W poniedziałek podczas posiedzenia KWRiST przedstawiciele gmin uzdrowiskowych ponownie zaapelowali o rządowe wsparcie, które pomoże im w walce ze skutkami pandemii. Chodzi o dofinansowanie infrastruktury uzdrowiskowej oraz utrzymanie dotacji uzdrowiskowej w 2022 i 2023 r. na poziomie z roku 2019.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, na wniosek strony samorządowej, odbyła się dyskusja na temat możliwości wsparcia gmin uzdrowiskowych z funduszu covidowego.
Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka przekonywał, że problem gmin uzdrowiskowych jest głębszy i nie chodzi tylko o utratę dochodów w związku z zamrożeniem działalności leczniczej i turystycznej. Jak zaznaczył, oprócz spadku wpływów z opłaty uzdrowiskowej, a także podatków PIT i CIT, straty zanotowały także firmy i spółki świadczące usługi na rzecz kuracjuszy, sanatoriów i branży hotelarskiej.
Dzierżewicz wskazał tu przykład spółki wodociągowej z Ciechocinka, która do czasu pandemii była w dobrej kondycji finansowej. „Niestety ubiegły rok zakończyła z 1,5 mln stratą. Wszystkie obiekty były zamknięte, stąd spółka świadczyła usługi w ograniczonym zakresie, tylko na rzecz mieszkańców. To spowodowało, że i w ubiegłym roku i po 4 miesiącach tego roku notuje znaczące straty. Gmina jako organ założycielski musi wesprzeć spółkę. To kolejne obciążenie, które jest znaczące dla Ciechocinka i innych miejscowości uzdrowiskowych” – tłumaczył burmistrz.
Zdaniem Dzierżewicza jakiekolwiek wsparcie rządu w działaniach na rzecz utrzymania i rozwoju infrastruktury uzdrowiskowej byłoby „istotnym dopływem tlenu dla nas. Jest nam bardzo, bardzo ciężko”.
Z kolei prezydent Kołobrzegu, Anna Mieczkowska zwróciła uwagę na niekorzystne zapisy ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, które skutkują pomniejszeniem wpływów z tytułu dotacji uzdrowiskowej.
„Wszystko wskazuje na to, że kolejny rok będzie również pomniejszony o dotację uzdrowiskową, a więc tą drugą część kwoty należnej gminom uzdrowiskowym na realizację zadań bezpośrednio wynikających z faktu, że mamy status uzdrowiska” – mówiła Mieczkowska, dodając że chodzi o art. 49 ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym.
„Złożyliśmy propozycje na ręce marszałka Senatu i chcielibyśmy zaproponować, żeby w art. 49 zapisać, żeby dotacja uzdrowiskowa w roku 2022 i 2023 była w wysokości równej wpływom z tytułu opłaty uzdrowiskowej pobieranej w uzdrowisku w 2019 r., a więc rok przed stanem epidemii i lockdownem” – tłumaczyła prezydent Kołobrzegu.
Jak dodała, chodzi o kwotę ok. 25 mln dla 45 gmin uzdrowiskowych – tyle wyniósł łączny spadek dochodów z tytułu opłaty uzdrowiskowej w tych jednostkach.
„Nie rozmawiamy tu więc o tak dużej kwocie w skali budżetu, która nie pozwoliłaby wesprzeć 45 gmin uzdrowiskowych. W skali mojego miasta dotacja uzdrowiskowa to 11 proc. po stronie dochodów. Jest to pokaźna kwota. Ze sprawozdania za I półrocze wynika, że udało nam się zebrać zaledwie 10 proc. tej opłaty. Rzutuje to bezpośrednio na to co się dzieje po stronie dochodowej i wydatkowej. Kolejny rok będzie jeszcze bardziej odczuwalny, bo wszystko wskazuje na to, że w myśl aktualnie obowiązujących przepisów mielibyśmy pomniejszoną dotację uzdrowiskową - w przypadku Kołobrzegu jest to ok. 7 mln zł” – podkreśliła Mieczkowska.
mp/