Decyzja o częściowym zamknięciu szkół i nauczaniu zdalnym w związku ze wzrostem zakażeń koronawirusem była rozsądna - ocenia burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego Arkadiusz Gralak w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP.
Od soboty 24 października do niedzieli 8 listopada w całym kraju została wprowadzona edukacja zdalna dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych i dla wszystkich klas szkół ponadpodstawowych oraz dla słuchaczy placówek kształcenia ustawicznego i centrów kształcenia zawodowego. Nauka dla dzieci w przedszkolach i uczniów klas I-III szkół podstawowych pozostaje bez zmian.
Serwis Samorządowy PAP: Jak ocenia Pan działania, które podjęto wobec szkół w wyniku wzrostu rozprzestrzeniania się epidemii?
Arkadiusz Gralak, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego: Była to decyzja rozsądna, biorąc pod uwagę rozwój epidemii, przyrost liczby zakażonych osób, no i fakt, że wśród dzieci to jest taka niewidoczna epidemia, a jednak przenosi się na dorosłych. Mamy w Aleksandrowie Kujawskim przykład jednej z naszych szkół podstawowych, w której już drugi raz została podjęta decyzja o zawieszeniu działania i przejścia w tryb zdalny całej szkoły ze względu na fakt, że epidemia dotknęła i kadrę nauczycielską i obsługę. Powiem, że sytuacja jest na tyle poważna, że ta chwila na wypłaszczenie stanu epidemicznego jest nam wszystkim niezbędna, jest nam wszystkim potrzebna.
Według Pana na zajęcia i nauczanie w trybie zdalnym powinny przejść również przedszkola i klasy młodsze?
A.G.: To jest temat do dyskusji, bo to wszystko jest kwestią związaną też z zapewnieniem dzieciom opieki. Jest to system naczyń połączonych; trudno sobie wyobrazić system zdalny z przedszkolakami. Zobaczymy. Będziemy mierzyć się z tymi wszystkimi obostrzeniami, które są i pojawią się w przyszłości.
Czy nauczyciele zgłaszali obawy w związku z sytuacją epidemiologiczną oraz z falą zachorowań?
A.G.: Tak, jak już powiedziałem, dwa razy została podjęta decyzja o zawieszeniu działań w jednej ze szkół podstawowych. Sytuacja była na tyle dynamiczna, że z dnia na dzień w naszej szkole mieliśmy zgłoszenie od prawie 20 procent kadry nauczycielskiej o tym, że mogą nie pojawić się w pracy. Tak że ryzyko jest duże.
Testowaliście wcześniej procedury przechodzenia na zdalne lub hybrydowe nauczanie?
A.G.: Biorąc pod uwagę ten wczesny okres epidemii i doświadczenie ze zdalnym nauczaniem, które - nie ukrywajmy - jest jakąś taką ułomną formą, to szkoły były przygotowane i też przygotowywały się do tego, że taka sytuacja może nastąpić.
W Aleksandrowie Kujawskim wszyscy uczniowie mają sprzęt niezbędny do nauczania w trybie zdalnym?
A.G.: Nie mamy w tej chwili sygnałów, które mówiłyby o tym, że któryś z uczniów nie ma dostępu do zdalnego nauczania.
jjk