kobiet dostaje liczne sygnały o chęci zaangażowania się kobiet w główny nurt działań politycznych. Marszałek Olga Krzyżanowska jest zdania, że kobiety w polityce, jako świadome obywatelki, będą zajmować się wszystkimi sprawami, nie tylko tzw. problematyką kobiecą, która obejmuje m.in. aktywizację zawodową, przedszkola i żłobki, in vitro, aborcję, antykoncepcję czy przemoc w rodzinie.
Członkinie Gabinetu Cieni podkreślają, że żaden z liderów partii nie wiedział, ile kobiet jest członkiniami ich organizacji. Partie nie planują także żadnych inicjatyw, które zachęciłyby kobiety do startu w wyborach.
Kkż/