Przepisy tarczy antykryzysowej nie zablokowały całkowicie postępowań administracyjnych - wynika z opinii prof. Bartosza Rakoczego z UMK w Toruniu. Jego zdaniem każde postępowanie może i powinno toczyć się dalej.
Profesor Bartosz Rakoczy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przedstawił swoją opinię na temat problemów ze stosowaniem przepisów regulujących wstrzymanie rozpoczęcia i zawieszenie biegu terminów niektórych postępowań administracyjnych, sądowych i procesowych. Opinię opublikowała na swojej stronie Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie.
Chodzi o art. 15 zzr i art. 15 zzs ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych.
Zdaniem profesora, stosowanie tych przepisów pociąga za sobą szereg wątpliwości praktycznych.
We wstępie swojej opinii ekspert stwierdza, że „żaden z tych przepisów nie wywołuje jakiegokolwiek skutku, polegającego na tym, że organ administracji nie może w ogóle prowadzić jakichkolwiek postępowań administracyjnych. Należy bowiem odróżnić problem biegu terminu procesowego, od samego toku (przebiegu) postępowania”.
Jak zauważa prof. Rakoczy, jedyną instytucją procesową, na podstawie której organ administracji publicznej nie musiałby prowadzić dalej postępowania jest zawieszenie postępowania.
Ekspert wskazuje, że prawodawca ma prawo zawiesić postępowanie administracyjne ex lege. Jednak, jak zaznacza, ustawa nowelizująca nie przewiduje zawieszenia postępowania administracyjnego z mocy prawa.
„Tylko bowiem takie zawieszenie postępowania mogłoby spowodować taki skutek, że organ nie może i nie powinien dokonywać żadnych czynności procesowych. Bierność organu jest bowiem w systemie prawa polskiego powiązana nie z terminami procesowymi, a właśnie z zawieszeniem postępowania. Co więcej, to właśnie terminy procesowe mają mobilizować organ do załatwienia sprawy. Zatem prawodawca zrezygnował jedynie z tej mobilizacji” – czytamy w opinii.
Zdaniem prof. Rakoczego oznacza to, że każde postępowanie administracyjne może i powinno toczyć się dalej, a organ może dokonywać czynności procesowych. Według niego zmianie uległy jedynie kwestie terminów istotnych dla postępowania administracyjnego.
Profesor wskazuje też, że art. 15 zzr ust. 3 ustawy o koronawirusie nie można rozumieć w ten sposób, że organ może wzywać stronę do dokonania określonej czynności procesowej jedynie w przypadku, gdyby niepodjęcie tej czynności mogło spowodować skutek wymieniony w tym przepisie.
„Gdyby tak rozumieć ten przepis, to przepisy wstrzymujące lub blokujące rozpoczęcie biegu terminu mijałyby się z celem. Należałoby bowiem przyjąć, że organ może działać jedynie w warunkach tego przepisu, który sam w sobie zawiera obowiązek organu wyznaczenia terminu. Jaki zatem sens miały przepisy wstrzymujące lub blokujące termin, skoro ten przepis wręcz nakazuje organowi wskazać termin” – zauważa prof. Rakoczy.
Jego zdaniem właściwa wykładnia art. 15 zzr ust. 3 wskazuje na adresata tego przepisu, którym nie jest strona postępowania administracyjnego, a obowiązany do dokonania czynności wynikającej z przepisów prawa. Istota stosowania tego przepisu wynika z pojęcia „obowiązany do dokonania czynności wynikającej z przepisu prawa”, którego wcale nie należy utożsamiać ze stroną postępowania. „Gdyby prawodawca chciał, aby była to strona postępowania, to napisałby to wprost, wymieniając ją obok obowiązanego, a nie zamiast” – zaznacza prof. Rakoczy.
Ponadto ekspert zwraca uwagę, że obowiązek obowiązanego musi wynikać z przepisu ustawy, a nie z czynności procesowej. Chodzi np. o sytuację obowiązku złożenia sprawozdania, czy dokonania wpisu do rejestru. „Co więcej przepis ten wcale nie jest powiązany z samym postępowaniem administracyjnym. Ustawodawca wcale nie wskazuje, że chodzi o postępowanie administracyjne, a przecież nie każdy obowiązek administracyjny musi wiązać się z toczącym się postępowaniem administracyjnym. Warto też zaznaczyć, że art. 15 zzr wcale nie reguluje tylko problemów procesowych. Ma on znacznie szersze zastosowanie, jak chociażby ten ustęp, który dotyczy Kodeksu pracy. Można wręcz odnieść wrażenie, że art. 15 zzr dotyczy bardziej przepisów prawa materialnego, niż procesowego” – ocenia prof. Rakoczy.
Odnosząc się do art. 15 zzs ustawy o koronawirusie, autor opinii stwierdza, że dotyczy on zdecydowanie terminów prawa procesowego. Jego zdaniem istotny jest ust. 4, którego stosowanie wymaga wniosku organu, podmiotu, strony itd. która oczekuje uzgodnienia. „To ten, który wniosek o uzgodnienie składa musi wykazać, że istnieją warunki z tego przepisu do dokonania uzgodnienia (dokładnie wyrażenia stanowiska). Poza tym samo rozważenie zastosowania tego przepisu wymaga złożenia odrębnego wniosku o zajęcie stanowiska. Rola organu, który jest zobowiązany do zajęcia takiego stanowiska sprowadza się jedynie do przeanalizowania, czy spełniono wymogi określone w ust. 4” – wskazuje ekspert. Jego zdaniem bez wniosku, organ zajmujący stanowisko w ogóle nie musi rozważać zastosowania tego przepisu.
Natomiast problem z zastosowaniem tego przepisu rozpoczyna się dopiero jak podmiot legitymowany złoży stosowy wniosek. Ekspert zwraca przy tym uwagę, że dotyczy to zajęcia stanowiska tylko w trybie art. 106 kpa, a nie każdego zajęcia stanowiska, które jest w ogóle prawem przewidziane. „W pozostałych przypadkach stosuje się dotychczasowe zasady ogólne” – stwierdza profesor.
mp/