Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich zaapelowało do ministra kultury o wyłączenie bibliotek publicznych z listy jednostek sektora finansów publicznych zobowiązanych do zmniejszenia zużycia energii o 10 proc. Nie możemy wprowadzić półmroku w czytelniach, będzie trzeba ograniczać godziny otwarcia – podkreślili bibliotekarze.
Zarząd SBP zwrócił się do szefa resortu kultury z wnioskiem o zainicjowanie zmian w „Ustawie z dnia 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej” (Dz.U. 2022 poz. 2127) w zakresie wyłączenia bibliotek publicznych z listy jednostek zobowiązanych do osiągnięcia w 2023 r. celu oszczędności 10 proc. energii elektrycznej, o których mowa w art. 37. ust. 3. ustawy.
„Pragniemy zwrócić uwagę, że charakter działania bibliotek powoduje, iż w większości z nich energia elektryczna wykorzystywana jest w zdecydowanej przewadze do oświetlania budynku, ewentualnie zapewnienia komfortu cieplnego (ogrzewanie, lub klimatyzacja), a w niewielkiej części także do zasilania stanowisk komputerowych. Pozostałe odbiorniki energii elektrycznej zazwyczaj w bibliotekach stanowią margines poboru. Natężenie oświetlenia, a także zapewnienie komfortu cieplnego powiązane jest natomiast z normami i przepisami dotyczącymi zapewnienia odpowiednich warunków w pomieszczeniach. Nie ma zatem możliwości by w czytelniach bibliotek wprowadzić półmrok, a w tych ogrzewanych elektrycznie obniżyć temperaturę poza wymagany przepisami zakres. Biblioteka nie użytkuje natomiast maszyn i urządzeń, których część można byłoby wyłączyć, by uzyskać 10 proc. oszczędności energii nie ograniczając komfortu przebywania w pomieszczeniach poza normatywny zakres. Zatem jedynym sposobem sprostania wymogom ustawy jest drastyczne ograniczenie godzin otwarcia bibliotek, lub też zamykanie bibliotek - jak wnika z przedstawionych wyliczeń niektórych placówek średnio nawet do około miesiąca w roku” – czytamy w liście do MKiDN.
Autorzy listu podkreślili, że w wielu miejscach biblioteki są jedynymi instytucjami zapewniającymi dostęp do kultury i stały się dla mieszkańców „trzecim miejscem” - poza domem i pracą lub szkołą – dzięki czemu wpływają na budowanie więzi społecznych w społecznościach lokalnych.
„Czy warto zatem zaprzepaszczać dorobek ostatnich lat zmuszając biblioteki do zamykania się w określone dni, lub do drastycznego ograniczania godzin otwarcia? Najprościej przy tym zapewne byłoby zacząć od zamykania bibliotek we wszystkie weekendy, jednak pragniemy zwrócić uwagę, że byłoby to sprzeczne z założeniami Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, który ogromny nacisk kładzie właśnie na sobotnie otwarcie bibliotek” – czytamy w liście SBP.
Apel w tej samej sprawie wystosowała także Krajowa Rada Biblioteczna.
mam/